Forum Ogrodnicze Oaza

Ja gnojowek tez nie robie - chyba by mnie zabilo dlatego interesuja mnie wszelakie wywary i wyciagi.

Julcia

tiaaaa......dzień fajny i cieplutki ale co z tego jak każdy pobyt na słońcu czyli opalanko to zaraz drapanie i swędzenie skóry........dostałam takiej reakcji uczuleniowej na wczorajszy oprysk, że strach
no mam wysypkę.....na przedramionach, na dekolcie i na karku czyli tam gdzie wczoraj po oprysku sobie przetarłam skórę, wycierając pot dobrze, że mam w domu maść na to bo inaczej bym chyba zwariowała i się zadrapała
nienawidzę być alergikiem!!!!!
ale mimo tego i tak udało mi się spędzić super dzionek z mamą na działce, co prawda dość krótko bo koło 15 musiałyśmy się ewakuować....mama tak się źle poczuła, że musiałam wte pędy wszystko sprzątnąć i zaraz ją do domu zaprowadzić na szczęście jutro ostatni zastrzyk bo z dnia na dzień było coraz gorzej.....po prostu nie ma już miejsca gdzie można mamie ten zastrzyk dać......a są to zastrzyki domięśniowe....czyli dod...pnie
a na działce....coraz więcej róż się pojawia i dziś zrobiłam pierwszy syropik z tegorocznych róż
a teraz popijam sobie nalewkę różaną
Loiuse Odier




Sekel


Rose de Resht


Caramella


Fresia

Martusiu u Ciebie zawsze można liczyć na wspaniały różany pokaz.... cudnie kwitną Ci te piękne kwiaty.... u mnie dopiero pokazało się troszkę pąków.... ale do kwitnienia jeszcze daleko...

Marta,
dużo zdrówka dla Mamuśki!!
Twoja nalewka ma kopa
Ale dużo róż Ci rozkwitło

Aguś
lada dzień pojawią się nowe......Elfe, Moonlight, Ispahan i Comte de Chambord - doczekać się nie mogę

Adrian
hehe wiem, ze ma kopa bo jest co prawda na wódce nalewkowej ale mama wzmacnia ją potem odrobiną spirytusu i tak się przegryza przez miesiąc albo dwa, jak doczeka
no duuużo, nieprawdaż?

pogoda ciągle dopisuje - hehe może zaczyna to być już nudne ale dla takich ciepłolubów jak ja i mama to pogoda wymarzona właściwie na działkę iść dziś nie miałyśmy przed południem bo ja mam to uczulenie, mama jest obolała - ostatni zastrzyk ale przed 10 widząc tą pogodę i to słoneczko to stwierdziłyśmy, że mamy wszystko w nosie i idziemy choć na 2 godziny mama dostała materac, ja - leżak i książkę i jakoś tak siedziałyśmy do 13, a w międzyczasie przesadziłyśmy poziomki, maliny, mama wzięła sobie estragon i lubczyk na balkon
i wąchałyśmy.....bo jest co......teraz pognębię nowymi różami
Grande Amore

Goldilocks

Sekel

Moonlight

Elfe

Summer Song


Julia


Caramella


Rotkappchen



Blue for You


Bella i Edward - czyli mojej mamy rabatka Twillightowa


Sympathie

Albo ja mieszkam na wygwizdowie, albo u Ciebie jest dużo cieplej, bo moje róże w pąkach, a Twoje - kwitną na całego Za to zakwitła Cantifolia (Chapeau de Napoleon) I ma 13 paków, a sadziłam ją parę tygodni temu i nic nie wskazywało, że w ogóle zakwitnie w tym roku.

Marta, no ja przy Tobie to sto lat za murzynami... Pięknie jest, masz już tyle róż. Ja na Moonlight jeszcze poczekam, musiałam ją ściąć prawie do ziemi tak przemarzła.

Obecnie wszystkie róże usiłują się rozwinąć na raz U nie również szybko rosną pączki róż.

Shirall wrote:
Marta, dla mnie możesz gnębić codziennie, piękne masz róże-moje jeszcze śpią

Aniu hahaha
taki jest urok działki w centrum miasta..... bo podgrzewania podłogowego nie mam
ale spoko, u mnie przekwitną a u Ciebie zaczną albo będą już mocno kwitły
no ja mam problem z jedną różą - Camelot, kupiłam wiosną i jak na razie słabo rośnie, tak się zastanawiam czy jej nie reklamować

Beatko
ojej a szkoda bo róża jest cuuudna.....ten kolorek czy raczej kolorki
ale pewnie odbije, mój spisany na straty Zwergkonig i ścięty zupełnie do szczepienie odbił pięknym, małymi pędami i już ma 2 pączki - ale róża ma jakieś 9 cm wysokości

Bozi

Chester
to zaraz pognębie dalej tylko się zdjęcia zładują.....byłam rano by podlać i jest kilka nowinek

no zgrały się to lecimy.....nowe róże w pączkach albo już rozkwitnięte
ale najpierw.....biedronka w akcji....aż mi żal było tych mszyc, przez moment


Loiuse Odier


Caramella


Goldilocks

Rotkappchen

Plansierte


Summer Song

Julia

Baron Girod de l'ain

Lady Mary Fitzwilliam

Evening Star

Blue Moon

Jak długo masz swojego Barona? Ja posadziłam swojego jesienią, teraz już całkiem spory krzak zbudował, ale żadnego pączka nie widzę , czy to możliwe, że może mi nie zakwitnąć w tym roku ? Chyba bym się zapłakała , to jedna z róż, na którą czekam najbardziej

Martuś, no teraz to będzie już 2 sezon
spoko, w zeszłym roku mój najpierw zbudował gigantyczny kczaczor, potem dopiero zakwitł, skróciłam mu w tym roku pędy o połowę i teraz mam potwora z 3 pędami, wysoki na 1,20 m

Marta nie zwalaj g...ty na alergię! Jak ktoś traktuje środki ochrony roślin jak krem do opalania, to potem tak ma ...
Ale róże masz cudowne , chyba Cię nawiedzę... jak tylko wyzdrowieję (jestem zła, bo leżę jak betka i kaszlę niczym wściekłe bydlę )

Asiu no wiem
szczególnie, ze jeszcze wiem, że nie mogę pryskać dezodorantem prosto na skórę bo zaraz mnie swędzi i tak w piątek to zrobiłam.....koleżanka chciała dobrze a ja zupełnie nie pomyślałam no i mam za swoje
ale już mi pomału schodzi, za 3 dni już powinno być ok
jej dzięki no pewnie, że mnie nawiedź
oj biedulko....to zdrowiej szybciutko

Summer Song ma fajny pomarańczowy kolor
Luis odier i u mnie w tym roku szaleje ale ma dopiero drugi rok i strasznie wiotkie pędy.