Forum Ogrodnicze Oaza

Celinko... ja tak sobie myślę, że nadgonimy... jeśli tylko wszystkich cebulek nie wszamały nam jakieś gryzonie!
Kasiek... podest drewniany... zwyczajny... ot... po pierwsze, żeby nogami w kurzu nie szurać (bo trawa pod zadaszeniem się nie utrzyma), po drugie, żeby nieco wyrównać lekko opadający w tym miejscu teren...
M sugeruje ładne, ryflowane deski, we mnie "centuś" się odzywa... miejsce osłonięte od opadów, to i gładkie by być mogły

Uruchomcie wyobraźnię

Poczytałam zaległości.
Najfajniejsze było pytanie:
Moje nudniejsze, ale bardziej palące (też mam patelnię): Czy już pora siać minę??????? Będzie rosła na firankach?

Gosia, to Ty centuś jesteś?czyżby z Krakowa? Ja jestem krakuską, a na dechy bym nie sępiła, bierz te ładne

Siberko... spojrzałam przez lewe ramię...
Pora!
Ona nie taka szybka...

Sprawdziłam w archiwum
Moje siałam 19 lutego, po uprzednim namoczeniu...
Obecnie są już przesadzone do dużej donicy z bambusowym "stelażem", ale do wspinania to jeszcze, jeszcze...
O firanki nie drżę... nie dość, że gładkie, to jeszcze krótkie...

Kasiu... wprawdzie w połowie Galicja... ale ta bardziej wschodnia
W drugiej połowie pyra wielkopolska...
A centuś mimo to
Pooglądam... skalkuluję... się zobaczy!

Nie wiem, co to są ryflowane deski Zaraz może wygooglam..Ale jestem zwolenniczką oszczędzania ja? na hojki, wiem, nie znajdę zrozumienia! To może tak szerzej - na rośliny...To jestem za nieryflowanymi! A idąc dalej, powiem nawet, że jestem za klepiskiem... I tu już w ogóle nie znajdę zrozumienia ,to idę spać!
Siberce tylko jeszcze powiem, że czas najwyższy siać miny! U mnie czas najwyższy już pikować!

gorzata wrote: Ne pojęłam może rankiem

Ja akurat wiem, jakie to deski ryflowane i chyba wybrałabym takie,
są jednak bezpieczniejsze. Gdy trawa jest mokra to wilgoć na butach się naniesie.
Z drugiej strony? zamierzasz przesiadywać w ogródku w deszcz? - odpowiedź twierdząca - ryflowane.
Myślimy także o deskach na taras i będą na pewno ryflowane, hmmm.... jeśli będziemy to robić, jeśli to będą deski, oj - kiedy to będzie ????

pamelka wrote:
A widzisz jakie to proste, tylko my nie na doczepkę, a za zaproszeniem szczerym
Dobrego dnia życzę, jutro już piątek

Gosiu ja na listę wlezę dopiero na dniach.

Gosia w kwestii desek. Taras jak wiesz robiłam w zeszłym roku. Z gładkich, z premedytacją.
Pan, który przycinał nam dechy w tartaku twierdził, że owszem, ryflowane może i bezpieczniejsze, ale gorsze do utrzymania w czystości
A gładkie mopem przemyjesz i jest ok.
A wiosna spóźniona i u mnie w stosunku do zeszłego roku.

Jola... do busa na zaproszenie... jako anioły - na doczepkę... bo ślubny anioł zawsze najważniejszy

Deski chyba gładkie... bo po deszczu rzadko przesiaduję w ogrodzie... nawet jak jestem... to raczej coś w ruchu robię...
Przesiadywanie pod daszkiem... okazjonalnie, przy grillu...
Czyli i przy pogodzie...

Ooo i u Ciebie zamyślenia przemyślenia historii tworzenie z morałem

Gosieńko u mnie gryzoniami zajmował się Aleks mam nadzieję że wszystkie poległy bardziej boję się teraz tego mokrego podłoża jakie nam serwuje codzienny mżawko - deszcz...

A podest będzie na czym położony - bezpośrednio na trawę czy podsypiecie piaskiem, czy będzie wyżej na jakimś podwyższeniu?

U ciebie jak zwykle trzeba dużo nadrabiać z czytaniem

Dziewczynki, ja w kwestii min (utrwaliła się ta brzydka nazwa , ja wolę - powój gwiezdny, to takie romantyczne...) - a więc moje posiane miesiąc temu dopiero niedawno dostały listki właściwe i zostały uszczknięte, co by po firankach się nie wspinały. Myślę więc, że czas już zdecydowanie najwyższy na sianie...
A w ogóle to w tym roku wszystko takie opóźnione - i wschody, i wiosna
Naprawdę jutro będzie 18 stopni?

Mam nadzieję Dalu, że zapowiadane 14 się sprawdzi... u nas nawet w weekend ma być "zaledwie" 17
Miło będzie ponapawać się taką wiosenną aurą... choć z pewnością ziemia jeszcze będzie zimna i wilgotna... jeszcze minionej nocy popadało...
Myślę więc, że podłoga jeszcze chwilę poczeka, bo takie prace wymagają przyjęcia pozycji "nisko przy ziemi"
Nie chcemy wilka złapać

Celina... ja własnych zwierząt łownych nie mam, ale buszuje u mnie taki łaciaty kocur... ostatnio był bardzo zniesmaczony faktem, że śmiem zakłócać jego spokój...
Za jakiś czas wrócił... i ze zdziwieniem skonstatował moją przedłużającą się obecność...
Będzie musiał mnie tolerować... a ja jego... pod warunkiem, że przestaną pojawiać się wiadome tunele...

Iwona... do "czytatych" świat należy... czytaj, czytaj
Piasek? Nie ma takiej potrzeby... ja mam sam piasek zamiast ziemi...
Podest umocowany będzie na legarach drewnianych: rama plus wewnętrzna konstrukcja nośna...

Jolu... myślenie ma przyszłość, a morał... każdy sam odnajdzie... według potrzeb

Może za jakiś czas będzie wreszcie co uwieczniać w ogrodzie... ale na razie...

Hosta... "niewiadomojaka" z nasionka



Iiii... rudbekia purpurowa...

Hostę siałaś ? No, ładnie wzeszła
Nie wiedziałam ,że to można siać...

W sprawie Heliotropów -wzeszły mi trzy nasiona
I zniechęcę się chyba zupełnie .
Czy Ty przypadkiem nie ukorzeniałaś go też?

Tak dla zabawy... ta hosta... bo skoro zebrałam nasionka
Heliotropy ukorzeniałam... ale nie dotrwały