Forum Ogrodnicze Oaza

Cafe nadchodzi Hortensja bardzo tania,masz nosa,szkoda,że u mnie nie ma Obi:(

Joluś hehe no te zdjęcia były robione tuż po deszczu, który mnie złapał na działce no i dzięki - róże pokazują na co je stać
zaś krokosmia - rajciu jak ja się cieszę, że udało mi się ją wydębić od babci i wujka

Aniu no nadchodzi, nadchodzi
ojej ale popatrz w innych sklepach - teraz się właśnie zaczynają wyprzedaże

znowu róże.....bo teraz będę Was nimi zanudzać.....zaczynają ponownie kwitnąć jak Rose de Resht i Rhapsody - ten zapach i kolorek

no i Cafe i Creme Caramel........rany zakochałam się tych różach

no i jeszcze miniaturka

no i pozostałe

W naszym lubelskim OBI wyprzedaż jest wtedy jak już przędziorki zjedzą wszystko do gołych łodyg
Obecnie taka właśnie ma miejsce
Zresztą dokładnie co roku jest to samo, ciekawe, czy cokolwiek udaje im się wypchnąć w takim stanie

Martuś, na razie widzę u siebie przesłane przez Ciebie chmury , ale gdzie ten deszcz?

Odwzajemniam wizytę. Nie spotkałyśmy się na poprzednim forum, nic straconego, teraz się spotykamy. Mamy podobnie ogromne działki i chyba podobną koncepcje zagospodarowania tej przestrzeni. Rosliny wokół granic, trawnik na środku. Ja myślę, że przy tak małej powierzchni ta otwarta przestrzeń trawnika daje poczucie przestrzeni, działka wydaje się większa. Piękne malwy.

Martuś hehe
wydaje mi się, że tak bo część ludzi kupuje takie właśnie roślinki i gdzieś w ustronnych miejscach je ratuje a może nuż się uda - moja hortensja na razie siedzi na balkonie i dochodzi do siebie zaś w piątek już ją posadzę w docelowe miejsce

Debra dziękuję - malwy to mamy oczko w głowie

no dziś do pracy ale nie mogłam się oprzeć i poleciałam na działkę a tam............jej!!!!
taką mi niespodziankę zrobiły moje kochane słodziaki - Cafe i Creme Caramel!!!!
zaś ten zapach - no marzenie!

No ładne te Twoje kawowe karmelki, a czym pachną?
Tak się na różach skupiasz, a tam widać taki łan krokosmii! U Was pewnie zimują w gruncie?

Martuś, Karmelek pachnie i to jak słodko, coś jak cukierek z owocami!
Kawusia troszkę mniej
hehe no łany są.....oj nie, nie zimują u nas, wykopywać je trzeba bo przemarzają albo gniją w ziemi a jeśli już wyjdą wiosna to są bardzo słabe i nie kwitną
trza wykopywać

Cafe i Caramel wczoraj

na działce byłam wczoraj a tam istne szaleństwo.....Kosmos i Rhapsody się szykują

zaś dziś stwierdziłam, że muszę się wyspać, polatać z mamą po sklepach zaś później pojechałam do babci, na działkę - hehe w moje łapska wpadły sadzonki goździków kawaleryjskich czyli po prostu brodatych no i poziomki na mój owocowy kącik
no i obżarłam się poziomkami, malinami, jeżynami i winogronami......no takimi

i troszkę takich tam z babci i wujka działki

zaś wracając do domku, przeszłam przez park Wilsona a tam.........

Ależ piekne winogrona, ale widzę one pod szkłem, nic dziwnego że takie dojrzałe. Moje ciemne już są dobre, ale te jasne - jeszcze im daleko.

Martuś winogronka to chyba jakaś ciepłolubna odmiana, że pod szkłem....i takie wielkie???....aż ślinotoku można dostać i takie ogromne kiście ....i tak ich dużo

Debra no one są pod szkłem bo to ciepłolubna odmiana i nie ma szans rosnąć tak na otwartej przestrzeni, albo w tunelu ocieplanym albo w szklarni.....ale jeszcze nie do końca są dojrzałe - tylko pojedyńcze gronka lub sztuki zaś reszta kwaśna

Aguś hehe no wielkoludy są....w tym pokazały na co je stać, babcia z wujkiem są zachwyceni!


przez 3 dni słodkiego lenistwa na działce troszkę się pozmieniało - pomidory zrobiły wylot, zaczęły usychać i złapały jakiegoś grzyba bo całe kiście zaczęły się robić brązowe i pleśnieć, no jestem troszkę niepocieszona bo wyrzucić też musiałam zółtego pomidora.....takiego wielkoluda......wielki jak głowa, ważył ponad pół kilo i już dojrzewał no i dziś........cały chory
z 10 krzaczków zostały mi tylko 3 maluszki
róża Erotica się doigrała .........zrobiła wylot z różanki i trafiła koło forsycji........tam teraz ma przykazane, że ma rosnąć ładnie i chce jeszcze widzieć u niej jakiegoś kwiata bo inaczej.....

a tak to wszystko rośnie i kwitnie jak oszalałe
na początek........nasi dzielni zapylacze.......hehe

a widzieliście kiedyś zmokłą pszczołę?
rany takie to nieporadne było jak ją ratowałam........chciała się wykąpać w oczku i chyba coś nie wyszło.....jak to coś zobaczyłam to o mało nie padłam ze śmiechu.......
tutaj po wyratowaniu.....schnie sobie na smagliczce

zaś po kilkunastu minutach.....

no i róże....

Dobrze, Martusia! O ile osy można zabijać, to pszczoły trzeba ratować!
Różyczki pięknie się spisują, choć nie wszystkie, jak czytam... Niektóre na jakąś kolonię karną trafiły... Za co, zapytam?

Martuś, hehe no pszczoły są pożyteczne to ratuje zaś osy....niech się cieszą ostatnimi dniami życia......kupujemy z mamą psika na nie
na kolonię trafiła Erotica........wredna małpa jedna.....od początku zakwitła słownie jednym marnym kwiatkiem, z 4 pędów która miała 3 padły, mimo, że sadzona była wiosną, zaś teraz gubi liście i ani myśli kwitnąć to ją wykopałam i posadziłam w kolonii a tam.....ma nakazane ładne rośniecie bo jak nie to......to się pożegnamy

Maruś może Erotica miała po prostu za sucho i zaczęła sie tak zachowywać .Czasem wydaje nam sie ,że mocno podlewamy a one jednak potrzebuja w takie upały dużo wiecej wody ,bo też i dużo jej tracą .Może mrówy albo jakieś inne owady podgryzały jej korzonki .Śliczne Caffe i Caramelka zresztą wszystkie sa piękne nawet Crokosmie ,które u mnei nawet nie raczyły pokazać 1 kwiatka, a sadzone były wiosną .Oj z pomidorami to czasem tak jest ja również wciąż truchleję o moje ,bo bardzo powoli zaczynają dojrzewać a jest ich multum

Jagódko no może, jak ją wykopałam to korzonki wyglądały na zdrowe ale coś nowych nie widziałam za dużo a niedawno zamordowałam niedaleko mrówki to może one ją podgryzały ale teraz ma dobre miejsce i ją podlewam to zobaczymy co będzie

poleciałam na działkę, jak zawsze przed pracą by zobaczyć jak moje kochane roślinki się mają bo ostatnio to burze były poteżne no i te wichury
weszłam na ganek, dochodzę do swojej działki i najpierw była taka mina , metr dalej taka a potem taka i szybki lot do furtki - rany z życiu tak szybko jeszcze furtki nie otwierałam
no pawilon leżał na ziemi, jedna z przednich nóg się złamała ale na szczęście 3 pozostałe stały normalnie ale mimo to woda i tak się nalała do środka no i mam zamoczone ręczniki, ciuchy etc
jak to zobaczyłam to piewsze to miałam ochotę siąść i płakać ale jak obejrzałam to pobojowisko to się okazało, że tylko w jednym miejscu się rurka wygięła i jak ją wyprostowałam to pawilon bez problemu stanął.....uffffff......ale jaka to musiała być wichura bo z tyłu sznury aż zerwało
choć tutaj pewne podejrzenia, ze ktoś mi chyba ten sznur przeciął bo za równe było miejsce zerwania zaś pozostałym linom nic nie było no i kompost z osami był zadeptany
ale powiązałam wszystko na nowo, zabezpieczyłam rurę i pawilon stoi
zaś rurę muszę wymienić albo dokupię inną i po prostu zabezpieczę dodatkowo

ale to już po fakcie no żadnych strat w roślinach nie ma wręcz przeciwnie one mi humorek poprawiły bo zakwitło kilka nowych róż - Chopin, Sympathie, Magic Red

zaś Rumba, Kosmos i Rhapsody, Cafe i moja NN......ojej

no i krzewuszka i pięciornik

Martuś, dzieje się u Ciebie, oj, dzieje!
Tyle ślicznych różyczek kwitnie, no i krokosmie i owady lubią Ciebie i Twój ogródek
Mój tegoroczny Chopin jeszcze nie zaszczycił mnie kwiatkami, Sympatia nie raczy drugi raz zakwitnąć, tylko niezawodna Augusta Luiza czaruje przepięknymi kwiatami
Fajnie masz, że choć trochę u Ciebie popadało, bo u mnie upały i susza, a roślinki biedne jak nie wiem co
Podlewam ile mogę, ale nie ma to jak potężny deszcz

Daluś
u mnie dziś znowu leje

no..... dziś to sobie pospałam hehe po 12 wstałam, mama się tak ze mnie śmiała jak mnie zobaczyła bo byłam zupełnie nieprzytomna - no ostatnia nocka w pracy przed baaaardzo ważną kontrolą czystości i do tego jeszcze wieeeelki ruch, mało osób w pracy, masę zadań bojowych do wykonania to padłam nawet siły nie miałam by iść piechotą do domu tylko wsiadłam do autobusu......
więc nawet dobrze się składa, że dziś pogoda niezbyt zachęcająca do pracy na działce bo rano lało jak z cebra i dopiero koło 13 się na tyle rozpogodziło, że poleciałam na działkę a tam......jej

na początek............coś słodkiego - Creme Caramel......
jak to mama powiedziała: "jej, ten środek to bym zjadła od razu...."

a tu Chopin

Rumba

Kosmos - kocham jego zapach

zaś jego połączenie z Rhapsody in Blue........

no i Rhapsody

Fresia już kuka czy może dołączyć do swoich koleżanek

Rose de Resht - gdybym mogła to ten zapach bym zamknęła w jakimś słoiczku

Sympathie - to samo

i ostatnia już dziś Magic Red

Martuś co do Ciebie zajrzę, to widzę piękne dorodne różyce. Ten rok bardzo urodzajny u Ciebie pod tym względem....u mnie prawdziwa porażka. Ty bardziej zachwycam się Twoimi cudeńkami

No rzeczywiście, te róże są wyjątkowe. Nie znam się na tym, ale te wichry i ulewy chyba im nie służą?