Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo dobre miejsce dla tej brzozy znalazłaś, nie będzie się przypalać, choć może będzie nieco "krasiato", cokolwiek by to miało znaczyć
Padało, padało, ale nie zalało tak ogrodu, jak to już się zdarzało?
Chwała gazownikom, że dostarczyli zajęcia! Zawsze po takiej rujnacji ogrodu można wprowadzić zmiany, na które byśmy się nie zdecydowali...To taka uwaga na bazie własnych doświadczeń z przeszłości!
Te czosnki bułgarskie już powinny kwitnąć? To gdzie są maje? Przemarzły?

Czosnki oprócz tego, że piękne to jeszcze odstraszają nornice Nasadziłem ich gdzie się tylko dało i szkodniki znikły

No właśnie! Moich też ani widu, ani słychu!
I zauważyłam to, zanim zobaczyłam Twoje

Mróz... czy nornice?

Martuś, ja mam nadzieje, że właśnie NIE BĘDZIE krasiato! Tam samo zielone, hortensja na bialo, kalina, zawilce na bialo, żurawki jedynie czerwonawe. No wiosną azalie to kolorowo, ale potem ma nadzieje sie uspokoi.
Straszne konary w sobote z lasu przytargałam. Do tego ścieżka z dębowych plastrów, żurawki i hosty. Wiosną cebulowe i to chyba wszystko.

Pawle, nornic na szczęście nie mam, ale czosnki i tak sadzę bo bardzo dekoracyjne
Małgoś trzymajmy sie może jednak wersji z mrozem Jest nadzieja, że taka zima nieprędko sie trafi, za to nornice...

U mnie i nornic, i kretów mimo czosnków mnóstwo
Suchy murek cudny, przepiękne rabatki - bo ja też taka kamienista.

Z tymi czosnkami i mrozem to musi być coś na rzeczy...Bo u mnie nie ma żadnego czosnku Krzysztofa i wielu innych...No przecież nie nornice...No to co, jak nie nornice...
Jakie gałęziory przytargałaś z lasu i po co? Po co w sensie gdzie je umieściłaś? Domagam się zdjęć!
A przy okazji zapytam, grzyby są?

Marta, gałęziory - konary i korzenie pójdą na część "pogazowniczą' Do tego żurawki (juz są) hosty (jutro piszę, bo zostawiłam listę w pracy). Wykorzystam plastry z drewna jako ścieżkę pomiędzy. Zdjęcia będą jak trochę obeschnie i będę mogła sie tam dostać.
A grzybów niet

Dorotko, śliczne róże i to w jakiej ilości oraz różnorodności.
Moich kilka moknie smutno na deszczu. Do tego zaatakowały je mszyce, a przy tym leje od kilku dni bez przerwy i nie ma jak ich spryskać.

dodad wrote: A u nas są kurki
Widziałam, jak wracałam z jezior, przy drodze sprzedawali

A u mnie są grzyby na ścieżce żwirowej
Serio, serio... i nie są to smardze...
Jakieś takie blaszkowe, na nóżce... w czystym, żywym żwirze... dwa rodzaje nawet!

Powinnam napisać: były... bo jakoś mi się nie komponowały

Ech Gosiu! Trzeba było do nich dosadzić jakichś żurawek i już by Ci się komponowały!

Paweł... gdybym była jedynym użytkownikiem ogrodu, pomysł byłby do zrealizowania - nia miotle przeleciałabym ponad!
Niestety, podejrzewam, że pozostali domownicy nie uszanowaliby tak niebanalnej koncepcji nasadzeń

Słuchajcie, praca w ogrodzie (ciężka) przy 30 stopniach upału to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej .
Wczoraj wieczorkiem kontrolnie sobie poszłam pogrzebać na pogazowniczą na co nadjechała moja szalona szwagierka. No i zaczęło się! kopanie, układanie dopasowywanie. Noc nas zgoniła A dziś o 7 rano telefon - jadę do ciebie
Boszz ta kobieta to wujkan energii . Ale skończyłyśmy do 14. Brakuje jedynie kory ale na nią juz nie ma kasy. Okazało sie, że mam straszną ilość roslin w ogrodzie. Nadmieniam, że na tą rabatę zostało zakupionych jedynie 6 żurawek. Reszta to nadwyżki ogrodowe
Zdjęcia sa takie sobie, ale ponieważ to wąska, długa część nie ma jak dobrze uchwycić całości.
Tutaj od strony murku przy wjeździe do ogrodu

ścieżką

i dalej

rzut oka przez ramię

i przy wejściu do domu - jako centralny punkt tej części róża 'Maigold' mam nadzieje, że w przyszłym roku juz będzie okazała

dodad wrote: Niedobrze! To straszne! Rabata sposobem gospodarczym? Samowystarczalność?
Nie mów, że już nic nigdy nie kupisz!
Dorotka, zamiast wykorzystać sytuację, że trzeba pogazowniczą uporządkować i wyrwać jakieś pieniądze, to tak... Dobrze, że choć te żurawki!
Efekt jednak zadawalający bardzo! Plastry drewniane fajnie się komponują, a że nie ma dopełnienia w postaci kory...U mnie też zawsze nie ma pieniędzy na korę!

Oczywiście, ze kupię Rabata przed domem rzadko oglądana, więc nie zależało mi na rarytasikach. Tam miało być samowystarczalnie, bezobsługowo, tanio. Jak widać pare host tam umiesciłam tak więc na hostowisku mi się luźno zrobiło

Dorotko, ścieżka super. Cała rabata prezentuje się świetnie i (jak to mówi moja Teściówka) bogato .

Obrzydliwie samowystarczalna jesteś! Przy Tobie cały przemysł szkółkarski poszedłby z torbami!
Ale efekt bardzo, bardzo... więc już nie potępiam...
Jak dojdzie (kiedyś) kora, będzie ... jeszcze bardziej!