Forum Ogrodnicze Oaza

hehe no lekko zaszalałam ale mamy radość na widok aronii.....bezcenna!
hmmm.....a komu przeszkadzało?

ardzo ładna ta różowo-ecri różyczka,krokusiki też piękne
A co to jest to niebieskie,pod tą waniliowa różyczką???Jakaś ładna roślinka

Aniu a to niebieskie to ostróżka, taka miniaturowa

ale pogoda....... zamorduję tego, komu przeszkadzało słoneczko i ciepełko
słońca brak, śniegu też na razie brak i lepiej niech tak zostanie ale jest za to obrzydliwy wiatr i -1.....brrrr nie lubię, nie lubię

dziś kupiłam kolejne krążki torfowe i 3 opakowania ziółek.....nie uwierzycie ale mama mnie na to namówiła a czemu.....hehe bo w Lidlu u mnie są takie miniszklarenki - 4 skrzynki za 28 zł i mama widząc, jak moja lobelia w takim rośnie od razu zażyczyła sobie ziółka:happy2:
więc jutro idziemy po szklarenki i siejemy bazylię, oregano i cząber

hehe a teraz pokaże Wam jak wygląda mój pokój a raczej jeden z jego kątów - ten najjaśniejszy i jak widać świniak obok ma niezłą radochę



a oto Julka.........i jej pałac......jak siedzę przy biurku, na dywanie to zawsze siedzi na domku i mnie baaacznie obserwuje zaś jak tylko wychodzę albo idę spać to się chowa do środka - taki zwierzęcy Wielki Brat
no i straaaszny z niej pieszczoch.....za 2 miesiące skończy rok


no i troszkę wiosenki z domu........takie tak bukieciki

Ja się na razie skusiłam na jedną różę w kartoniku , za całe 4.99 , ale trzymam ją w garażu, a nie w domu . Sadzenie chyba nieprędko, bo u mnie ciągle nowe dostawy śniegu

Martuś, no garażu nie mam....kiedyś był ale to było dawno temu i nieprawda
zaś w spiżarce to siedzą już dalie i kanny i miejsca już tam zabrakło więc pozostał pokój, ale spoko....roślinki dają radę
no sadzenie to poczeka, u mnie też śnieg.....mam go już dość

Martuś świetna decyzja z zakupem aronii to wspaniały owoc.... można powiedzieć cała apteka zamknięta w małej czarnej kuleczce....a i pyszny soczek z niej wychodzi. Wcale się nie dziwię, że mamie zaświeciły się oczy na jej widok
Aż nie mogę uwierzyć, ze u Ciebie już pojawiły się takie cudowne wiosenne widoczki.... krokusiki marzenie..... a śnieg ich teraz nie zasypał???

Aguś myśmy z mamą przerobiły przed zimą prawie 10 kg aronii - mamy tyle dżemów, przecierów i soków, że na początku nie wiedziałam kiedy my to wszystko zjemy....zaś teraz powoli się zapasy kurczą bo to do herbatki, do budyniu, do kaszki etc...a jakie to jest pyszne
no pojawiły się takie wiosenne widoczki ale szybko nas pogoda przygasiła.....pewnie je śnieg przysypał ale tego do końca nie wiem bo znowu wejść się nie da......teraz zamiast błota jest tam.....lodowisko a nóg nie mam zamiaru sobie połamać

Ale kulce to chyba lepiej będzie na zewnątrz w domu się rozhartuje lub już to zrobiła

hehe Joluś....spoko się nie rozhartuje.... by tylko spróbowała

W pierwszym momencie myślałem, że to wąż
może uwolnij trochę te krokusiki, bo chyba ta włóknina im nie sprzyja w takim pobliżu

Aronię to i ja w tym roku musze sobie kupić Tak jest pyszne soku i pyszna nalewczka-aroniówka Futrzaczek fajniutki,ale mi mój kotek wystarczy A rózyczki ładniutkie, na taką pogodę ,to w sam raz na porawę humorku

Igor no ładnie, przez Ciebie prawie zleciałam z krzesła ze śmiechu
najlepsze jest to, że tam wcale nie powinno być krokusów i wciąż się zastanawiam skąd one się tam wzięły ale spoko......uwolnię je od włókniny.....utnę kawałek i pewnie posadzę jeszcze jakieś kolorki

Aniu kup aronię bo jest naprawdę pyszna
hehe no Julka to czasami zachowuje się jak pies i kot, lata za mną wszędzie a tuli się bardzo mocno i jak mruczy z zadowolenia jak kot

po dzisiejszym poranku jak tylko wstałam i wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, ze znowu napadało tego białego g........ i jeszcze jest strasznie zimno i wieje lodowaty wiatr to stwierdziłam, że już mam dość zimy i śniegu i to już na serio, serio........
Zimie mówimy zdecydowanie nie i precz!
przecież było tak ładnie i tak ciepło!

na przegonienie.......i niech już nie wraca....i na poprawę humorku....takie tam

O bardzo ,ciepłe pozytywne kolorki wstawiłaś, Śliczne portreciki kwiatuszków

Marta , imponujące zakupy , tylko jak Ty to przechowasz do wiosny ? Chyba że będziesz wkopywać jak śnieg stopnieje , tylko czy się nie rozhartują ?

Noooo... bo szczerze mówiąc, one w tej chwili już wyglądają tak, że nie odważyłabym się ich wsadzać do gruntu przed majem
I czy korzonki nie męczą się w tych foliach? Może je jednak zadoniczkuj, skoro już zaczęły wzrost?

Tacca
mam zamiar je wkopać tak jak sadziłam róże w zeszłym roku czyli gdzieś w kwietniu.....nie rozhartują się a jeśli będą zapowiadali przymrozki to ja wsadzę do donic i tak będą rosły aż do maja

Gosiu na razie korzonki dają radę i jakoś się nie męczą bo ja sprawdzam co 3 dni...ale jakby co to je po prostu wsadzę do tych donic....tylko ziemię będę musiała dokupić
zaś wysadzę w kwietniu