Forum Ogrodnicze Oaza

dziś znowu szalałam.......przekopałam część trawnika pod warzywnik i posadziłam dalie i kanny......tak się cieszyłam, że już mam oddzielone ale jak zrobiłam zdjęcie i tak teraz na nie patrze to......... no mam zeza i to wielkiego.......jak ułozyłam to było prosto a teraz.....no jest krzywo ale mam to w nosie - nie poprawiam!
za to jutro kolejny pas przekopię i tak niedługo bede miała już gotowy kawałek pod warzywnik......

zaś wiórki od przechowywania dalii wysypałam na zielnik i wygląda to nawet dobrze.....


no i różyczki już szaleją......jeszcze tylko 5 musi się obudzić, ale jeszcze mają czas
Kosmos

Lykkefund

Sympathie

NN rózowa


i kwiatki z kurchanika

Marta nie za wcześnie na canny? Ja tam się boję i trzymam moje do ogrodników, chyba, że prognozy będą w miarę pewne
A gdzie Ty widzisz, że krzywo u mnie nie widać

Pamelkoja tam gdzieś czytałam, że kanny i dalie sie wysadza na początku maja, zaś jakby zapowiadały się jakieś przymrozki to zakryję włókniną bo jeszcze jej trochę mam
nie widać, że krzywo? a to spoko.....jednak nie mam zeza

Nic a nic nie widać A canny wysadza się po 15 maja, jak już nie ma zagrożenia przymrozkami, choć ten rok może być wyjątkowy Ja tam nie ryzykuję
Jakby cos się stało podeślę Ci moich kilka

uuuuuffff.....
aha czyli jednak po 15 maja....no tak po zimnej Zośce ale jakby co to ja tam je okryję choć może w tym roku nie bedzie zimno.....oby
hehe ok.....dzięki

no ciąg dalszy ładnej pogody......cieplutko i słonecznie, 30 stopni, bezchmurne niebo....ach kocham taką pogodę!
posadziłam roślinki - rodusia, jeżówkę, pierisa i cyprysika no i ogródek ziołowy dostał nowe plakietki






i pozostale już kwiaty zakwitły

Martusia, masz krasnala w ogrodzie? Ale fajnie!
A czy Ty się jakiejś wycieczki spodziewasz, że takie wyraziste znaczniki przy ziołach umieściłaś?
A za co Ty uwielbiasz taką pogodę?

ano mam krasnala......Szefuncia, zimę spędza u mnie na parapecie, zaś wiosną wraca do zielnika.....no w zeszłym roku byłam w auchan i tam właśnie była wyprzedaż i mi się tak spodobał, że go wziełam......no bo to jest Gapcio
hehe nie, nie spodziewam się żadnej wycieczki, tylko po prostu chcemy z mamą wiedzieć, co gdzie jest, bo czasami jednak skleroza nas dopada i zapominamy.......no a po tym jak tata się pomylił i zamiast szczypiorku do sosu tatarskiego dodał kwiatka to wolimy być zabezpieczone.....i w domu na balkonie i tu mamy znaczniki
jak to za co kocham taką pogodę.....no ciepło, słonecznie no ja jestem na baterie słoneczne.....ładuję się tak

Shirall wrote: Dobre, bardzo dobre na sloneczne baterie A ja myślę, dlaczego jesienią i zimą tak śnięta jestem .... baterie rozładowane Czasem wpdnę więc na solarium doładować

Pamelko ja z mamą tak samo.....jesienią i zimą chodzimy na solarium by się doładować bo nam się też szybciutko bateryjki rozładowywują ale jak tylko słoneczko wychodzi to na spacer i tam gdzie słońce.....na działkach już się z nas śmieją, że my to takie zawodniczki jesteśmy i nie do zdarcia bo cały czas na słońcu......no co korzystać trzeba tylko, że z umiarem....dziś sobie odpuściłysmy bo duchota niesamowita zaś słońce dziś to parzy a nie opala więc ja lot na kiermasz a mama odpoczywa w domku
no i tak mi dziś z pleców skóra złazi

no a kiermasz jak co roku gigantyczny.........byłam tam przed 10 to już był taki ruch i tyle ludzi, że szczęka mi opadła.......i ile kwiatów było!
pelasie, heliotropy, werbeny, róże, byliny, cebulowate, krzewy i iglaki w różnych formach, ba nawet były kulkowe, zioła, rodusie i azalki, magnolie, lilaki itd......rany to jest nie do opisania, tutaj trzeba być.....kilka fotek mam ale nie za dużo bo po prostu z tego wszystkiego zapomniałam zdjęć porobić.....w środę jade jeszcze raz to się poprawię
nakupowałam i nakupowałam.....ba nawet poleciałam do punktu sprzedaży bylin, krzewów i drzew z Botanika i mam......berberysa atropurpurea nana.......za zawrotną cene......4 zł! no i mam sasankę!!!!!
no to moje zdobycze



a tu kilka fotek........spójrzcie na te róże - były za 12 zł

Martusia, mniej więcej wszystko rozumiem, ale co to są pelasie?
To się trochę dziś obłowiłaś! Ja dostrzegam tez też takiego ciekawego floksa białego...Pamiętasz, jak on się nazywa, bo mi z głowy wyleciało...
Gapcio fajny! Już go lubię!
Dodam jeszcze, że mama słusznie robi!

rany......no pelasie to pelargonie
hmmmmmm no nie pamietam bo ten facet coś tam mówił, ale jak się toto nazywa to ja nie pamietam - no skleroza bo go nie słuchałam bo zaraz obok niego były sasanki, na jego straganie a mi oczy zrobiły tak jak je zobaczyłam no i przestałam gostka słuchać
Gapcio jest przeuroczy
wiem, wiem bo ja już jak dzwoniłam do mamy, że wracam do domu z łupami to jej mówiłam, że chyba sobie działkę dziś daruje bo słońce to praży i najwyżej później pójde posadzić i podlać, tak gdzieś koło 16.....no i nie poszłam - ulewa!

Jak ślicznie masz w ogrodzie
Jak tam masz już jakieś werbenki ?? Wpadnij do mnie obejrzeć moje okazy

Michale, już byłam i są przepiekne!!!!

no jeszcze raz dziś byłam w Botaniku i stwierdziłam po dzisiejszym dniu, że ja to mam szczęście -kolejne sasanki dokupione - tym razem niebieskie i to jeszcze tańsze niż wczoraj i moje jedno chciejstwo - róża Barkarolle - piękna czarnoczerwona z pączkami!
Byłam przed 14 i jakie tam były pustki......wczoraj to nie można było nigdzie podejść a dziś......pusto....tylko kilka osób ale mogłam sobie ze spokojem wszystko pooglądać
a to ziółka dla mamy

no i zaliczałam spacerek po botaniku - ach te widoki i te zaaapppaaaaachyyyy.......bzy zaczynają kwitnąć, magnolie szaleją








rano, zresztą już przed 10 byłam na działce i ooo rannnyyyy......wystarczyło, ze wczoraj popadało i dziś burza kolorów......zaś rabatka oszalała!
no i zakwitły ostatnie już tulipanki ale jaki mają kolor.....fiu fiu


no a to jest tulipanowy Frankestein......rany ja nawet nie wiedziałam, że coś takiego mam

pieris ma pierwszego kwiatka

Friesia


a teraz szalone kwiaty z kurchanika










no i moja jedyna hosta

Marta przyznaj się, czym "podpędziłaś te kwitnienia . Piękne! . Ten żółty tulipan to daje po oczach jak halogen

A ja tak narzekałam, że wszędzie pada, tylko nie u mnie, no to mam GRAD
Aż się boję jutro wyjść i sprawdzić zniszczenia

Shirall wrote: Marta, Ty się nie dziw...dla mnie pelargonie to, że tak powiem , rośliny nie istniejące Znaczy wiem o ich istnieniu, ale nie wywołuje to we mnie żadnych uczuć...
Jeszcze ziółek dokupiłaś? Jak widziałam ten ogródek ziołowy, to tam było chyba wszystko, no w każdym razie dużo... Ale rozumiem, do Twojej działkowej "kuchni" wszystko się przyda! Dziś kiełbaska z cząbrem, jutro z oregano, pojutrze z bazylią!
Pięknie Ci kwitnie wiosenne kwiecie!

Marta - widzę, że żywisz do pelargonii te same uczucia co ja