Forum Ogrodnicze Oaza

Mam całkiem dużo tego irysa, którego nazwałyście Flavescens Lubię znać nazwy roślin, które posadziłam.

Plejada kwiatow u Ciebie Dani
Aukuba japońska 'Variegata' nie jest tak wrazliwa i slabowita pod wzgledem odpornosci na mróz
Spokojnie przetrzyma w warunkach jakie jej zafundowalas ma wrecz królewskie
Mozesz sie pokusic wysadzic do gruntu wiosna w miejcu oslonietym od wiatrów
Nawet jak podmarznie w mlodym wieku potrafi odbic

Pozdrawiam Markus

Mam też kilka irysów ale takiego jak twój błękitny nie widziałam u nas można kupić z tych niskich żółty, biały i ciemno niebieskie ,,takich wyższych błękitnych nie widziałam są przepiękne..Błękitny Anioł..

Ewo,
ja też lubię znać nazwy swoich roślin. Gdy zaczynałam swoją przygodę znałam tylko trochę nazw ogrodowych roślin, ale moje poszukiwania, udział w forum, pozwoliły mi odnaleźć większość "nieznanych". Prowadzę taki oldskulowy zeszycik, w którym zapisuje wszystkie zakupy i rośliny otrzymane od znajomych. Jeśli rośliny nie znam opisuję hasłowo, nadaję numerek w danym roku i pozostawiam, z czasem udaje się nazwę ustalić.

Markus,
ucieszyły mnie Twoje słowa co do aukuby, nie sądziłam, że przedsionek domu to "królewskie warunki". Staram się!

Alino,
dostałam go od koleżanki, rzeczywiście jest piękny. Kwiaty są fajnie ustawione horyzontalnie i troszkę powierzchnia płatków jest większa niż u moich syberyjskich (tych ciemnoniebieskich). No i rysunek na płatkach, bardzo je lubię.

Daniela wrote: No Co Ty?
Danielo, trzymaj się uprawy tych historycznych irysów, bo powiem Ci, że te nowe wcale takie bezproblemowe nie są... Wrażliwce, nawet potrafią wymarzać! A u Ciebie porywy tych stref!
O, też prowadzisz zeszycik! Ile ja już mam takich zeszycików! I jako że mam czasem problem z odnalezieniem właściwego, postanowiłam zrobić Księgę Inwentarzowa! To dopiero poważnie brzmi! Alfabetycznie wszystko po kolei! Na razie się przymierzam, ale postanowienie jest! Od kilku lat mam zeszycik-skorowidz hostowy, a teraz będzie wszystko!

Marto,
ja sobie tez obiecuję rozmaite porządki w moich spisach wszelakich, ale potem różnie to bywa z wykonaniem. Okazuje się, że forum też wciąga i mało czasu na inne rzeczy pozostaje. O tym, ze trzeba w międzyczasie popracować by na zachcianki jakoś zarobić. A jeszcze poczyniłam jakieś obietnice - nie wiem czy nieopatrznie - że w tym roku się zmobilizuję i skończę pisać opowiadania. A weny jakoś nawet na receptę...
Zawsze sobie obiecywałam, że jak już będzie domek na działce, to znajdę czas i warunki na pisanie, wszystko odsuwałam do tego momentu. Życie pokazuje - ogrodnictwo jest takie wciągające, że pisarzyna to może sobie zasiąść w kącie i podłubać... Już czuję jak dostanie mi się od mojej promotorki... Jest tu gdzieś Gosia?

Pisz swobodnie, Gosi zablokujemy dostęp do tego wątku

Romo,
absolutnie nie należy blokować dostępu! Ja to muszę mieć jakiś biczyk nad sobą, inaczej ani rusz. Dlatego Gosia jest mi niezbędna.

Zaraz wiedziałam, że tak będzie

Romciu a chcesz przeczytać opowiadania o Szamroku w wydaniu książkowym opatrzone pięknymi ilustracjami?? Zakładam, że chcesz, to o jakim blokowaniu mnie tu mowa?

Danielo, zacznę chyba terminy wyznaczać, żebyś do końca roku zdążyła ksiażkę wydać.

No to tu mnie koleżanko Gosiu masz na nic tak nie czekam jak na dalsze przygody Szamroka. Odszczekuję to co napisałam a nawet jestem gotowa zawiązać koalicję. (Danielo wybacz,Szamrok na pierwszym miejscu)

Romciu, bez względu na stawiane warunki, na koalicję się godzę. Z Danielą łatwo nie jest to oporna acz niezwykle zdolna pisarka, każda pomoc w zmobilizowaniu jej do pracy jest niezwykle mile widziana.

Danielo naoglądałam się tych irysów na forum w dziale o iryskach i już nie mogę tyle sobie upatrzyłam a teraz całymi godzinami szukam na allegro dostawców , tyle chciejstw w tym roku, że szok jeszcze czeka minie remont domu całkiem mały , tylko wymiana centralnego i przerobienie drzwi do pokoju a później malowanie ponad 100 metrów kwadratowych, oraz nowe meble do kuchni, oczywiście po remoncie gdzieś w lipcu.
I już nie wiem czy w tym roku wszystko zrobię, mam jeszcze do zrobienia nowe rabaty i przerobienie starych , siedzę tylko i planuję, nawet pisać mi się nie chce, bo czytam na forum różne ciekawe działy, których do tej pory jakoś nie widziałam.
Wieczorami po pracy czytam," Dom twoim zwierciadłem FENG SHUI dla wszystkich" Autora luc Antoine, kiedyś kupiłam w Klubie dla Ciebie, czytam ją już po raz kolejny , niedawno skończyłam czytać o Atlantydzie, czas mija niesamowicie.
Przestałam się już przejmować tą zimą, od kąd posiałam sobie powojnika tanguckiego i miskanta chińskiego.
W Biedronce kupiłam pięć kaktusików i już mi o wiele lepiej jak to mało potrzeba żeby się zrelaksować .
Nie mam ochoty na pisanie, ale wyjątkowo się rozpisałam , zaglądam jakby co jestem, tylko na innych działach bez logowania, jeszcze miła wiadomość mój mąż widział klucze gęsi, leciały z południa na zachód , wiosna idzie dużymi kroczkami.

Witaj Danielo śliczne iryski , szczególnie te na pierwszych siedmiu zdjęciach .

Witaj Danielo!!!! Ale się nabiegałam po Twoich dwóch ogrodach pełnych cudności!!!! Kozie ratki już bolą
Nic to!!!!Warto było!!! Zachwyciłam się miedzy innymi szachownicami, a przede wszystkim perską!!! Kilka lat temu miałam "zwyczajną", zakwitła raz, bo w następnym roku przymrozek ściął łodyżki...a potem coś zżarło cebule. Trochę mnie to dziwiło gdyż ktoś kiedyś mi mówił, iż szachownice odstraszają nornice... Pewnie to bajka!! No i irysy masz piękne!!!A szczególnie ten biały z niebieskim w środku!! Masz dobrą rękę do roślin!!! Pozdrawiam serdecznie!!

Romo i Gosiu,
cieszę się, że mam aż dwie promotorki. Od razu przyjrzałam się materii napisanej i zrobiłam harmonogram co dalej. Wygląda na to, że jest lepiej niż myślałam (czyli do napisania jeszcze 1/3). Do końca wakacji (wrzesień) może się udać napisać.

Małgosiu,
jeśli masz tyle planów remontowych, to wiadomo, że lista chciejstw musi na tym ucierpieć. Czasem trochę abstynencji dobrze zrobi, można przecież sobie wiele roślinek rozmnożyć samemu, albo się powymieniać z miłymi znajomymi. I też radość będzie, nie wiem nawet czy nie większa. Kupić to każdy potrafi.
Dziękuję Ci, że napisałaś i przekazałaś wiadomości o zbliżającej się wiośnie!

Geniu,
bardzo lubię irysy, najbardziej z powodu... szablastych, podobnych do traw liści. Kwitnienie jest dodatkowym bonusem, całkiem ładnym.

Danielo ... jeśli mogę to najlepiej spręż się z pracą do połowy marca, kwietnia może
Później już same korekty ewentualne jedynie zaplanuj tak będzie bezpieczniej chyba

Kozuniu,
masu masu w ratki, żeby nie bolały. A mnie się wydawało, że nie mam takiego wielkiego ogródka. Zapomniałam tylko, że od Ciebie dość daleko i to może być przyczyną zbolałych ratek.

Trochę te wieści o odstraszającym zapachu szachownic są nieprawdziwe, u mnie nornice właśnie w tej rabacie najwięcej zawsze ryły, choć samych cebul nie zjadały. Być może dlatego, że ja kiedyś bardzo głęboko sadziłam. Cebule dostałam wielkości sporego buraka, więc wkopywałam je na głebokość 40-50 cm. U mnie gleba gliniasto-piaszczysta, więc pewnie to chroniło cebule przed nimi, za ciężko było im tak głęboko kopać. Ja sama miałam kłopot z wybraniem tych cebul, bo jak zdecydowałam przenieść je w inne miejsce musiałam wykopać w tym miejscu cała ziemię na te pół metra. Wszystkich nie znalazłam, ale właśnie te czarne (perskie) wybiły w kolejnym sezonie i wtedy już je namierzyłam.

Pamelko,
jak się zepnę, to może uda mi się tak jak napisałaś, ale nie chcę się za bardzo deklarować, bo promotorki mnie na chwilkę nie zostawią w spokoju. Ja niestety mam taki podły charakter , że pod przymusem jestem bardzo nieskuteczna w pracy [jak to dyplomatycznie nazwałam].