Forum Ogrodnicze Oaza

weekend....jak fajnie
ten tydzień dał mi w kość, jeszcze tylko 3 dni takiego biegania na zastrzyk i koniec.......
teraz sobie odpoczywam, popijam zdrowotnie nalewkę pomarańczową i........trzymam Julkę na kolanach
no cóż........miała baba jeden kłopot to teraz ma 3.......zaraz i tak ją musze odłożyć bo zaraz się faceci zawrzeszczą i aby ich udobruchać dam im koperek
dziś na działce nie byłam bo jakoś sił i czasu brak........przed pracą nie dałam rady zaś po....no cóż ledwo się do domu dowlokłam - pięta mi pękła i lekki problem z chodzeniem mam
porządnie wymoczenie w wodzie jakoś załagodziło ból ale dalsze chodzenie sobie odpuściłam ale za to jutro......lecę na działkę a jak........może jakiś mały grillek?

Adrian
wiesz, że dziś mam bojowy nastrój i takie lekkie krakanie o krótkim sezonie mnie.....złości
i może zaraz dojść do rękoczynów? hehe dziś jeden chłopiec z 3 klasy się o tym przekonał - a że miał łaskotki to no cóż.....
uwielbiam Presidenta.......tyle ma kwiatów i ten jego kolorek

Bożka hehe no widzisz, ale zawsze można zrobić różankę w donicach

Asiu
no oby nie.........bo nie ręczę za siebie, jakby co to środki na nie mam....ale lepiej żeby się nic innego nie pokazało, dobrze radzę

Julcia na bateryjki słonecznie jak nic jesteśmy
ooooo serio? będę musiała się przejść do mojej Casto

Tomek....je dziękuję

powojnikowo dziś.....

dzionek kolejny cieplutki czyli taki jaki lubię najbardziej
choć po 13 zachmurzyło się i to dość mocno i.....spadło kilka kropel a potem wylazło słonko i było cieplutko
po mamę musiałam iść po 13, bo źle się rano czuła - niestety nowe leki, implanty dopiero teraz się układają a jeszcze pojawił się problem z dolnym odcinkiem kręgosłupa, gdzie miała wstawiany implant 2 lata temu.....pojawiło się wgłębienie i jest to ubytek w kręgu, na którym się śruby trzymają
na razie leczą to farmakologicznie, zaś w najgorszym wypadku - kolejna operacja
ale no cóż......bywa, nie ma co się martwić tylko żyć dalej
dziś jeszcze przyjechała do mnie koleżanka z pracy Marlena (jeśli skrycie podczytujesz to ), by posadzić u mnie arbuzy no a potem jak mama przyszła to nazrywałyśmy sobie kwiatów czarnego bzu na syropik, tzn. ja zrywałam i wpadałam w pokrzywę a syropik się właśnie maceruje do poniedziałku a potem do słoiczków i pasteryzacja - najlepsza rzecz jaka może być
zdjęcia zaraz jak się zgrają....a wrzucę Wam przepis na syropik


Syrop z kwiatów bzu czarnego

Kwiaty z 20-40 baldachów zalewamy syropem otrzymanym przez zagotowanie 1 kg cukru z 1 litrem wody i plastrami cytryny. Pozostawiamy na 2 dni, mieszając raz dziennie po czym filtrujemy i zagotowujemy sok przed przelaniem do wyparzonych butelek (można najpierw przelać do butelek lub słoików i potem zapasteryzować).

Martuś co to za powojnik ten na pierwszym i drugim zdjęciu ? Powojniczki i róże masz cudne.

no to teraz Was podenerwuję a co mi tam.....
najwyżej oberwę patelnią lub czymś innym
Jacqueline du Pre



Rosaire de la Hay

Rhapsody in Blue


Baron Girod de l'ain





Plansierte



Fil des Saisons

Ispahan

Fresia


Rose de Resht

Sekel

Elfe

Moonlight

Sympathie


Grande Amore

Moni to Innocent Blush
jest cuuudowny

Martusia, przepiękne powojniki i róże!
Wiesz, że na Rhapsody dostrzegłam dziś grasowanie kwieciaka i pościnane pąki? Myślałam, że się wścieknę

Czarny bez rośnie u mnie na wsi przy drogach w nadmiarze... chyba go wykorzystam, wedle Twojego przepisu Dzięki!

Miłego wieczoru

Aguś oj biedulko
u mnie na Hot Chocolate też były 2 ścięte pączki i tak się zastanawiam czy to właśnie był kwieciak czy mama z kosiarką? ale tak na wszelki wypadek opryskałam
no a wiesz, że potem z takiego syropu można zrobić nalewkę?

Ale piękny ten Innocent Blush
Wszystkie są piękne clemki.Ten ostani to chyba taki jak mój.
Ale róż Ci kwitnie, już dużo
Czy u mnie jakoś jest nie tak,??Wszystkie róże jeszcze małe pączki mają

Shirall wrote: Dlaczego mnie to nie dziwi?
Życzenia zdrówka dla Pani Szkodnik!
A róże ignoruję!

Aniu no jest cuuudowny ale Multi Blue to dopiero cudak!


hehe no ostatni to President
oj Aniu, u mnie jest inaczej bo ja mam działkę w nieckę a poza tym to jest centrum miasta i tu zawsze jest cieplej spoko u ciebie jak będzie tak ciepło to lada dzień róże zakwitną

Gosiu hihihi no mnie już też to nie dziwi
a tak uważałam aby w coś nie wejść i co.....i nic
mamuś dziekuje

no to wrzucam jeszcze jeden przepis skoro sezon jest otwarty

Syrop z płatków róży

garść płatków róży
(pachnąca i nie....pół na pół - najlepszy kolor ma z czerwonych, różowych róż)
pół szklanki wody
sok wyciśnięty z połowy dużej cytryny
szklanka cukru lub więcej w zależności jak ktoś lubi słodki

Płatki wykładamy na 10 minut na papier, by wypędzić wszystkie owady. Następnie odcinamy z każdego płatka białą końcówkę. Szklankę wody, cukier i sok z cytryny wlewamy do naczynia i doprowadzamy do wrzenia. Kiedy cukier całkowicie się rozpuści (pamiętajmy o mieszaniu by go nie przypalić) dodajemy płatki róż. Gotujemy przez chwilkę (jeśli chcemy aby był gęsty, trzeba go dłużej gotować), a następnie zdejmujemy z ognia i odstawiamy do przestudzenia. Potem należy go przefiltrować jeśli chcemy mieć bez płatków i wlewamy do słoików.
Pasteryzujemy i gotowe!

ja ten syrop wykorzystuje do zrobienia nalewki, wystarczy tylko dodać wódkę i odstawić na kilka dni

Oooo, akurat w sama pore mam przepis na syrop z czarnego bzu - u mnie wlasnie zakwitlo krzaczysko na moim nieuzytku.
To ja sie odwidziecze - biologicznym wyciagniem do zwalczania rolnice, bielinka kapustnika, mszycy, opuchlakow, mrowek. 1 kg rozdrobnionych, lisci, kwiatow, pedow, namoczyc w 10 litrach wody na 24 godziny, odcedzic - rozcieczac 1 do 10 - stosujac bezposrednio na glebe i rosline.
5-6 dniowa gnojowka z czarnego bzu, wlewana do nor - odstrasza krety i norniki.

Julcia dzięki wielkie
no niestety u mnie gnojówka nie przejdzie bo mama zaraz coś takiego wylewa....ostatnio zostawiłam sobie w wiadrze z deszczówką gnojówkę z pokrzywą i mi wylała....zapach się jej nie podobał i prawie mnie za to powiesiła
ale może raz mi się uda coś takiego zrobić

Martusiu, a mnie zdjęcia Twoich róż wcale nie denerwują
Oglądam je z przyjemnością, bo - chociaż mam ich kilkanaście w ogrodzie - to raczej nie moja bajka. Kocham, ale chyba nie mam 'ręki'. Więc oglądam i podziwiam w zaprzyjaźnionych ogrodach A więc - proszę o więcej!

Mój Baron Girod de l'ain jeszcze nie ma pączków. To jego pierwszy rok. na razie popatrzę sobie na twojego

Miałam Ci przyłożyć patelnią za Barona (z zazdrości oczywiście , bo mój dopiero ma paki), ale za przepis na syrop z płatków Ci odpuszczę . Niedługo Louise Odier zakwitnie milionem kwiatów to sobie wreszcie zrobię

Daluś
jutro będą kolejne zdjęcia

Bozi

Martuś hahaha
u mnie tak samo, choć już Rosaire już kwitnie i można by zrobić ale to maluszek jeszcze i muszę się nacieszyć kwiatami ale za to niedługo pojawi się właśnie Louise, Rosarium, Ispahan to zrobię
a potem nalewka

Za to moja Rugosa zaszalała i z żalem ale uskubię jej płateczków.

Ulka możesz poczekać aż zacznie troszkę gubić płatków - ja tak robię jak jest mi żal wcześniej obrywać bo ładnie kwitnie