Forum Ogrodnicze Oaza

Różowa Nn-ka czy nie jest czasem królową Elżbietką czyli Queen Elisabeth .No kiedyś taką wagę miałam i to baaaaardzo długo.Niestety w pewnym wieku przybywa tu i tam Śliczne różane fotki

jej Jadziu jesteś wielka sprawdziłam ją i to właśnie jest ta róża
hehe kiedyś wyglądałam jak patyczak, ba nawet 5 lat temu czyli przed pracą w McD ale teraz nareszcie wyglądam jak człek ale muszę się pilnować....ale i tak nie szaleję, jak mam ochotę na coś to po prostu to zjem...jak wczoraj i dziś wciągnęłam całe opakowanie bezów
ja byłam zachwycona, ale moja wątroba i żołądek.....już nie

Pergolciu- Shiralciu no jak mi się podoba to porównanie Rozyczki nic sobnie z przymrozkwo nie robią w ... zachodniej Polsce może bo u nas śmignęło mrozem Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie

Joluś "et tu Brute......." albo jak to było w bajce "I Ty, Brudasie....."
u mnie też były przymrozki.....do -4* za miastem zaś w mieście koło -2*
u sąsiadów poszły dalie, kanny, hosty, warzywa.......
zaś u mnie....nic i zaczynam być podejrzewana o bycie czarownicą

a ja od jutro zaczynam taką dorywczą ale dobrze płatną pracę na zlecenie.......no ulotki roznosić będę
polatam sobie troszkę i zrzucę kilko kilo......
i co tydzień jak dobrze pójdzie wpadać w moje łapki będą ponad 3 stówki
a jak będę chciała dzień wolny albo dwa to mam wcześniej powiedzieć no i weekendy mam wolne
choć uprzedzono nas, że rzadko się może zdarzyć, że w sobotę będziemy potrzebni ale wtedy my decydujemy czy chcemy i na jak długo

rany jaki piękny dzionek......dziś latałam po osiedlu Piastowskim z ulotkami i nie czuję ani nóg ani rąk....
a potem lot na działkę by zobaczyć jak tam pięknie i jesiennie - róże kwitną jak zwariowane
Bard



Moonlight


Jacqueline du Pre

Robin Hood


Novalis

Sekel

Sea Foam

Lavaglut

okrywowa NN

Plansierte

Grand Hotel

Że nie czujesz nóg to rozumiem, ale rąk . To ile kilogramów tych ulotek tachałaś?

hmmmm....no było ich 3500 sztuk ale je musiałam je wkładać do skrzynek, które się ciężko otwierały
więc bolą mnie nadgarstki

Tyle kwitnień A Lavie to chyba gónre okrycie trzeba obskubać
Tak mówię, bo dzisiaj mam całe ręce podrapane, od skubania właśnie

Joluś
no trzeba obskubać, zresztą nie tylko Lavie....jeszcze kilka róż też zaczyna
oj biedactwo....a rękawiczek nie masz biedulko?

Marto
Ale masz piękne róże jeszcze wyglądają jak w pełni lata,piękne kolory i liści mają dużo
,moje liście przerzedziły ,ale dobrze,że jeszcze kwitną

Marciu, bidulko :hug2: uporałaś się już z "dziełem" kominiarzy? Czarna rozpacz - dosłownie znam to z autopsji. Ale za to Bard przepiękny i reszta róż też jak widzę, nie próżnuje na koniec sezonu

Aniu

Pani Bestio....oh jej.....no uporałam się, uporałam.....ale pomimo mycia wszystkiego sadza wciąż jest.....czego się nie dotknie to czarne rodzice jak wrócili do domu powiedzieli, że gdyby nikogo nie było w domu i coś się takiego by stało - a stało by się na pewno - toby zamknęli dom i poszli by sobie......mama na pewno a tata dodał, że by kogoś zamordował...tego kominiarza
już kolejny raz nam to zrobili pomimo, że wiedzą o gazowym ogrzewaniu i oznakowaniu....ale że ktoś genialne zamalował to zapomnieli....grrrrr.....a pamiętam jak nam spuścili sadzę dzień po skończonym remoncie kuchni....wszystko świeżo malowane, ściany jeszcze dosychały, nikogo w domu i bęc - kominiarz się pomylił
albo jak piec był włączony, tata spał i przyszli kominiarze, jacyś inni....no i znowu spuścili sadzę....piec gazowy zgasł no i wiadomo co się pojawiło....dobrze, że tata zamyka sobie pokój jak śpi bo mogłoby się to skończyć tragicznie.....potem mama wróciła do domu, wrzask i kilkugodzinne wietrzenie kuchni
masakra jakaś z tymi kominiarzami......dziś kazałam im sobie wbić do głowy i zapisać, ze 13 się nie dotyka....

jej jesień mamy cuuudowną.....słonko i ta temperatura
jutro planuję coś posiedzieć sobie na działce i skończyć porządki z warzywnikiem i szykować miejsca dla różyczek....znowu kawałek trawnika pójdzie, Tolkienówka się powiększy

a dziś.....RU i Honey Milk




i ogólnie.....





hehe i moje 2 potwory......Julka i Romeo...

dziś pogoda była cuuudowna, no i ta mgła rano.....jej
poleciałam na działkę zaraz po tym jak dostałam od Ilonki roślinki
posadzone, podlane i przygotowane miejsce dla róż i powiększenie rabatek
grabienie liści nic nie daje bo co zagrabię to zaraz spadnie....no oszaleć można

a róże....hehe sami zobaczcie
Caramella

Vanilla


Moonlight

Queen Elizabeth


Red Fairy


Plansierte

Jacqueline du Pre


trójsklepka

Martusia, a czemu Twoja Jacqueline ma żółte pręciki?
Biegając po osiedlach, zawsze możesz obserwować miejskie nasadzenia zieleni i myśleć, jak je lepiej zaaranżować by można... To tak, żebyś się nie nudziła w pracy...
Opowieść o kominiarzach rzuca całkiem nowe światło na temat przynoszenia przez nich szczęścia!

O kwitnących u Ciebie pozwolisz, że się nie wypowiem , u mnie wszystkie pąki zmrożone , raczej nic z nich nie będzie
Ale chciałam zapytać o zamówienie jesienne, masz takowe? Bo jakoś się nie chwalisz , czyżbyś juz nic nie wcisnęła na swoją działeczkę z gumy?

Martuś hihi a gdybym to ja wiedziała....
hehe no właśnie tak robię, w zeszłym tygodniu latałam po osiedlu domków jednorodzinnych i się zachwycałam niektórymi kompozycjami i czasami się zastanawiam co tu jeszcze zmienić u siebie
no i jak jestem na osiedlu i widząc kawałek nieużytku od razu myślę co tu posadzić...to jest już zboczenie
heh no dokładnie....nam kominiarze przynoszą pecha i.....sprzątanie kuchni

Martuś 2.....hehe oj tam, oj tam
a mam takie......aż 3 róże......Evening Star, Zwergkonig no i Pegasus
nad innymi myślimy ale wpierw trzeba na nie popracować

pogoda się popsuła......i to akurat lunęło kiedy wysiadałam z tramwaju
zmokłam jak nie wiem co......jak na razie działkę omijam ale pewnie w piątek się wybiorę bo wezmę sobie wolne na piątek bo trzeba się porządnie wyspać przed sabatem
no a chodząc i moknąc po osiedlu Chrobrego przy jednym z bloków zauważyłam to......rośnie toto sobie wśród iglaków - aż przystanęłam z wrażenia i wydałam z siebie tylko wow.....