dodad wrote:
No sama powiedz co mi prócz sępienia zostało. W naszych 'ogrodniczych' o takich ciemiernikach nawet nie ma mowy, do LM daleko, no chyba, ze się jakaś dobra dusza nade mną zlituje i przy następnej okazji mi zakupu dokona
Trudno jest mi nawet sobie wyobrazić, że w naszych ogrodniczych i w okolicy byłby mały wybór roślin.
Z drugiej strony patrząc, to sporo bym zaoszczędziła, no i nie miałabym problemu z nadmiarem. Bo mam ten problem, a kupować nie przestaję!
Dziewczyny, nie wiem z jakiej przyczyny zanikły mi czosnki.
Marzenko,prawdopodobnie jest tak jak napisałaś, chociaż w pierwszym momencie nie dałam temu wiary. Przez siedem lat pięknie rosły, dzieliły się i kwitły, różne były w tym czasie zimy. Nie znalazłam, przekopując miejsce najmniejszego śladu po cebulach. Ale z trudem mogłam wbić szpadel! Korzenie brzozy
Pewnie w poszukiwaniu przestrzeni obniżyły się, a te je zadusiły. Znalazłam dwie siewki: ich cebulki były na głębokości szpadla. Powinnam się cieszyć, że sadząc w tak ekstremalnych warunkach cebulowe, tyle lat dawały sobie radę.
Tak że
Małgosiu z żalem rozstaję się z czosnkami w tym miejscu, coś muszę znaleźć w zamian lub coś wykombinować.
Marta,Cebulowe są chyba u Ciebie na dużo dalszym, niż dalekim planie, skoro nie odkryłaś braku ich kwitnienia
Powinnyśmy zamienić się miejscami ogrodów, Twoje byliny lepiej rosłyby na glinie, a moje cebulowe na piaszczystej ziemi. Przeleciałam w myślach po swoich wszystkich niepowodzeniach z cebulami i...no, nie powiem tego!
Jak to dobrze móc napisać o problemie i znaleźć pomoc i zainteresowanie. Dziękuję dziewczyny
Marta pyta, co kwitnie?
Ano przylaszczki
Ciemierniki też długo kazały na siebie czekać, jedna z kęp
Znaleziona jako siewka, w doniczce z inną rośliną, cebulica. Nie wiem jaka? S. bifolia? Śliczna.
Szachownice Raddeana i trójlist
Coś tam jeszcze kwitnie, ale jestem na razie bardzo zajęta cięciem i przesadzaniem.
Dalej wylatują nielubiane jałowce, część iglaków znacząco ograniczona, po bokach, od dołu i góry.
Róże zmieniają miejscówki (ostatni dzwonek chyba).
Przejaśniało w ogródku:
W sobotę dosadzam wstęgę imperaty i Żeleźniaka russela w suche miejsca pod przyciętymi iglakami. Mam nadzieję, że da tam radę