Forum Ogrodnicze Oaza

Pamelko rozumiem, poczekam aż, troszeczkę się rozmnożą, ja też mam wieloletnie tylko wysiałam sobie sama, zajrzyj do mnie.
Iryski też śliczne, ja bardzo lubię niziutkie, troszeczkę ich kupiłam ale mam zamiar powiększyć kolekcję.

Witaj Pamelko
Piękny ten twój ogród! Dwa razy obejrzałem Twój wątek, żeby wszystko dokładnie zobaczyć
Imponująca kolekcja roślin... a jakie rarytasy
Gratuluje i pozdrawiam

Pamelko ale wesoło tu u Ciebie:)

Gieniu nowe, odmianowe ostróżki to tylko u Adriana Obyśmy się dopchały zaraz po nowym roku, bo później szans nie ma żadnych
Gosia ja mam Twój numer - dzwonić
Dorotka jak miło sobie pożartować Mam nadzieję, ze wiosenne spotkanie w Krzywaczce znów nam wyjdzie, jednak w tym roku wcześniej dużo Marta się doczekać nie może
Może załapiemy się na kwitniecie szpalerów rh i azalii
Małgosiu zobaczymy wiosną, jak tam sie rozrosły
Iryskową kolecję i ja powiększyłam nieco Jeśli ładnie przezimują spodziewam się kwitnienia ... jakiego, to się jeszcze okaże
Witaj Łukaszu miło, że zajrzałeś do mojego ogródka
A ja u Ciebie już tyle razy byłam i ... nie wiem co napisać zupełnie Wypoadłaoby wstawić tylko taki post ' ', ale nie wypada
Bardzo się cieszę, że się u mnie podoba Zapraszam do pierwszego wątku w wolnej chwili
Marzenka właśnie taka miła i wesoła atmosefera jest nam teraz najbardziej potrzebna
Ja nawet lubię tę przedświąteczną krzątaninę, komponowanie smaków i zapachów
Największą zaś dla mnie satysfakcją jest radosna, świąteczna atmosfera, dużo gości i ... westchnienia, że smakuje

Jolu tak ciekawie i wesoło u ciebie, że zamiast robić świąteczne porządki i listę zakupów to siedzę i przeglądam twój wątek. Kolekcja ostróżek piękna, bedę się ścigać do kasy, a jak okażesz się silniejsza w wyścigu to poproszę o zbieranie nasion jesienią.

Gosiu wyścig będzie z pewnością mam już pewne doświadczenia w tym temacie
Damy radę, co tam
Także zmierzam do sporządzania listy zakupów Część już w domu, na szczęście
Najbardziej nie lubię, kiedy podczas prac kuchennych czgoś zabraknie lub się skończy
Tak więc produkty sypkie, przyprawy, bakalie, margaryny, oliwy i co tam jeszcze zawsze można nabyć wcześniej
Pogoda jest sprzyjająca, można zamarynować mięsko i wysawić na zewnątrz, a w sobotę startuję z bigosikiem
Człowiek to jest taki tyle pracy, a ja się cieszę

A jak juz trafiliśmy na północną, nie znaczy zupełnie, że cienistą rabatę wypada wspomnieć o ... cannowym zagonku














Mam jeszcze fotki obiecane Vitusi
Co prawda nocna pora nie jest dobra do fotografowania jednak ... zmrok zapada zbyt wcześnie

"Dłoniasty', o którym opowiadałam





Nic, a nic nie jest wyciągnięty ... i jak go oceniasz

A tu prezentowe aeonium, które się przechyliło i dostało patyczek
Takie porównanie zdaje się będzie najlepsze że też nie mam fotki z lata





Takie dwa kupiłam do samodzielnego ukorzeniania i sobie rosną


..... a tu już domowe przedszkole Wysadzę chyba wiosną dopiero ...


Vituś, czy Ty gotujesz wodę do podlewania, nie pamiętam

Ps. Aguś pierniczki się chłodzą
Moje studzienną podlewane

Pamelko zagonek śliczny, ja nie mam ani jednej, u kogoś mi się podobają , u mnie nie , jakoś specjalnie nie jestem fanem.
Jeżeli będziesz miała ochotę, to Możesz wybrać sobie coś innego, nie ma problemu, mam sporo roślinek zawsze coś się znajdzie, na wymianę.
Ja też sporo kupuję ale i sporo sama hoduję jak tylko jest możliwość oczywiście.

Kurcze już nie raz o sobie myślę, że ja jestem taka jakaś nie kobieca - w ogóle mnie nie interesuje krzątanie się w kuchni, pichcenie, pieczenie itp Wręcz nie cierpię tego. Nie lubię gotować, bo przygotowanie każdej z potraw zajmuję dużo więcej czasu niż jej jedzenie, a potem jeszcze zmywać trzeba i żadnego pożytku tylko w boczki idzie. Ja bym najlepiej chciała być posiadaczką jedzenia w kapsułce - jak w Seksmisji.

A te przygotowania do świat i pichcenie dwa tygodnie wcześniej w końcu ile można zjeść. Dodatkowo dla mnie to co tobie sprawia największa przyjemność mnie przysparza o stres, bo zawsze się martwię, że nie będzie smakować.

Eeeee tam, to niesprawiedliwe, powinnam się urodzić w zamku ze służba i wtedy nie było by problemu

Małgosiu nie musimy zachwycać się przecież wszystkim Ja od zawsze wiedziałam, że canny u mnie będą, choć pracy przy nich sporo Zachwyca mnie ich siła wzrostu, formy i kolory lisci oraz kwiatów.
To są piękne potężne kwiaty, które latem tworzą ogrodowy mur przysłaniający ogrodzenie i zamykający ogród od strony północnej
Do sprawy otrózek wrócimy wiosną, mam nadzieję, ze sobie poradzą z zimą.
Czy wybierasz sie [rurl=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/28-grupy-regionalne-spotkania-zjazdy-rozmowy/1887-zjazd-forumowiczow?limit=18&start=720]na zjazd do Sulejowa[/url]?
iwa27 wrote: Skąd ja znam takie stanowisko
Mój M zawsze mówi, że w poprzednim wcieleniu musiał być szlachcicem i nie tym zaściankowym zupełnie
Skutecznie od ... lat go przekonuję, że jednak obecnie ... już kolejne wcielenie
Z tym gotowaniem to jest najważniejsze, aby nie przesadzić z przyprawami zawsze na stół podajemy solniczko-pieprzniczki Niech sobie towarzystwo doprawi

Jolu, jestem, czytam, podziwiam, do Sylwestra myślę, że wyjdę na prostą

pamelka wrote:
Jolu ja próbowałam się zarejestrować i zamówić w styczniu i mi ciągle wyskakiwało że błędne hasło , choć wpisywałam dobre hasło i w końcu nie udało mi się zamówić choć pisałam nawet na p.w do Adriana .

W tym roku ktoś mi obiecał że mi pomorze , może się uda zamówić .

Jolu, ale te canny to masz fajne Ja podobnie jak Małgosia lubię je w innych ogrodach, u siebie zupełnie ich nie widzę. Tak samo z rododendronami - podobają mi się ich kwiaty, pozostała część rośliny to dla mnie plastik-fantastik - dlatego nie mam ani jednego (co innego azalie japońskie - te lubię i mam kilka).
Świąteczną krzątaninę można polubić, trzeba jedynie sporządzić odpowiedni grafik i wszystko idzie jak z płatka. Od wielu lat mam tak rozplanowane, że w Wigilię nie stoję przy garach i nie padam przy zastawionym stole Święta są do odpoczywania po ciężkiej całorocznej pracy.

pamelka wrote: Byle nie w okolicach 13go maja - błagam!!!

Nie, nie zdecydowanie wcześniej, bo przecież Marta już się doczekać nie może! I od stycznia kasę zaczyna odkładać!
Dorota, dzięki za Twoje prorocze sny! Naprawdę, jak to dziś przeczytałam, to omal z krzesła nie spadłam! Ja się Ciebie boję! Przysięgam, wczoraj zalałam sąsiadkę! Naprawdę! Nie tak bardzo, bo tylko wodą z pralki, ale zalałam, już nie wspominając o tym, jak bardzo zalałam własną łazienkę! I trochę przedpokoju... Dodam, dodad , że zdarzyło mi się to po raz pierwszy wczoraj! I dla mnie sprawa jest oczywista, czyja to jest wina!
Jolu, no widzisz, widzisz...
Cannowej rabatki też nie sposób nie zauważyć!

pamelka wrote:
Hm...Jola, to jest to samo aeonium, które kupiła nam Marta?
Moje wyglada tak...

[attachment=34940]DSC_0755640x480.JPG[/attachment]

Wody nie przegotowyję do podlewania, chyba ciągle zbyt rzadko i za mało podlewam.
Ale kolekcja imponująca, będziesz co miała w donicach ustawić na tarasie.

Jolu, ale pięknie odbijają się kwiaty na tle szarej ściany.
Wiesz, że już chyba nie spotkałam tych clemków w Auchanie?
W ogóle coś się popsuli.
Czasem można było dostać odmianowe róże. Od jakiegoś czasu ciężko coś ciekawego kupić

Kasiu może jednak po Sylwestrze Poczekamy, proszę sie nie spieszyć, teraz obowiązków tyle
Gieniu jakoś nie miałam chyba z tym problemów większych albo zapomniałam
Udało mi się zamówić, jadnak nie wszystkiego wystarczyło i odesłano mi pieniążki
Tak więc internetowy zakup nie świadczy jeszcze o tym, że staniemy sie posiadaczami
Reniu u mnie rh jeden zaledwie a cann cały zgonek. Żałuję, że na naszym forum tak mało jest cannowych miłośników Jak sie przekonałam większość niechętnych cannom pracochłonność przy nich za największa wadę A jakby tak na zimę zostawiać w gruncie ... to by wielu więcej amatrów było
A ja tam zwykle do końca prawie przy garach
Dorotka skoro już wiemy to z pewnoscią nie w okolicach 13-go
Marta długim majowym weekendem to zwykle sezon jeziorkowy rozpoczynamy, więc z początków wspomnianego miesiąca nici tak zwane Pozostaje nam więc 17-18.05. Bo później już oczywiście za póżno
Prorocze sny Dorotki nie będę pisała, bo jeszcze się przyśnię
A canny chowane na końskich kulkach pięknie poszły do góry w tym roku
Vituś jak miło takie zwarte aeonium zobaczyć Moje jednak już latem miało kwiaty dwu, trzykrotnie większe do Twoich, dlaczego Teraz ma światła najwięcej jak można, przy tarasowym oknie wielkim stoi Może faktycznie za wiele podlewam
Margoś to się nam udało Jakby coś z clemków pojawiło się na wiosnę, to będziemy w kontakcie, w Sulejowie zawsze może dojść do przekazania

To jeszcze kilka fotek z północnej rabatki a że u mnie nareszcie wyjrzało słoneczko kolory będą słoneczne