Jakoś opadłam z sił, odeszła mi ochota na wszystko ale... dziękuję, że jesteście.
Dziękuję też za odwiedziny i postaram się przynajmniej w skrócie odpowiedzieć.
Marta, nie myśl, że opcja z tirem nie przyszła mi do głowy...
Póki co za wcześnie na jakiekolwiek nasadzenia, ale myślę, że jak plan dopnę w szczegółach to na Lubelszczyznę się wybiorę na zakupy. Jak przyjdzie pora
Monia, w sumie nie pomyślałam, że takie roślinki mogłyby skusić potencjalnych złodziei..
Może w narożniku działki jakiś mały fragment nie będzie kuszący...zaryzykuję
Po sąsiedzku jest szkółka iglaków, mają tam większy wybór do szabrowania
Będę na pewno mnożyć byliny sama, ale to dopiero gdy założymy nawadnianie..wcześniej tylko wytrzymałe krzewy i drzewa. Na tych piaskach będzie ciężko z utrzymaniem wilgoci...
Dzięki za wskazówki!
Co wybrałaś u Ewuni?
Pikutku, patrz, całe życie się uczymy.. nie miałam pojęcia, że przebiśniegi są trujące!
Narcyzy są chyba krótkwieczne..wszystkie poza miniaturowymi Tete-a-Tete zanikają u mnie..
Monia, przecież już mówiłam Ci to wszystko kochana, to było tylko gwoli przypomnienia
Żadne tam nudne schematy - wracasz do swoich zielonych pokoi i interpretujesz inspiracje na własne potrzeby. To się nazywa ogrodnictwo z duszą!
Moje przeładowane rabaty czasem męczą to fakt, ale odnajduje w tym wszystkim swoje miejsce na ziemii, przytulne kąty i stałych bywalców. Ptaki, jaszczurki, żaby, pszczoły, biedronki..to dom dla wielu stworzeń, właśnie dzięki tej bujności, więc brak opamiętania to jedno, a miłość przyrody to drugie
Ja swoją okazuję tak, jak potrafię najlepiej
Bozi, niezapominajki wrócą na pewno..żebyśmy tylko takie zmartwienia w ogrodzie mieli
Może to nasza wersja zimnej zośki..? Oby ostatnia w tym roku
Aga, widać przymrozki ominęły Mazowsze. U nas niestety straty...
Asia, byłaś na działce? Wszystko ok? U nie bieda..najbardziej żal glicynii...płakać mi się chce ilekroć pomyślę o tych pączkach...
Może nie wszystko stracone, ale dzisiaj znowu przymrozek...
Olu, u mnie to samo...
Ino, u nas też część wstała elegancko, inne mniej, ale przy dużej ilości to tak nie razi po oczach..boleśniejsza jest utrata tylu pączków na glicynii...
Ave, współczuję strat..wiem jaka to przykrość
Widoki nieco przerzedzone po tej nocy, ale tulipany cieszą niezmiennie. Oby pogoda pozwoliła jeszcze na radość z kwitnienia
Nowinko, cebulowe sadzę między byliny i jednoroczne. Rabaty czubate więc szybko się wypełniają inną zielenią i liści tak bardzo nie widać
Iwonko, magnolie już u mnie kwitły długo, więc jakoś to łatwiej przełknąć, ale glicynie jeszcze nie zaczęły..
A propos...ukręciłam wianek magnoliowy na drzwi..to jedyne magnolie w moim ogrodzie, resztę załatwił mróz