Forum Ogrodnicze Oaza

Witaj Ewelino

Widziałem już twój ogród w kilku miejscach i za każdym razem mnie zachwyca, jest taki tajemniczy. Kolekcja różaneczników jest imponująca, a widok na żywo podczas kwitnienia musi być niesamowity. Masz również ładną kolekcje rojników

Dziękuję Wam za "dobre słowo" i trzymanie kciuków za sunię
Nasza psina ma już 14 lat , jest więc prawdziwą seniorką ( przedstawiciele tej rasy żyją 14-16 lat , a ona , jeśli dożyje to właśnie 14 lat skończy 11.czerwca ...). Słabsza i bardziej nieporadna stawała się stopniowo; prawie już nie słyszy , ale jakoś sobie dotychczas radziła. Jednak wiosną przyplątały się niepokojące zmiany - nieustanne picie wody, apatia, brak apetytu ( a był z niej niezły żarłok!) , które po zdiagnozowaniu (dwukrotne USG jamy brzusznej, badana krwi, wymazy ...) dały rozpoznanie - ropomacicze i natychmiastową operację. Zdecydowaliśmy się na nią z ciężkim sercem , bowiem lekarz dawał dużą szansę na dobry wynik, stwierdził też ,że pies po tej operacji i przeleczeniu na jego oko ma szansę jeszcze pożyć... No i operacja w zasadzie się udała, usunięto co trzeba, po 10 dniach zdjęto szwy, tyle że pies jest nadal apatyczny, prawie nie je, niemal cały czas śpi, wychodzi tylko na króciutkie spacery ( 50-100metrów !!!) bo jest bardzo słaby. Odnoszę wrażenie,że ona choć nie cierpi to po prostu ... umiera.

"To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek.

On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz -
Psia dusza większa jest od psa !

My mamy dusze kieszonkowe:
Maleńka dusza, wielki człowiek;
Psia dusza się nie mieści w psie !

Więc kiedy się uśmiechasz do niej,
Ona się huśta na ogonie(...) "

I wiecie ,że coś w tym jest ? Mimo ,że sunia jest słabiutka to na każdą pieszczotę , czy pojawienie się nowego domownika lub gościa reaguje tą "huśtającą się na ogonie duszą".

Poniżej na zdjęciach nasza pupilka :

gdy była maleńką , 10-tygodniową dziewczynką

i już jako całkiem dorosła suczka.

Wiem ,że macie ręce zajęte łopatkami , sekatorami i grabiami,sadzeniem , plewieniem i podlewaniem , ale jeśli jednak dacie jakoś radę - trzymajcie proszę kciuki, żeby się jej poprawiło...

No jasne, że trzymamy kciuki. Goldi na pewno z tego wyjdzie. Jest już stara, więc po operacji nie jest jej łatwo przyjść do siebie. Rekonwalescencja trochę potrwa, ale w końcu się wyliże.

Trzymam kciuki. Jesli mozecie - zrobcie gdzies EKG/echo takie objawy moze tez dawac kardimiopatia.

Dziękuję za "kciuki" i sugestię ewentualnych badań jeszcze - EKG i echo serca było ostatnio robione. Poza niewielka arytmią wszystko jest ,jak na wiek psa ,ok.
Ale dość o psiuni, w końcu to wątek ogrodowy A ponieważ jestem dziś w domu , to po załatwieniu bieżących spraw mam poważne plany ogrodowe : , nawożenie trawnika, usunięcie przekwitłych kwiatostanów na dwu kolejnych rododendronach... Muszę tez posadzić wreszcie rośliny, które kupiłam przed chorobą Goldi , a które wciąż czekają w doniczkach : 3 KRWAWNICE, 3 niebieskie DZWONKKI (zdążyły już w tych donicach rozwinąć kwiatki, kilka HOUUNII i 5 RUDBEKII. Niech się tylko nie rozpada , bo pogoda znowu niewyraźna...

Ewelinko trzymam kciuki nieustannie za Twoją dziewczynkę.

Ewelinko, z całych sił trzymam oba kciuki za Twoją sunię! A Ptyś i Gucio pozdrawiają wirtualną koleżankę
Wierzę, że będzie dobrze

Trzymamy mocno kciuki razem z Fruzią i pozdrawiamy .

też trzymam mocno kciuki

Ewelino-jeszcze nic straconego a sunia ma jeszcze szansę.W ubiegłym roku ten sam zabieg przechodziła 14 letnia Akita Inu (sunia mojej córki) Pierwsze dwa tygodnie po zabiegu były krytyczne,sunia bardzo schudła,brak apetytu,spacerów zero.Teraz aż dziw bierze w jakiej dobrej jest kondycji.Mimo,że prawie nie widzi i nie słyszy powróciła do młodzieńczych nawyków kręcenia młynka na widok ulubionych osób.
Jednak biorąc pod uwagę rasę i wiek,trzeba będzie przygotować się na odejście Jest to bardzo trudne ale nieodwołalne,niestety.

Cały czas trzymam kciuki za twoja sunię

Bardzo , bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, pociechy i za wsparcie.

Sunia nadal walczy , choć nie ma widocznej poprawy - słabnie, i przesypia całe dnie, prawie nie je... Spędzam z nią wiele czasu tuląc i głaszcząc - jak dziecko, gdy chore. Ona to chyba czuje i jest spokojna. Powoli jednak oswajam myśl o jej odejściu... Póki nie ma oznak cierpienia , nie zdecyduję się na jej uśpienie. Jakoś nie mogę... Może sama odejdzie, we śnie , po cichutku...
Jeśli dożyje , to jutro będzie miała swoje 14 urodziny !!!

Ale to przecież wątek ogrodowy , więc choć kilka ujęć z ogrodu , który o tej porze roku prezentuje się pięknie ,choć od miesiąca poświęcam mu niewiele czasu...

Różanecznik "Dreemland"

i Clematis "Willy"

Jeszcze ciągle kwitną niektóre RODODENDRONY

i ostatnie ORLIKI

Tu znowu taki ogólny widoczek ,

a to SZCZODRZENIEC płożący się między kamieniami skalniaka .

Ogólny widok

i zbliżenie bardzo obficie w tym roku kwitnącej KALINY SZTYWNOLISTNEJ

Ewelinko i jak sunia? Przywiązujemy się do tych naszych psijaciół, i nawet 14 lat to zawsze za mało . Mam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze .


Ogród niezmiennie zachwycający . Przepięknie wyglądają te pnie porośnięte pnączem .

Gdzieś , ponad tęczą ..."

Somewhere over the rainbow, way up high
And the dreams that you dreamed of, once in a lullaby
Somewhere over the rainbow, blue birds fly
And the dreams that you dreamed of, dreams really do come true

Someday I'll wish upon a star,
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me

We wtorek nasza Sunia skończyła 14 lat. Dziś odeszła gdzieś , ponad tęczę...

Zacny wiek na psa, współczuję troski jednak czas leczy rany
Ewelinko bardzo współczuję straty.

I taką ją będziesz pamiętać

Dziś również odszedł pies mojego taty, o którym pisałam Ci na poprzedniej stronie , może gdzieś tam się odnajdą