Margo, święta racja, róże raz kwitnące tylko do dużych ogrodów, z dwoma ogrodnikami na etacie.
Jednak ze trzy krzewy upchnę gdzieś na granicach ogrodu, jak siebie znam, za kilka lat pożałuję, że tych róż jednak nie utrzymałam.
Konradzie, mnie to wszędzie sporadycznie pełno
Cieszę się, że zajrzałeś, dlaczego na O zamknąłeś wątek?
Romku Romku, cebule w pogotowiu, tylko pogoda nam się dzisiaj dramatycznie załamała! 1 na plusie, deszcz i bardzo nieprzyjemnie. Jesienią ogród wzbogaci się cebulowo jeszcze bardziej. Bankructwo murowane, nie tylko czasowe!
Dzięki za to stwierdzenie, że warzywnik musi być, wsparłeś mnie duchowo
w przeciwieństwie do innych ogrodujących znajomych
Kończę wielkie cięcie. Poleciało już kilka płożących jałowców, w planie następne. Bardzo mi się w związku z tym zmieni wygląd rabat. Znowu na efekty trzeba będzie czekać.
Pożegnalne zdjęcie, parę jałowców ubyło, pusto będzie. Gałęzie na środku trawnika to dławisz, ostrzegam wszystkich, nie sadźcie! Nie dajcie się zwieść słodkim opisom, o żółtych liściach i czerwonych owocach jesienią.
Cięcie tutaj, to sama przyjemność, chociaż nie całe skończone. Cyprysik na osi widokowej był dwa lata temu przesadzony z ronda pod płot. Już myślałam, że go straciłam, bo marnie rósł i tracił igły. Jesienią dostał wspomaganie, sporo wody i siatkę na koronę, chyba wraca do żywych.
Na zdjęciu z przesadzania widać wyraźnie siatkę i gałązki ją przerastające. Wówczas po cięciu miał kształt prawie idealny.
Ponieważ ziąb okrutny, w ogródku tylko Iris reticulata 'Alida'