Forum Ogrodnicze Oaza

Ja to nawet nie jeżdżę na działkę, żeby depresji nie pogłębiać...
Aucuba na dworze jeszcze żyje? Nie chcę tu wspominać swojej, którą zdołałam wykończyć w domu!
Ale zadziwiła mnie ta kryptomeria! Ile ona już zim przeżyła? Wy macie jakiś inny klimat, u nas takie rzeczy mają marne szanse...
I jeszcze jedno pytanie, jak Ci się sprawują te zrębki farbowane? Trzymają kolor?

Marto,
Aukuba na dworze nie jest, bo musiałyby być temperatury bardziej plusowe w dzień, a wtedy niewielki mróz podobno przetrzymuje. Wolałam nie ryzykować i trzymam ją w wejściu do naszego domu, to zamykane pomieszczenie z oknem i ocieplonymi ścianami, jednak nie ma tam ogrzewania. Podlewam raz co dwa tygodnie i wygląda jakby lato było. Zobaczymy co dalej. Jeśli nawet by nieco zmarniała na wierzchu, to może być szansa odbicia z ziemi. Nie ma za dużo wiadomości o nich, a ja kupiłam - bo ładna i się napatoczyła, coś mi dzwoniło, że nie zimuje u nas.

Kryptomeria zimowała poprzednią zimę pierwszy raz. Była owinięta białą agrowłókniną 1 raz. Góra była piękna, a sam dół zbrązowiały. Oczyściłam wiosną z uszkodzeń mrozowych i bardzo ładnie dawała radę. Teraz jest w "nogach" zawinięta kartonem, a u góry podwójną białą agrowłókniną. Problem jest z tym, ze ona jednak potrzebuje światła dziennego. Zobaczymy, mała jest to można się w owijanie bawić, nie wiem co dalej. Czytałam, że potrafi po 10 latach wzrostu wymarznąć. Należy brać pod uwagę, że w samej Oliwie nie mam takich mrozów jak na działce (tam zawsze 5 stopni mrozu więcej), a tu w domu mam ją blisko i mogę reagować. Wiosną się okaże. Jest dość mała, około 80 cm, jeszcze się o nią nie pytają przechodnie, widać nie dostrzegają jej dziwnych igiełek.

Zrębki są od 2012 roku więc trudno mi określić jak z tym kolorem będzie. Początkowo wydawał mi się za ostry i trzymaliśmy je w worku z obawy przed śmiesznością takiego pomysłu. Tadziu kiedyś wpadł na pomysł, że dosypie do kory. Efekt był piorunujący, bo zrębki "podbiły" trawy i teraz lepiej je widać. Pewnie będziemy dokupować i wtedy kolor znowu się nieco ożywi. Po zimie postaram się zrobić zdjęcia poglądowe.

Danielo , wszystko co niebieskie u mnie w zamian za kilka patyczków Blue Bird.Jeszcze nigdy nie pisałam , że jakaś roślina powaliła mnie na kolana - teraz to czynię.
Chyba że młody masz krzew i ciąć nie będziesz

Elu,
wiosną zobaczymy co się da zrobić i jak przezimuje. Poza tym muszę się podszkolić jak się robi sadzonki, bo nigdy z hortensji nie robiłam.

Ja tu na forum znalazłam temat

Danielo - o rozmnażaniu hortensji możesz poczytać tutaj

A niebieskościami też chętnie się podzielę

Dziewczęta,
dziękuję, przeczytałam wątek o ukorzenianiu i troszkę po innych stronach pobiegałam. Będę próbować. Wydaje się nie takie trudne. Zwyczajne hortensje rozmnażała zawsze moja teściowa, dostawałam gotowe... Ją też podpytam.

Danielo, Twoja aukuba z pewnością przeżyje i będzie piękna, ponieważ - wbrew pozorom - aukuby to dosyć wytrzymałe rośliny. U mnie rosły w gruncie, nie okrywane wiele, wiele lat, dopiero ostatnia zima je wykończyła. Ale u mojej koleżanki, dwa domy dalej piękna, wiekowa aukuba przeżyła nawet ostatnią zimę i ma się dobrze!

Dziękuję Dalu za dobre wieści. Tak czytałam właśnie o aukubie, że ona nawet mrozy znosi, pod warunkiem cieplejszego dnia. Ona u mnie w ogrodzie stała do -10 st. C. Wtedy ją zabrałam do domu. Wielka jest z tą donicą, ale garderoba jeszcze nie wybudowana, więc co mi tam.

Danielo macie rację z tym ogrodzeniem. Lepiej nieco zainwestować w sezonie, niż stracić zimą cenne roślinki.
Jak się zima pogłębi to zwierzaki wylegną w poszukiwaniu pożywienia.
U mnie jeleniowate jeszcze nie podchodzą pod domy, ale zające i owszem

bo każdy tygrys irysy by gryzł, a mięsa wcale nie...

Irysy mini (wszystkie nn, ale czy to ma znaczenie?)















Irysy bródkowe











Irysy syberyjskie 'Cambridge'





Kępa irysów syberyjskich nn, gdy jeszcze nie było ogródka japońskiego


z bliska


Irysy holenderskie (cebulowe)
Royal Yellow i Carmen


Irys wodny z oliwskiego parku



Pamelko,
zatem trzeba się nam "wzmocnić" na rubieżach - cokolwiek to znaczy.

Daniela wrote:
Pewnie nie ale podrzucę nazwy tych które znam
Iris 'Flavescen​s' 1813


Iris hybrida 'Ola Kala' 1943

Wiesiu,
bardzo dziękuję za nazwy moich podopiecznych.
Jakoś nigdy nazw nie szukałam, dostałam je z różnych ogrodów i cieszyły oczy. Bardzo lubię irysy, szczególnie syberyjskie, kilka zamówione u MP. Już się nie mogę doczekać.

Edit:
Znalazłam jeszcze w cyklu Tabaazy o irysach historycznych, że ten oto



to Indian Chief (Ayres, 1929). No i faktycznie w kępie wygląda tam na "wodza".

Syberyjskie lubię najbardziej i z utęsknieniem czekam, aż się pięknie rozrosną rozmaite siewki jakie dostałam jakiś czas temu. Miałam już nieco kwitnących zapowiedzi które sprawiły mi wiele radości .
Ale historyczne bródkowce również chętnie zapraszam do swojego ogrodu

Piękna kolekcja irysów Danielo Są naprawdę urocze. Ja mam tylko kilka odmian - syberyjskie białe i niebieskie - te lubię najbardziej najbardziej pospolite - żółte , fajną odmianę z pasiastymi liśćmi, i "Dark Aura" którego młode liście są purpurowe

Jak u Ciebie pięknie jest , zdjęcia do tego robisz cudne.
Muszę wpadać częściej i podziwiać

Piękne irysy Danielo, bardzo lubię te rośliny za ich niebanalny wygląd i bezproblemową uprawę.

Wiesiu,
wiadomo co tygryski lubią najbardziej.

Margolciu,
nazwanie tych moich irysków "kolekcją" chyba w Oazie jest sporym nadużyciem. Ale cieszę się, że Ci się spodobały. To wg mnie - przynajmniej te odmiany, które posiadam - bardzo samodzielne rośliny, świetnie sobie radzą bez wielkiej pomocy, a nawet nie lubią przeszkadzania.

Igorze,
dziękuję za Twoje pochwały i zapraszam częściej do wizyt. Ewentualne uwagi krytyczne także chętnie przyjmuję, choć przyznam , że nieco gorzej niż pochlebne.

Gosiu,
bardzo się cieszę, zresztą sporo mamy wspólnych 'ulubionych' typów.