Forum Ogrodnicze Oaza

hehe od jakiś 3 dni puszczamy razem już Julkę i Romka i muszę się przyznać, że w życiu się tak nie śmiałam jak one razem biegają bo Julka gdziekolwiek stara się uciec albo odgonić malucha, szczękając zębami czy po prostu podskakując czy nawet rzadko ale dziabnie go w tyłek to się nie da bo maluch zaraz za nią leci i robi dokładnie to samo co ona....czyli po prostu uczy się od niej
czyli po niecałych dwóch dniach maluszek nauczył się wskakiwać sam do klatki, lata po całym mieszkaniu i prosi o jedzenie
zaś dziś było fajnie, bo najpierw do swego pokoju szłam ja, zaraz za mną Julka....a potem Romek
a, że Julka mimo, że się wydaje, ze niezbyt go lubi to pilnuje malucha jak kwoka....bo zauważyła, ze Romek za nią nie idzie, tylko został w pokoju rodziców to się cofnęła, napiszczała, ja zawołałam ją jeszcze raz to ona zaraz podbiegła a zaraz za nią właśnie Romek i na dodatek nauczyła go, że dach domku to super miejsce do spania i oglądania co takiego porabia Pani czy mamcia

ale dziś piękna pogoda i jak cieplutko...
mama się ze mną zabrała i zabrała się za koszenie trawnika, ja oczywiście udawałam, ze nic nie widzę ale za to jak się nasłuchałam...no kosiarka odmówiła posłuszeństwa i mama ją tak wyzywała, że nie mogłam wytrzymać ze śmiechu....no kosić nie chciała i mama po 10 minutach klęcia stwierdziła, ze czeka mnie wydatek bo musze kupić nową kosiarkę....hmmmm potem znowu zaczęła kosić i wyzywać, ze kosiarka pójdzie w gemele i byście nie uwierzyli ale......kosiarka zaczęła kosić
mama po chwili stwierdziła, że no....słucha się matki i beztrosko zaczęła kosić 2 trawnik zaś ja.....o mało nie umarłam ze smiechu ale trawnik skoszony i jak ładnie teraz wygląda
zaś ja posadziłam kolejne, tym razem rynkowe zdobycze - przepiękny żagwin o pstrych liściach i białego barwinka no i dalej akcja ścieżka.....rany jeszcze muszę donieść z 9 wiader ziemi
i jeszcze wyszabrować kilka roślinek......jutro znowu idę po floksy i po orliki















a tu tulipany, sasanki i cała reszta.....

Ale masz tych kwitnień cała mas piękności
tulipanki śliczne i jakie narodowe barwy na czasie
Lubię jak kwitna drzewa,bajka

Aniu
hehe no tak całkiem przypadkowo mi się posadziło te tulipany, no a gdzieniegdzie są jeszcze dosadzone liliowe
ale kolor mają piękny......taki czysty i mocny
też kocham jak drzewa kwitną, teraz kwitnie moja mirabelka która jeszcze do tego pachnie no i zaczyna wiśnia i będzie pięknie a jak dojdzie do tego jabłonka.....ojej

Martuś cudna kolorowa wiosna u Ciebie, uwielbiam takie barwne wiosenne ogrody

Aguś wreszcie się doczekaliśmy takiej pięknej, słonecznej i kolorowej wiosenki

ale dziś miałam pogodę! bezchmurne niebo, słońce i......26 stopni!
i pierwsze opalanko już za nami bo mama tak się stęskniła za działką i za robotą, ze nieugięcie coś w nim robi...dziś nie dość, że poprawiała koszenie to jeszcze wysprzątała mi pięknie rabatę kaskadową i wyniesioną no i zaczęła sprzątać warzywnik.....a ja tylko takie oczy robiłam no zaraziła się na całego
zaś ja no latałam z wiadrami po ziemię i po orliki i po floksy czyli bawiłam się w szabrownika na całego i kończyłam ścieżkę.....we wtorek powinnam już ją skończyć bo po pracy od razu lecę na działkę
no i dziś był pierwszy grill....hehe o mały włos nie był moim ostatnim - no cóż jak ktoś jest głodny to różne i dziwne rzeczy robi no w Auchan kupiłam taki jednorazowy grill, postawiłam go na....tym starym grillu a dokładnie na 2 grubych taflach szkła, które służą jako zakrycie - taaa....wiem....to było bardzo mądre - no i podpaliłam i zaczekałam 20 minut jak kazali w instrukcji....potem cała zadowolona położyłam na nim jedzonko i czekałam cierpliwie aż się upiecze.....po 10 minutach podeszłam by przewrócić sobie cukinię no i wtedy........no coś wybuchło no szyba poszła w drzazgi....wszędzie było jej pełno
zaś najlepsza była mama......jak się rozległ huk i łomot i moje....WOW...nie przestała hakać tylko się zapytała co to był za dźwięk...jak usłyszała moje zdławione no poszła szyba to stwierdziła....tiaaa...a kto kładzie grilla na szybie? no nie wyszłam z tego bez szwanku - na łydkach mam takie 2 piękne cięte rany i siniaki po uderzeniu przez kawałki szkła zauważyłam je dopiero później jak mi minął szok
rany.....dobrze, ze dopiero się zbliżałam do tego grilla a nie nad nim się nachylałam bo tylko na tym by się nie skończyło...mogło być zdecydowanie gorzej
ale potem jedzonko było rewelacyjne....zaś teraz już wiem, ze jak piszą szkło hartowane i odporne na wysoką temperaturę to wcale tak nie jest

hehe no i zdjęć nie mam żadnych bo....zapomniałam naładować komórki rano no i mi w ogrodzie siadła

No tym razem o mało nie przeholowałaś , aż po prostu słów brak
Jak to mówią, więcej szczęścia niż rozumu , naprawdę ulgowo Ci to przeszło

Proszę mi tu więcej bez takich , bo zawału można dostać

Martuś no wiem.......tutaj zdecydowanie miałam więcej szczęścia niż rozumu
szczególnie, ze raz już tak piekłam i tego samego grilla używałam i nic się nie stało a tu....zonk
no dobrze, będę uważać.........sama się strachu najadłam co niemiara ale jak to ostatnio mój brat złośliwie stwierdził.....głupi ma zawsze szczęście oczywiście zaraz tego pożałował

Kobieto, blagam bo ja tu na zawal zejde

no dobrze - będę uważać

Martuś ,
a czy grilla to koleżanka oblała żeby dobrze się sprawował.
Martuś ,a tak naprawdę to Ty uważaj ,bo o nieszczęście to nie trudno ,chwila nie uwagi i kłopot.

hehe Monia tego mojego to tak, ale tej jednorazówki to nie....no i się zemściło
będę uważać, obiecuję

po pracy był dziś lot na działkę a tam ojej
hehe pogoda była nawet fajna, ale ledwo weszłam na teren działek to zaczęło kropić, no myślałam, ze zaraz padnę
stwierdziłam, ze mam to w nosie i zebrałam znowu masę kwiatów mleczu na syropik i wyszabrowałam znowu troszkę floksa....hehe i znalazłam przepiękne kamienie na skalniak.......w czwartek po nie podejdę
i tak sobie kropiło i było słonecznie a ja sobie dziś zrobiłam dzionek wypoczynkowy.....i porobiłam maaaaasę zdjęć a co....ostatnio była posucha to teraz Was nimi zamęcza a taka będę
a potem po 14 jak już wracałam do domu to....lunęło i to porządnie - to się nazywa mieć szczęście

na początek tak ogólnie........ no i ta ścieżka

no i takie tam......

no i floksy.....moje kochane podusie

sliczne floksiki to te uszabrowane?

Green te dwa ostatnie zdjęcia to właśnie to uszabrowane
jeszcze ich tam jest sporo......a jak teraz pięknie wyglądają

dziś po pracy szybko pobiegłam na działkę by podlać bo sucho jest jak pieprz bo coś pogoda się nie sprawdza ostatnio....hehe i bardzo dobrze
była godzina 18, słonko pięknie świeciło i grzało zaś roślinki dają czadu

azalie i rodusie lada dzień.....






róże co po niektóre mają już coś takiego....no i widać niszczyciela w akcji




no i pozostałe śliczności......codziennie coś nowego

Marta, czy Ty wgrywasz zdjęcia nie zmniejszając ich?
Bo otwiera mi się tylko po kawałku każdego