Forum Ogrodnicze Oaza

Gosia wrote:
No nie, jak już to może Kitek

Podejrzałam Twój piękny ogród i już wiem co zmienie w swoim małym ogródku.
Dzięki Gosiu.
Maria

Gosiu
Ładna już masz wiosnę,łandne żywe kolorki najbardziej cieszą i oczy i duszę
Max Junior jak mała owieczka,nic dziwnego,że jest ulubieńcem rodziny,śliczny jest

Madziu biały piesek, o ile jest na dworze sucho, całkiem dobrze sprawdza się z pracach ogrodowych i poza piaskiem na końcach łapek raczej się nie brudzi. Brudzi go natomiast pozostała "szarańcza" podwórkowa, czyli trzy pozostałe psy, które Maxa traktują jak maskotkę.

Grzesiu Dala ma maltańczyka tak samo jak Edytka, mój to Bichon Frise róznią się włosem, mój ma loki ich mają włosy proste, różnią się też główkami i ewentualnie wzrostem, ale charaktery obie rasy mają podobne.
O tak dereniówka pychota.

Pawle, Junior to psotnik w ogrodzie ale mało szkodliwy, nazwy roślin znam na pamięć, więc poprzestawiane znaczniki aż tak mnie nie drażnią. Gorszym psotnikiem okazał się Kubuś, który dziś tak mi podniósł ciśnienie, że za karę teraz siedzi w boksie. Ale o jego przestępstwie napiszę jak udokumentuję przewinienie, a wiem, że to on bo przyłapałam na gorącym uczynku.

Edytko przecież nie bielszy od Twojego. A przy okazji Maxio pozdrawia kolegę.

Haniu owszem zdjęcia mniej wystawowe też w kolekcji posiadam, ale czy nadają się do pokazania. Jeszcze jakiś obrońca zwierząt oskarży mnie o zaniedbanie czworonoga. A sesję zdjęciową wstawię jak sfotografuję pozostałe podwórkowe towarzystwo.

Piotrze a wiesz, że chyba się nie pomyliłeś w diagnozie zachowań Maxa, zazdrośnik z niego piekielny, zrobi wszystko by cała uwaga była na niego zwrócona. Właśnie zmusił swoją panią do porzucenia pracy nad magisterką i zajęcia się nim.

Danielo toteż włosów z głowy nie rwę. A temu "pędrakowi" jestem w stanie wybaczyć wszystko. Choć wydawało mi się, że Kubusiowi też, dziś jednak zweryfikowałam granice "wszystko".

Marto więcej werwy miałam, bo ja ogólnie lepiej sprawdzam się w sytuacjach kryzysowych, niedobrze jak za dobrze jest. O matko, żebym nie wykrakała w złą godzinę, jak przesądna nie jestem tak za lewe ramię splunę... jak wyjdę do ogrodu, przecież nie będę sobie dodatkowej pracy fundowała plując na podłogę.
Pomocnik kąpieli zażywa raz na dwa tygodnie, no jak mamy wizytową okazję to raz w tygodniu, chyba, że akurat pada i bawi się z koleżeństwem na podwórku. Ogólnie dobrze znosi zabiegi pielęgnacyjne, w przeciwieństwie do Maxa seniora, więc tragedii nie ma.
Sposobami, jeśli się sprawdzą, na pewno się podzielę.

Pikutku też optowałam za zmianą na rodzaj męski, ale córka jest nieugięta i jest Kitka i koniec. Na szczęście przy ludziach woła Max.

Witaj Marysiu, zapraszam do częstszych odwiedzin mojego wątku. A jak będę mogła w czymś pomóc to pytaj.

Aniu dziękuję.

I żeby zostawić jakiś kolor w poście to dziś dla odmiany storczyki

Phalaenopsis



Dendrobium 'Berry Oda'

Witam Gosiu przejrzałam Twój wątek i muszę powiedzieć że bardzo pięknie jest u Ciebie , śliczne rabatki i roślinki . Bardzo mi się podoba Pozdrawiam

Gosiu ,kupiłam tego derenia
Nawet z kwiatkami . Niewielki ,ma gdzieś 60 cm.

Czy Ty masz drugiego derenia u siebie albo gdzieś w sąsiedztwie ? Bo podobno on potrzebuje pary do obfitego owocowania .

Chociaż mi najbardziej podoba się jego kwitnienie

Witaj Joasiu i dziękuję za miłe słowa. U Ciebie też niebawem będzie kolorowo.

Magdo mój dereń jadalny rośnie samotnie i z tego co wiem w promieniu 2 km derenia jadalnego nie znajdzie. Owszem mam derenie w ogrodzie, biały, rozłogowy kousa, ale do jadalnych im daleko. Owocuje obficie.

Gosiu, czekam więc na zdjęcia Maksa-Kitki. Dawaj takie najbardziej umorusane

Witaj Gosiu
Dziś się zalogowałam na tym forum. Weszłam na Twój post i przeczytałam dopiero parę postów i jestem pod wrażeniem:) Ja jestem dopiero raczkującym działkowiczem i jeszcze nie ze wszystkim sobie radzę. Bardzo chętnie będę podglądała Twój ogród:) Na razie zajęłam się grządkami z warzywami, a z kwiatami jeszcze kuleje. Mam nadzieję, że dzięki pomocy i w tym roku zaprojektuję i świat kwiatów:) Na razie przede mną wielodniowa lektura wszystkich postów:) To cudowne, że powstają takie fora:)
Pozdrawiam:)

Gosiu
Dzisiaj opryskałam chelatem żelaza moje różaneczniki i bukszpany- mają chyba duży problem
z żelazem (jego brakiem),bo mam wysokie pH ziemi.
Czy taki oprysk należy jeszcze powtórzyć ,żeby był skuteczny ?
Jeśli tak ,to w jakich odstępach czasowych ?

Gosia wrote:
Gosiu, mi Kokos codziennie podnosi ciśnienie(z moją chorobą to nie wskazane ), szczególnie gdy kopie ,,jamy niedżwiedzie'' przy nowo posadzonych roślinach , najbardziej go cieszą brązowe kuleczki-obornik koński ,można go obszamać lub wykopane cebule tulipanów można z nimi pobiegać w pysku i się pobawić a na koniec pogryzioną cebulę zostawić gdzieś w,,końcie''(tu wyprzedzę twoją odpowiedź-poświęcam mu duuuużo czasu-jestem teraz na urlopie,zabawki ma ).
Jak zaczną kwitnąć twoje powojniki(wiem że masz dużo odmian wcześnie kwitnących)to wprosiłbym się na kawę by ,,nasycić ''oczy tym pięknym widokiem....

Oj! też bym na kawę się pisała, cokolwiek będzie kwitło. Z mojej rozpiski na ten sezon wynika jednak, że mogę sobie pomarzyć tylko - dobrze mieć marzenia.

Gosi, wpadłam zapytać jak tam Twoje powojniki z siewu? Moje wypuściły liścienie i ...stoją w miejscu. Czy to normalne? To mój pierwszy raz z powojnikami więc pytam, bom zielona całą aż przeźroczysta

Haniu takie umorusane to wstyd pokazywać.

Witaj Jolu widzę, że warzywnik masz już perfekcyjnie zaprojektowany. Nie ma to jak warzywa z własnego ogrodu. Zapraszam częściej do siebie, będziesz tu zawsze mile widzianym gościem.

Magdo, opryski chelatem żelaza powinnaś powtarzać co 10- 14 dni aż do wyraźnego poprawienia stanu rośliny. Przede wszystkim jednak powinnaś obniżyć ph gleby.

Pawle jeśli chcesz mieć ciśnienie w normie, i chcesz szybko nauczyć Kokosa, gdzie mu kopać nie wolno to podpowiem Ci skuteczny sposób na uparte psiaki. Następnym razem przed wysianiem obornika granulowanego wymieszaj go z pieprzem cayenne lub ze sproszkowaną ostrą papryką. I nie żałuj pieprzu, roślinom nie zaszkodzi a pieskowi odechce się wybierać granulki. W ten sam sposób możesz uchronić świeżo posadzone nowe rośliny posypując wokół nich wspomnianym pieprzem, tak samo możesz potraktować miejsca gdzie w ogóle lubi kopać, a Tobie to nie na rękę. Gwarantuję, sposób wypróbowany, nie tylko przeze mnie, i działający.
A co do wczesnych powojników to chciałeś Pawełku powiedzieć "miałaś" skutecznie pozbawiło mnie tych uroczych roślin zeszłoroczne wiosenne podtopienie. Z całej kolekcji powojników atragene została mi tylko 'Cecile', pozostałe odmiany będę w tym roku odnawiać. Ale na kawę serdecznie zapraszam, szczególnie, że jak się chwalisz właśnie urlopujesz. Pawełku a nie dzielisz czasem swoich host i żurawek? Odwdzięczę się powojnikami atragene, które właśnie kiełkują.

Danielo, no żałuję bardzo, tym bardziej, że u mnie w ogrodzie nastąpiło wiele zmian. Może choć na małą kawę mi się w tym roku uda do Ciebie podjechać.

Jaguś no one w początkowej fazie dość wolno rosną, ale potem jak ruszą to zobaczysz jak szybko będą przyrastać.

No a skoro już tu jestem to może kilka zdjęć z ogrodu.

C. chrysanthus 'Dorothy'


C. chrysanthus 'Ard Schenk'


Tulipa turkestanica


Puschkinia 'Libanotica'




Narcyz 'White Lion'


Hepatica transsilvanica


Gęsiówka macedońska Arabis ferdinandi-coburgi 'Old Gold'


Gęsiówka macedońska Arabis ferdinandi-coburgi 'Variegata'

Wcale nie wstyd Jak masz to pokaż, to sama radość taki prawdziwy ogrodnik, zaangażowany

Gosiu sposób z pieprzem stosowała pewna znajoma, był bardzo skuteczny do czasu aż psiak fuknął i pieprz poleciał do oka. Był duży kłopot i psi płacz.


Jeszcze mi się przypomniało: jaki duży pojemnik dla kalifornijek wystarczy na początek?

Coś ten 'White Lion' za mało white i za bardzo rozwichrzoną ma grzywę ale właściwie to ja się nie znam na lwach

Porady "psie" na wszelki wypadek zapamiętuję, choć moja Pchła jeszcze nie rozrabiała w ogródku

Haniu, jak poleciał do oka? przecież w zetknięciu z wilgotną glebą przestaje się pylić, tylko zachowuje właściwości piekące. W ten sposób odzwyczaiłam kilka lat temu Lenkę od kopania w rabatach i teraz Kubusia od wybierania granulek obornika ani u mnie ani u mojej koleżanki której pomysł podsunęłam nic takiego się nie stało. Musiała Twoja znajoma mieć glebę suchą jak pieprz, a jeśli tak to na pewno powinna podlać, lub zmieszać pieprz z wodą i nim podlać rabaty.

A co do pojemnika to wystarczy nawet wiaderko 10 litrowe. Wszystko zależy od Twoich potrzeb.

Siberko, no widzisz jaki white, sama jestem zdziwiona, ale to na 100% on tylko lekko się zażółcił, ale dlaczego?

Nie wiem Gosiu, jak do tego biednego oka trafił. Może wyraziłam się nieprecyzyjnie (ziemia tam nie była sucha, jak...pieprz), może nie fuknął, może zatarł łapą. Był płacz. Widziałaś piekielną miksturę u J.B.?