Forum Ogrodnicze Oaza

Czas nadrobić zaległości. Przepraszam Wszystkich, którzy musieli tyle czekać na odpowiedź.

Kasiu mydło antybakteryjne Carex na pewno nie będzie tak samo skuteczne jak mydło z nanostebrem, poza tym skład tego mydła zmusiłby mnie do poważnego zastanowienia się nad stosowaniem go w ogrodzie ekologicznym.

Ewo dziękuję za miłe słowa. A co do odległości, to jak się bardzo chce... Mój mąż jeździ po całej Polsce, być może przejeżdża też koło Ciebie i podrzucenie butli z biohumusem problemem nie będzie.

Marto nigdy nie twierdziłam, że Twoje rośliny są niedożywione, czy przenawożone. Po prostu u siebie upatrywałam w odpowiednim utrzymaniu gleby braku tego szkodnika. A może najzwyczajniej nie dotarła do mnie jego plaga. Niewiele osób posiada u nas róże w ogrodzie, a jeśli już to stare, odporne, pojedyncze odmiany. W każdym razie będę wyczulona na bruzdownicę i na wszelki wypadek zacznę poszukiwać odpowiedniej metody na pozbycie się jej z ogrodu bez stosowania chemii.

Izo jak się dłużej nad tym zastanawiam, to może braku bruzdownicy powinnam doszukiwać się właśnie w czosnku, bo stosuję go do oprysków a do tego po kilka ząbków wsadzam co roku w pobliżu róż. A 'Lavęglut' będę obserwować dalej, czy moje zabiegi pielęgnacyjne uchronią ją przed plamistością.

Ago dziękuję. I co udało Ci się kupić mączkę bazaltową?

Małgorzatko

Ewo bardzo mi miło, że zechciałaś odwiedzić mój wątek i że dobrze się tu czujesz.

Bożenko witaj w moim wątku. Przy występowaniu w sadzie brunatnej zgnilizny ważne są zabiegi fitosanitarne, czyli usuwanie wszystkich mumii z drzewa i ich palenie lub głębokie zakopywanie z dala od sadu, oraz wygrabianie przed nadejściem wiosny wszystkich resztek spod drzew. Wiosną, jeśli choroba stanowi w sadzie powszechny problem, warto opryskać drzewa Miedzianem. Choć jest to środek chemiczny to jest on dopuszczony do stosowania w uprawach ekologicznych, oczywiście przy zachowaniu warunków jego stosowania. W sezonie pryskam tradycyjnie mydłem potasowo czosnkowym z sodą. I koniecznie w ciągu sezonu należy usuwać z drzewa wszystkie gnijące owoce.

Dawidzie, Markusie u mnie wiosny ni widać, ni słychać.

Joasiu dla ułatwienia sobie pracy staram się kupować mydło potasowe z czosnkiem. Mam ulubione jednej firmy, ale nie będę uprawiać kryptoreklamy.

Edytko i Ty też mi wystawiasz taką laurkę? No co jak co ale pamięć to ja mam długą.

Witaj Magdalenko, życzę, mam nadzieję, miłej lektury. A w mydło z nanosrebrem warto się zaopatrzyć i oby okazało się niepotrzebne.

Gosiu zrobiłaś niezły ruch w sprzedaży mydełka z nanosrebrem,sprzedający powinni Cie na rękach nosić Ale serio,serce rośnie kiedy biegam po ogrodach oazowych i coraz częściej czytam,że komuś zaświta myśl o ograniczeniu chemii w ogrodzie czy chociaż nieśmiałych próbach zastosowania innych metod.Twoja w tym ogromna zasługa,kto wdepnie do Ciebie ten mysli-może choć spróbuję?Poza tym w dzisiejszym świecie nie wolno mysleć,że po nas choćby potop.Daaaaaaaaaleka droga ale początki są.

Nanosrebro mam już od ubiegłego roku ,ale jeszcze go nie używałam ,więc teraz jak znalazł i nie muszę szukać .Koleżanka pryskała nim w ubiegłym roku i efekty były zauważalne na liściach róż- były zdrowe do końca tylko gdzie nie gdzie pojawiła się plamka

Gośka- melduję posłusznie,że sałata,kapusta ozdobna i brokuły zostały przepikowane. Jutro fotorelacja w Jaśkowym wątku

Romo to teraz tylko trzymam kciuki za udaną uprawę, obfite zbiory i smaczne dania.

Jagódko ja po pierwszym roku stosowania też jestem zadowolona, ale bedę prowadzić dalsze obserwacje.

Ewo .

Kochani zima za oknem, u mnie pada śnieg, ale wbrew wszystkiemu nieuchronnie zbliżają się Święta Wielkanocne.


Gif pochodzi ze strony gify.magazynek.org/

Wszystkim odwiedzającym mój wątek na te Święta Zmartwychwstania Pańskiego życzę pogody ducha, przyjaznych wokół ludzi, zdrowych, kolorowych, pełnych ptasich śpiewów ogrodów.

Zima wciąż czuje sie królową,unieruchomiła nas w blokach startowych,więc wywołuję do tablicy hasło- ziemia popieczarkowa.Gosiu czy masz jakieś doświadczenia,opinie itp.?

Gosiu bardzo dziękuję za odpowiedź odnośnie mydła.
Już sobie zapisałam na listę zakupów i jak tylko pojadę do Polski to zakupię co mi potrzeba.

Ewo coś tam wiem, coś usłyszałam, coś poczytałam, ale jest to wiedza czysto teoretyczna. Własnych doświadczeń z ziemią popieczarkową nie mam, nigdy takiej nie stosowałam. Także choć zawsze staram się pomóc moim gościom, to też chcę rzetelnie dzielić się swoim doświadczeniem i opisywać tu rzeczy które sama sprawdziłam, wypróbowałam do których mam zaufanie, a jeśli nie to uczciwie, jak w przypadku mydła z nanosrebrem piszę, że dopiero testuję. Także w tym przypadku niestety pomóc nie mogę no chyba, że interesuje Cię czysto teoretyczna wiedza, ale po sformułowanym pytaniu sądzę, że nie o to Ci chodzi.

Joasiu bardzo proszę.

Dziękuję za odpowiedź,rzeczywiscie teoria w tym temacie nie jest mi obca.Znam osobę,która w ubiegłym sezonie rozrzucała popieczarkową no ale to żadne doswiadczenie.Potrzeba parę sezonów aby poznać efekty.Narazie błądzę we mgle.Jedni chwalą inni ganią.

Ale fajnie,że zajrzałam, nie miałam pojęcia o mydle z nanosrebrem..! Zapisałam też przepis na własnej roboty preparat olejowy, dotychczas stosowałam Promanal.
Niepokoję się jednak o pozostawienie srebrnych Hoopsi bez oprysku, a jak na nich siedzi jakieś paskudztwo..?

Gosiu co tam słychać czy dużo śniegu jest u Ciebie

Gosiu dzięki za poradę owoce zgniłe zbierałam i wyrzucałam do śmietnika bo bałam się zakopywać na działce a liście to co do ostatniego zgrabiłam i spaliłam ale tak jak radzisz opryskam miedzianem.A mam jeszcze pytanie czy nie za pózno już jest na oprysk olejowy niby w dzień jest po 6st a w nocy -1 no i dużo jeszcze śniegu.

Ja też czekam na odpowiedni moment aby zrobić oprysk "olejowy" róże jeszcze całe pod śniegiem temperatura w dzień nie przekracza +1, mam nadzieję,że jeszcze będzie można zrobić oprysk

Roma ja dzisiaj poszłam na działkę bo mnie już chandra tłucze w tym domu i byłam zaskoczona mimo że w nocy są przymrozki to w dzień jest plusowa temperatura i widać już nabrzmiałe pączki na drzewach owocowych i na krzewach, a u sąsiada na bzie widać już zielone pączki bo jest posadzony w zacisznym miejscu.Poczekajmy może Gosia się odezwie i doradzi nam czy można jeszcze opryskać czy dać sobie spokój w tym roku.

Gośka-poradź co z opryskami olejem na mszyce?

No proszę ja tu się upajam widokami w ogrodach forowiczów a tu przed furką mego ogrodu Roma prawie nóżka tupie.

Romeczko nie wiem jak u Was, ale u mnie rośliny przykryte grubą czapą śniegu to i o oprysku olejowym nawet nie myślę. Bo co mam pryskać śnieg? Ale jak tylko śnieg stopnieje i pogoda pozwoli to taki oprysk wykonam, także spokojnie mamy czas, no już tegoroczne zima z wiosną pokory nas nauczą. Ale jak u kogoś jest już temperatura na plusie a rośliny nie zasypane śniegiem to taki oprysk może już wykonać. Natomiast Ci co planują opryski tak jak ja olejem jadalnym to w ogóle nie muszą się obawiać, ten oprysk jest bardzo lekki i można go robić nawet latem tylko przy pochmurnej pogodzie by słońce nam potem liści nie popaliło.

Małgosiu co u mnie słychać? Dobre pytanie, na pewno nie to czego oczekiwałabym o tej porze roku czyli na pewno nie poranny świergot ptactwa. Więcej natomiast widać, a widać grubą warstwę śniegu. O samopoczuciu pisać nie będę, bo od narzekania nigdy mi się humor nie poprawił, to przestałam narzekać, szkoda sobie język po próżnicy strzępić.

I ja u Twej furki stoję Gosiu . Czytając Twój wątek na bierząco nie doczytałam czy rosną u Ciebie brzoskwinie ? Bo szukam rady na kędzierzawość, a gdzeż szukać jak nie u Ciebie

Ptaki u mnie już pięknie śpiewają więc i śnieg musi się wreszcie stopić