Forum Ogrodnicze Oaza

Piękna wielgaśna datura to prawdziwe daturowe drzewo .Różyczki dalej sobie kwitną i nic sobie nie robią z ochłodzenia a deszcz im sprzyja.Kurcze nalatasz sie po tym osiedlu

Jadziu aż z wrażenia poszłam ją dziś jeszcze raz zobaczyć..no coś pięknego
hehe no dziś skończyłam całe osiedle Chrobrego......no i Sobieskiego, Jagiełły i Zygmunta Starego.....w sumie rozniosłam ponad 5 tysięcy ulotek i dlatego jutro mam dzień wolny i jutro wypłata
fakt, że nie spodziewam się kokosów ale zawsze wpadnie parę groszy

Brak mi jesiennych kolorków z Twojego ogródka !
A tymczasem :
Shirall wrote:
Ja chyba nawet wiem , który to blok i gdzie to cudo stacjonowało Moje datury ( duuużo mniejsze rzecz jasna) już są poprzycinane i schowane do mieszkania.W ogóle w ogrodzie dzień po dniu robi się coraz bardziej pusto. Dobrze ,że jeszcze jest kolorowo, choć po dzisiejszym wietrze sporo liści spadło z drzew i krzewów...
Shirall wrote: No i będzie na nowe roślinki,cebulki albo coś innego do ogrodu. Wszyscy wiemy,że "pieniądze szczęścia nie dają" ... "dopiero zakupy !!!"

Ewelinko - chciałam wczoraj iść na działkę ale tak leje od wczoraj no i ten wiatr......
no a jutro jadę na sabat do variegaty (Madzi) więc na działkę jak już zajrzę to dopiero w poniedziałek
hehe no było przed blokiem nr 8
hehe no wypłatę odebrałam i tak miałam jechać do Auchana po zakupy więc pojechałam...i tak kupiłam sobie korę no i......akurat trafiłam na wyprzedaż sprzętu ogrodniczego, wszystko obniżone o 50% i tak mam......sekator - nożyce do róż....i jeszcze trafiłam na obniżkę więc zapłaciłam za nie......4,99

no i jakieś zdjęcia mam ze środy.....
Hot Chocolate

Gloria Dei

Bard

pogoda jest przepiękna.....taka prawdziwa polska złota jesień i dziś było baaardzo ciepło bo aż 22 stopnie
dziś w pracy ale za to wczoraj poleciałam na działkę a jakże....taaka pogoda, że żal z jej nie skorzystać......poza lekkim odchwaszczaniem, pograbieniem troszkę liści, pożarciem malin i ....pogadaniem z kotem nic innego nie robiłam tylko cieszyłam się piękną pogodą......zaś w weekend czeka mnie koszenie trawnika

jesień na całego.....tylko ilość tych liści mnie zaczyna dobijać....kocham tą jabłonkę i śliwkę ale jak tylko zaczynają spadać albo śliwki albo jabłka a potem liście to......mam ich dość
i co roku im grożę jak zawsze



jeszcze coś tam lata.....



i jeszcze coś tam kwitnie.....
Nostalgie

RU

Blue Moon


Sekel

Lavaglut

Fil des Saisons

Comte de Chambord

Aphrodithe

Alladyn


Peter Pan

jako, że nikt tu nie zagląda bo pewnie nikt już mnie nie lubi za te róże....... to dziś nie pokażę Wam żadnych roślinek bo na działce jeszcze nie byłam - jutro planuję nareszcie iść, bo oczywiście w weekend pogoda musiała się zepsuć.....nic tylko lało i lało ale za to....mam takie oto stwory-potwory
nie da się przy nich nudzić, można zejść ze śmiechu i być zacałowanym na śmierć albo zalizanym.......to Julki specjalność......mnie to całuje za to mamę i pozostałych to gryzie w nos
zaś Romek to uwielbia wszystko gryźć.....przez drewno, materiał, papier na tapecie i palcach skończywszy...
a jak się wraca do domku i wita Cię pisk i gruchanie takich zwierzątek to od razu lepiej
Romek jest wszystkich, Julka tylko moja.........taki pies obronny, nikt nie ma prawa mnie dotknąć kiedy ona u mnie siedzi bo zaraz palce można stracić, a jak ona potrafi się mocno wtulić...jej........no cóż na to poradzę....kocham tego mopika

Marto
Ale jane futrzaczki
Różyczek kwitnących i pięknych jeszcze masz sporo
Marcinki też śliczne,,u mnie to one chyba króluja teraz

Aniu
oj są kochane ale czasami mam ochotę udusić.....nie mogę się nigdy wyspać bo już koło 9 rano urządzają taki harmider, że człek musi nieprzytomnie podnieść głowę z poduszki i się rozejrzeć co się dzieje, potem wstać z łóżka i pójść po coś dla nich do jedzenia i potem otworzyć klatki i dać im jeść
właśnie dziś mi taką pobudkę urządziły
hehe o różach za chwilkę......

no nareszcie działka....trawnika nie skosiłam bo jeszcze może troszkę poczekać ale za to liście zagrabione
rany jak się namachałam tymi grabiami.....myślałam, ze mi zaraz ręce odlecą
a potem obżarstwo malinami i latanie z aparatem bo jeszcze coś tam kwitnie choć już prawie wszystkie liście opadły, pąki przekwitły czy po prostu robi się łyso ale i tak jakieś kolorki są

łysa łodyżka a na jej czubku.......Cafe

Bard

niezmordowana NN




Cinderella

Pink Panther


Fil des Saisons

Aphrodite

Shirall wrote:
Zagląda, zagląda - tylko nic nie piszę , bo zachwyca się paletą zapachów-to taka przenośnia - i kolorów ogrodowych.

Marta u Ciebie jeszcze rozwijają się różolki - wow
U mnie w pączkach kilkanaście kwiatów ale nie ma nadziei na to, że się rozwiną - ni
Julka wygląda na zakapiora - świniak obronny - ha

Mogłabyś w końcu jakąś jesień pokazać, a nie tylko lato i lato

Chester hehe no dobra.....wybaczam

Rudzielcu kochany no jeszcze się pokazują, szczególnie ta różowa szaleje...pory roku się jej pomieszały choć wczoraj zauważyłam, ze zamierza tez zakwitnąć Muttertag
łysy jak nie wiem co ale pączki ma - dziwoląg
haha Julka zakapior - hehe no dokładnie

Martuś ale przecież pokazuję jesień ooo taka może być?

No niby liście leżą , ale ten trawnik coś za zielony i w ogóle wszędzie zbyt zielono

haha no innych jesiennych już nie mam
a na trawniku kwitną teraz stokrotki

nic tylko leje i leje ale ma to gdzieś! bo jestem przeszczęśliwa!
dostałam pracę w szkole - świetlica!

Gratuluję , bo wiesz, te ulotki to dobre dla studentów
Tylko znów Cię czeka wstawanie o 5 rano

Martuś a właśnie, że nie bo będę mieć popołudniowe godziny
no i jak już to świetlica jest czynna od 7 a będę mogła wstawać o 6
bo szkołę mam tylko 2 przystanki od siebie, zaś pieszo.....20 minut

Czyli same pozytywy , tylko przypilnuj pod koniec roku, żeby znów ktoś Cię w błąd nie wprowadził i zadomawiaj się w tej szkole