Aniu- hortensja to Tardiva. Ma już z 10 lat, to i wybujała. A na Pomponelkę duuużo miejsca trzeba. Na glińsku na wszystkie róże duuużo miejsca trzeba. U mnie wszystkie krzewy różane poprzekraczały już katalogowe rozmiary, niektóre dwukrotnie i czeka mnie teraz duuużo przesadzania
Dalu- zaglądam do Cię, zaglądam, żeby nerwy ukoić
Ty się wycofujesz z róż, a ja w róże chyba muszę iść. Pasuje im moja gleba bardzo. Za to hortensje oprócz tych dwóch zaprezentowanych marniutkie
One glińska nie lubią. Te dwie bujne rosną de facto na piachu odwodnienia domu i to im pasuje. Te, które tkwią w glinie przyrastają i kwitną słabo, kwiaty malutkie, choć starałam się im jak najlepiej przygotować stanowisko.
Kasiu-Katarzyno- witaj. Dobrze, że znalazłaś Forum. Ja dzięki forum zaoszczędziłam kupę kasy i nerwów. To co planowałam zrobić wokół domu po budowie byłoby totalną katastrofą. Na przykład wrzosowisko nie ma u mnie racji bytu, a planowałam wielkie w przedogródku. U Ciebie może się sprawdzi. Czytaj i pytaj! Jest tu wielu wspaniałych ludzi, którzy chętnie pomogą!
Ale polało w nocy! Super, bo było tak sucho, że nie dało się nic robić. Sytuacja w ogrodzie opanowana w 70%. Dom opanowany w 50%. Wczoraj 6 godzin odgruzowywałam kuchnię. Normalnie obrzydzenie mnie brało, jak miałam tam coś zrobić
Wieczorkiem zdążyłam tylko poobrywać pomidory, maliny i aronię. Aronii miałam z krzaczka całe 600g, ale to pierwsze owocowanie. Właśnie robię eksperymentalny dżemik.
Miałam udokumentować straty. Niestety aparat się zapchał zdjęciami. Muszę córę zmusić, żeby swój milion wakacyjnych zdjęć zrzuciła na kompa i wtedy pokażę, co jednak nie dało rady...
Do ogniska pójdzie na pewno jeden RH i niestety, niestety Chopin. Ma tak zaawansowaną rdzę, że chyba nic tu się nie da zrobić. Nie chcę stosować jakiejś ciężkiej chemii. Krzak jest ogromny. Poobrywałam prawie wszystkie liście, szukam pomysłu na dalsze kroki. Mam jeszcze jeden RH (Cunnigsham's White), który jest w trochę lepszym stanie. Jak się znajdzie chętny to pójdzie do adopcji. Jeśli nie, niestety też pójdzie do ogniska. I tak skończy się moja przygoda z rododendronami. Azalie japońskie przetrwały w bardzo dobrym stanie. Jedna uschła wprawdzie, ale i tak mi się nie podobał jej kolor, więc nie płaczę. Reszta wygląda super.
Tu moje Boniki dwie w objęciach z jałowcem. Przed jałowcem Mr. Lincoln. Jest mojego wzrostu (168)
Tu malutka nn, uwielbiam ją za ten kolor. Szkoda, że aparat do d...
To tegoroczny zestaw przedogródkowy: białe pełne kosmosy od Magdy-Misi(które nie załapały się na zdjęciu), szałwia od Markity i rudbekie od Lodzi z drugiego forum. Dzięki dziewczyny!