Forum Ogrodnicze Oaza

Wyjątkowo piękną pustelnię ma zadumany Frasobliwy Prawdopodobnie jedyna moja magnolia to ta sama odmiana co u Ciebie.Piękny krzew.Moja ma dopiero 4 lata.

Witaj Ewelino!
Cieszę się, że również na tym forum mogę podziwiać Twój cudny ogród.
Na "tamtym" zostałam ostatnio dość nieprzyjemnie potraktowana, więc zastanawiam się czy jeszcze tam pozostanę, zwłaszcza, że odnajduję tu sporo zaprzyjaźnionych ogrodów i ich właścicieli.

jejku Ewelinko.....skalniak niebieski....boski
no i ta biała serduszka...coś pięknego

Bardzo dziękuje za informacje

Widzę, że jesteś zakochana w błękicie niezapominajek. Na twoim skalniaku rzeczywiście prezentują się wspaniale. A jaszczurki?- super zdjęcia!One same wyglądają jak wielgachne warany

Ewelinko jestem w nieustającym zachwycie nad Twoim ogrodem. Lubię po nim spacerować i żałuję, że tylko wirtualnie mam tę przyjemność. Biała serduszka śliczna, u mnie jakoś nie chciała się zadomowić.

Witam Zalogowałam się, żeby napisać, że zwiedzam od jakiegoś czasu ten piękny i bardzo naturalny ogród, bo to 'moje klimaty'. Przy okazji chciałam zapytać o bluszcz, bo masz go dużo i wygląda zdrowo.Czy nie masz/miałaś(?) problemu z plamami, żółknięciem i opadaniem starszych liści?
U mnie po zimie pospolity bluszcz nie wygląda zbyt dobrze Nowe liście zakrywają tamte, ale ja muszę usuwać te stare i męczy mnie ta robota, bo co roku jest tak samo Robiłam opryski p. grzybowe i na plamistość, ale niewiele to dało.Może to kwestia gleby, bo u mnie dość gliniasto. Pozdrawiam

Ewelino, fantastycznie prezentuje się ten skalniak z dużych kamiennych płyt. Czas kwitnienia różaneczników to miły dla oka okres w ogrodzie.
Relacja z życia jaszczurczej rodziny urocza.
U mnie w ogrodzie też sporo ich się uwija między kamieniami. Jeszcze dwa lata temu z kąpieli w oczkach korzystały zaskrońce. Jeden zwłaszcza był dorodny. Ostatnio, gdy na sąsiednich działkach pobudowały się nowe domy węże przeniosły się gdzieś dalej w spokojniejsze okolice na pobliskie łąki.

Dziękuję Wam za miłe słowa i wizyty w ogrodzie pod sosnami. Teraz jednak zaprząta mnie inna sprawa - od 10 dni walczymy o życie i powrót do zdrowia naszej suni... Przeszła już operację i niby najgorsze minęło , ale nadal jest bardzo słaba i nie odzyskuje formy...

Dziś kolejna wizyta u weterynarza, USG, pobieranie krwi, kroplówka leki, leki, leki ..."To tylko pies" , ale przecież nasz , a po 14 wspólnych latach raczej nie zwierzak lecz członek rodziny. Nie mogę znaleźć sobie miejsca, a łzy same kapią ...

Doskonale Cię rozumiem , dopiero co miałam taką jazdę z moją 16 letnia kotką . Jakoś udało się ją wyprowadzić z prostej pochyłej, na której już się znajdowała, ale na jak długo
Moj ojciec walczy o życie swojego 15 letniego owczarka niemieckiego . Weterynarz ponoć w życiu nie widział tak leciwego przedstawiciela tej rasy
Trzymam kciuki

Bardzo Ci współczuję :hug2: . Przeżywałam podobne chwile prawie dokładnie rok temu... niestety moja psina przegrała i biega już za Tęczowym Mostem . Oby twojej się udało przezwyciężyć chorobę! Trzymam mocno kciuki...

Ewelino,
tak jest, że do końca trzeba mieć nadzieję. Traktujemy swoje zwierzaki jak rodzinę, to mnie wcale nie dziwi. Trzymam kciuki by wydobrzała.

Bardzo współczuję z powodu suni, i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Ewelinko, trzymam kciuki by się wszystko udało

Ja również trzymam kciuki. Rozumiem co to znaczy martwić się o zdrowie czworonożnego przyjaciela

Ewelinko doskonale rozumiem co czujesz, dla mnie pies to też nie pies a członek rodziny. Trzymam najmocniej jak potrafię kciuki za rychły powrót do zdrowia Twojego przyjaciela.

Ewelinko ja też trzymam kciuki za zdrowie zwierzaczka

Ogród zachwycający, jak zawsze Frasobliwy siedzi w cudownej, zielonej grocie i chyba jest zadowolony Myśli pewno, że gdyby wszyscy tak szanowali i kochali przyrodę, tak jak Ewelina, to świat byłby piękniejszy.
Ale zmartwiły mnie wieści o Goldi. Co się dzieje? Czy już z nią lepiej? Trzymamy kciuki z Arcikiem.