Forum Ogrodnicze Oaza

Kasieńko, kwietnej łąki w myślach i przy świątecznym stole - takiej metaforycznej, bo niesie ze sobą wszystko, co optymistyczne...
Wesołych Świąt!

Kasiu- serdeczne uściski Świąteczne.. Aby ten czas wypełniony był spotkaniami w rodzinnym gronie, radością, spokojem i wszystkim, co najlepsze

Kasieńko
W imieniu swoim i wszystkich moich rodzinnych istotek ( także różowych i długich ) przesyłam wraz z nadchodzącym Nowym Rokiem bardzo serdeczne życzenia - aby ten Ciastkowy Zegar wybijał dla Was wyłącznie dobre, radosne i szczęśliwe godziny, aby każdy dzień przynosił Wam zdrowie, pomyślność i nadzieję n lepsze jutro i aby Twój ukochany ogród zawsze był tak piękny i dorodny, jak dotychczas
Wszystkiego najlepszego, kochana

Kasiu wszystkiego najlepszego w nowym Roku

Kasiu, wszystkiego, co najlepsze i najmilsze w Nowym Roku, zdrowia i wielu dobrych chwil

Kasiu- moc uścisków Noworocznych! Niech 2015 przynosi niezapomniane chwile, radość.. Niech pozwala na relaks w ukwieconym ogrodzie.. i oby był to Dobry ROk, w którym uda się realizować marzenia

Czyżbyś chciała mnie przegonić w hibernowaniu? Rzadko jestem na forum, ale Ty równie ochoczo sobie poczynasz Zdążyłam w sam raz na życzenia noworoczne-zdrowia i szczęścia Wam życzę
Znasz mojego kota Hamleta-zawsze powolny, dostojny, wręcz królewski. W listopadzie zaczął utykać na przednią łapę, choć nie była złamana. W grudniu głównie leżał, chodził zgarbiony, nie chciało mu się wychodzić na dwór (a i pogoda była wredna). Czekałam jednak na przyjazd synowej. I dobrze.
Obejrzała kota, dziabnęła go zastrzykiem w chudy tyłek i od tamtej pory nie poznaję swojego Hamleta On biega. On galopuje. Nawet w czasie deszczu biega po podwórku. Gania się z Mańkiem (wcale nie ma zamiaru go zabić ), skacze na czarne kocice, poluje na mopa, zadziera ogon do góry i podbija świat. Mam dzięki temu mnóstwo uciechy

Ewa, wątek przysnął, ale na Oazie jestem codziennie . Dziękuję za życzenia.
To co właściwie było Hamletowi? Super, że chłopak "ożył", ale może na wszelki wypadek prześwietlić mu tę łapę. On już wcześniej chyba też ją oszczędzał, nie skakał....

Monika, Hania, Ania, Ewa, Aga, Gosia- serdecznie dziękuję za piękne życzenia.

Wczoraj w skrzynce katalog, a dzisiaj na stronie Lilypolu wiosenna oferta. Nie ma Sweet Surrender , a chciałam dokupić cebul.

Hamlet nigdy nie skakał, nawet jako młody kociak. Nie wiem, co mu było, bo diagnostyki nie miał, ale lek poskutkował Kot mnie zadziwia swoją energią
Też dostałam katalog Akurat Sweet Surrender chętnie bym dokupiła, podobnie Tiger Babies. Ale widziałam kilka ciekawych propozycji

Kiepska ta oferta Lilypolu......chyba, że coś dołożą..
Biedaczek Hamlet......jak długo podziała ten lek?

Ewa, dlatego nic nie zamówiłam

Hamlet nadal to wulkan energii Wspinać się na drzewa nigdy nie umiał, ale teraz staje przy pniu i jak niedźwiedź zaznacza pazurami, jak wysoko sięga Widok obłędnie śmieszny, bo w tym czasie Maniek śmiga po najwyższych konarach.
W Lilypolu zamówiłam dosłownie kilka cebul, ale robię wspólne zamówienie dla kilku osób

Kasiu co prawda w wątku cicho jak makiem zasiał, ale muszę się wpisać bo niedługo znowu będą relacje z wsiowego pobytu
Pamiętam że do mnie wpadłaś i mnie wspierałaś to przyszłam pozwiedzać ogród na Mazurach.
Piękny domek, ogródek typowo wsiowo-leśno-dziki, do tego ukochane futrzate stworzonka
Miło mi było pozaglądać w kąty i czekam na pierwszą relację z wiosny na mazurskiej wsi

No właśnie, Kasiu - czas odkurzyć wątek
Byłaś przecież już na działce, były pierwsze prace...
Co słychać w ściółce?
Pozdrowienia wiosenne!
W Warszawie jakby się nam lekko przejasnia?

Ewa, Hamlet trzyma formę?

Majka, dziękuję za odśnieżenie wątku i witaj w moich skromnych progach . Wiosnę to bardziej mam w głowie niż w ogrodzie, taki opóźniony ten mój region, ale najważniejsze, że Dzidzia ma się dobrze .



Aguś, byłam w weekend, powojniki ścięte, hortensje też. Widać gramolące się z ziemi floksy, chryzantemy, rozchodniki... Ale ziemia zamarznięta.

Tej zimy jeździliśmy na działkę praktycznie co 3 tygodnie. Na przełomie stycznia i lutego też nie próżnowałam, rysowałam rabaty na śniegu



ale siatkę z jabłonki to mogłam już zdjąć



Pozdrawiam

Ależ pięknie wygląda Twój ogród i domek Jeszcze bardziej cieszy bliska perspektywa wiosny
Hamleta nadal nie poznaję, dziki tygrys i bestia. Tylko sypia ze mną jak zawsze, pod kołdrą

Ewa, dziki tygrys i bestia, łał, to dobrze, że nie traci energii. Reszta kociego towarzystwa jak się miewa?
Póki co najbardziej w ogrodzie cieszyła mnie kotka, która przybiegała, jak przyjeżdżaliśmy a i boczków przez zimę nie straciła
Jak ziemia w ogrodzie, rozmarza? Nie żebym chciała już coś sadzić, ale groszek zielony bym posiała , jak za tydzień pojedziemy.