Dzień dobry!
Niewiele jestem dziś w stanie napisać... chyba się cieszę, że jutro już piątek, a tak na marginesie, nawet nie wiem, kiedy ten tydzień minął! Czas goni w sposób kosmiczny!
Ewuniu, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, że tu trafiłaś.
Smutno mi było, że nie będziemy mieć kontaktu i nie będę mogła obserwować rozwoju Twojej uroczej działeczki.
Zrobiłaś mi bardzo miłą niespodziankę!
Przejścia na FO już przepłakałam i wolę nie wspominać przykrych chwil. Żałuję tylko ludzi, ale wiele osób jest tu ze mną i myślę, że tworzymy bardzo życzliwą społeczność. Będzie mi szalenie miło, jeśli chociaż czasem tu zajrzysz, napiszesz.
Co słychać? Różyczki już kwitną?
Serdecznie Cię pozdrawiam...
Aguśka, zimno dziś przeokrutnie... rano gdy jechałam do pracy, było tylko 7st.
Na ogrodzie byłam, ale krótko... przyjemniej w domowych pieleszach, przy herbacie z sokiem malinowym
Miłego wieczoru!
Moniko, tęsknię za ogrodem, a jakże! Przy tych temperaturach jakby przyroda zwolniła, ale chyba tylko na chwilę... liczę, że na dniach wrócą upalne, słoneczne dni
Zrobiłam dziś beznadziejne zdjęcia i prawie nic nie nadaje się do pokazania.
Zakwitła moja ukochana Mary Rose, powoli rozchylają pąki Moonstead Wood, rosa gallica, William Shakespeare, u innych róż widać kolor na pąkach.
Jestem mega sfrustrowana Rhapsody in Blue, której pąki w większej części zdziesiątkował kwieciak
Pięknie zakwitła krzewuszka, wciąż kwitną różaneczniki, ogniki, kaliny, pęcherznice... Jest soczyście zielono.
Miłego wieczoru!