Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko
przepisik już podaję
no miałam problem ze zdjęciami ale już teraz jest wszystko ok
no Novalis jest cuuudny
piękna też jest Sissi czy Blue Moon

Marta mam jakiegoś niebieściucha z Lidla z ubiegłe go roku....no cudna jest, a jak pachnie ale nn u mnie ,jak zakwitnie to wsadzę ,pomożesz mi ja nazwać
Będzie przepisik czadowo

Nalewka grejfrutowa

2-3 różowe grejfruty
1 pomarańcza
1 cytryna
300 g cukru (wedle smaku)
wanilia - esencja
500 ml wódki
500 ml wody
trochę spirytusu na wzmocnienie wedle uznania

Skórka z cytryny oraz wyciśnięte soki ze wszystkich cytrusów wlać do słoja, dodać ostudzony syrop zrobiony z wody i cukru z dodatkiem wanilii, potem wlać alkohol i zamknąć słoik. Odstawić na tydzień do ciemnego, nie za ciepłego miejsca i co jakiś czas potrząsać słojem. Po tygodniu przelać do butelek, można też wtedy przefiltrować nalewkę i jeszcze na kilka dni odstawić by doszła, potem można ją spożywać
Jest idealna dla ludzi dbających o linię, ponieważ działa na pracę jelit i wspomaga przemiana materii.

Dorotko nie ma problemu

Zachwyty nad różami jak najbardziej uzasadnione, ale... Ale czy są róże, które Ci się nie podobają, zawiodły, rozczarowały? Czy dla Ciebie wszystko cudne, było miało kolce?
Znowu przepis na nalewkę! A co tam ostatnio grillowałaś?

Marta,
MNIAM - dzięki za przepis!!
Ta ostatnia uwaga BARDZO cenna i przemawia abym już jutro zaczął kompletować składniki

Ładne, słoneczne zdjęcia
Spodobał Ci się u mnie w wątku ten niezapominajkowy powojnik - pozwolę sobie wrzucić fotkę.
Fujimusume /rodzaj tańca w japońskim teatrze Kabuki - wujek Google się kłania /
będzie pasował do kolorku Twojej Elfe

Martuś, Lykke mi się bardzo podoba ....a Twój okaz jest cudowny. Nie dziwię się, że byłaś zmęczona po takim dniu.
Ale fajne spotkanie mieliście
I naleweczka...no proszę ... mój M dzisiaj opitolił Alchymista na nalewkę ...tyle, że go wczoraj pryskał na robale bo go zżerały i z nalewki nici... a kwiatów szkoda.

Martuś, no jak na razie zawiodła mnie Tylko jedna róża - Ariadna
małe toto i jakoś słabo rośnie, może miejsce jej nie pasuje - chyba będę musiała ją przesadzić
4 róże pomimo ciepłej zimy późno wystartowały i musiałam je nisko obciąć i jak na razie są mikrusy ale są to jesienne nasadzenia to jeszcze mają czas, zaś jedną różę muszę reklamować - wiosenny zakup bo nie ruszyła wcale
więc na razie nie jest źle, widocznie grożenie łopatą pomaga
a na grill dziś trafiło mięsko, kaszanka, kiełbaski z serem
no co......nalewki są dobre - właśnie przed chwilą otworzyłam miętówkę

Adrian
jej zakochałam się w tym powojniku hehe no pasowałby idealnie

Moni
oj no szkoda kwiatów ale no cóż - tak to bywa z mężczyznami

Marta, Elfie to slicznotka
Novalis wodzę coś uszkodziło

Bozi....Elfka jest urocza!
tak na nią czekałam w zeszłym roku i zakwitła mi tylko jednym kwiatkiem a w tym roku....pokazała na co ją stać!
Novalisa chciały zjeść ogrodnice ale im nie dałam......3, które na nim siedziały zostały brutalnie zamordowane

Ale... nie mów ...?

no co?
kocham upały serio, serio ale dziś jakoś nie dałabym rady - coś mi się przypętało - babska ulubiona przyjaciółka ale za to jutro już idę z dzieciakami na dwór
pierwsze dwa dni są dla mnie ciężkie i muszę na siebie uważać i aż tak szalona nie jestem by siedzieć na słońcu

a dziś pojawił się pierwszy kwiatek Baleriny
dostałam go od Ewci jako malutką sadzoneczkę, taką tyci-tyci, świeżo ukorzenioną, jesienią, posadziłam i okryłam korą zaś dziś pokazały się kwiatki - Ewuś

Piękna ... Niestety moja Balerinka od Ewci nie przeżyła zimy .... A też była pieczołowicie okryta...

jej Asiu.....jaka szkoda na pocieszenie
no ja swoją okryłam aż po same czubki korą i może dlatego dała radę ale i tak wiosną ją musiałam delikatnie podciąć a teraz to mi zwariowała

na pocieszenie róża wampirza czyli Lupo - ala Wilkołak albo Jacob

Moja też miała przykrywkę po same uszy i ... nie dała rady ....
Dzięki za pocieszenie .

jej biedactwo

to jeszcze jedna na pocieszenie - Rosenstadt Freising

Rosenstadt Freising fajny kolorek.