Forum Ogrodnicze Oaza

Kręci się miód gryczany, można zaklepywać
Upał niemożliwy, deszczu nie widać, pielić się nie da. Lato

Ewa, dzięki za cynk w sprawie miodu . Odezwę się. W Warszawie dzisiaj od rana na przemian pada i leje. Jutro jadę na działkę, tam solidny deszcz widziałam w niedzielę 5 dni temu, nie łudzę się, że w międzyczasie padało
Zamiast kwiatów kot Dyzio, który lubi jeść kartony

Kasiu, popadało nam rzeczywiście mocno, ale teraz niebo lekko się przejaśnia. Może się wypogodzi? Na weekend zapowiadają upały.
Kota pyzata przepiękna!

Aga, nad Ursynowem też już się wypogadza. Kot Dyzio zdecydowanie woli rześką pogodę, dość ma warszawskich upałów i dziękuje za komplement .

... z takim grubym futerkiem to nie dziwne, że woli bezpieczne 20 stopni - moje koty podobnie!
Pozdrowienia i miłego pobytu na działce!

Hej, hej, nadaję z działki. Susza koszmarna, podlewam rabaty, trawa schnie .

Za rzadko pokazujesz kota
Dziś w nocy pokropiło, może to pozwoli ogrodowi przetrwać. Podobno sierpień ma być słoneczny i ciepły...

Ewa, Dyzia-kota? Może dlatego, że bardzo rzadko jeździ na działkę, a w domu to wszystkie zdjęcia takie same.
Sierpień niech sobie będzie ciepły, byle był deszczowy . W nocy nic nie spadło .






Rudbekia owłosiona






Zeszłoroczny Polar Bear


Też zeszłoroczny zakup - Little Lime

Ale cudne miejsce . Najbardziej podoba mi się zdjęcie z jeżówkami na pierwszym planie i domkiem w tle. Po prostu bajka i do tego widok na jezioro. Twoje floksy ładnie stoją na baczność a moje po ostatniej ulewie w poziomie. Dyzia wygłaskaj . Śliczne kocię.

Ależ bym wlazła do tego jeziora , niestety prognozy na 'sierpień nie za wesołe , za ciepło, za mało opadów

puk, puk.......rewizyta
rany jak ja zazdroszczę tego jeziora......ale bym tam wlazła
no popływac to nie bo nie umiem ale się pochlapać czemu nie
róże, jeżówki.....jej cudaki

Kasiu, piękny masz ten domek na działeczce! Zupełnie jak całoroczny, czy często tam nocujesz?
Rabaty jezowkowe urocze, a widok na jezioro zapiera dech w piersiach
Pozdrawiam serdecznie

Nareszcie chłodniej i najważniejsze... popadało. Ogród podlany i wróciła chęć do pracy .

Ina, dziękuję za miłe słowa , jeżówki, werbena i floksy ratowały honor ogrodu na przełomie lipca i sierpnia... przyschniętego ogrodu. Dyzia wygłaskam, jak wrócę do Warszawy . Tutaj, na działce, pomieszkuje inna kocia rodzinka, wysterylizowana przez nas kotka z 3-miesięcznym synkiem, dla którego szukamy domu. Wesoło mam z nimi .

Marta - markita, wiem, że też zaklinałaś deszcz. Póki co, trochę pogodowego oddechu .

Marta - Shirall, witaj , dziękuję za rewizytę i pluskaj się do woli .

Kasiu, dziękuję, dom jest całoroczny. Czy często? Tego lata praktycznie non stop tu jestem .

Ja zaklinałam, a on poszedł do Ciebie , u mnie susza już trzy tygodnie , przy tych temperaturach żadne podlewanie nie wyrabia .
Co za tym idzie, ochoty do pracy brak

Marta, współczuję, trzy tygodnie przy tych upałach... koszmar. Co za czasy jedni z trwogą patrzą w niebo...
Życzę spokojnego deszczu .

Trawnik schnie, a rabaty piękne, nasuwa się prosty wniosek, zamienić trawę na kwiaty

Wiesiu, chętnie bym tak zrobiła , ale to co zostało, to często we władaniu korzeni brzóz pozostaje. A... i niektórzy lubią na leżakach poleżeć, więc i na nie miejsce musi być.

Kasiu- pięknie u Ciebie na działce! Zauroczyło mnie zdjęcie domu, wyłaniającego się zza jeżówek- śliczna fotka, pełna uroku! Rewelacyjnie wygląda jezioro- ja zbytnio nie pływam..ale obecnie są takie upały, że nawet ja ożywiam się na widok wody

Pozdrawiam i życzę udanego wypoczynku w tym pięknym zakątku