Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu u Ciebie jest tak pięknie ,ze już mi słów brakuje żeby to opisać !
Jest cudnie
te Twoje donice ...wprowadzają niesamowity klimat ,są piękne !
Buziaki!

Kasiu..Twój ogród jest boooooooski. Widzę kalamondynę ( tak?) jak się sprawuje w warunkach domowych??I oczywiście będę dociekała w sprawie tabliczki....ja tez taka chcę. Możesz szepnąć skąd?

Kasiu
Sadzonki niemieckie są dorodniejsze od tych austinowskich i ciut tańsze więc jeśli masz wybór zamów w Niemczech. Ja zamawialam u Shultheis'a i były super. Od Austina padła mi 1 sadzonka (Skylark) ale wtedy róże przyszły w Wigilię - nie miałam ich jak wsadzić do gruntu bo u nas było zimno a róże nie były zahartowane - mordowałam się z nimi całą zimę i śkylark tego nie przetrwał Drugi raz zamawiałam wiosną i wtedy było wszystko ok.
U mnie na rabacie z bladawcami rośnie Magical Moonlight - na razie nie mogę nic powiedzieć bo przesadziłam ją tam jesienią.
Widoczki wiosenne piękne ! Jak pogoda u Was ?

Kapitalne kompozycje w donicach. Jak to się stało ,że u Ciebie pojawiły się kapusty ( hosty )

hej hej Kasiu...jak tam? już weekend to pewnie jakieś plany ogródkowe
pogodą się tam nie przejmuje, może być nawet pochmurnie byle nie lało, bo jak kilka kropel spadnie to i tak się nic nie stanie bo pracować można

Kasiek i jak? Dostałaś oprysk?
Ściskam mocno i trzymam kciuki....

Witajcie,
Wczoraj razem z Asią i Martą/Shirall odwiedziłyśmy Wystrzałowy Ogród Adriana i miałyśmy okazję na żywo podziwiać jego przepiękne azalie i rododendrony. Uprzejmy gospodarz ugościł nas kawą i ciastem, a potem cierpliwie oprowadzał wycieczkę po swoich włościach. W ogrodzie bezapelacyjnie królują teraz azalie, ale podziwiałyśmy także dorodne róże, clematisy i inne rośliny. Wszędzie panuje nienaganny porządek (ani jednego chwaścika ), a rabaty są przemyślane i ciekawie zarranżowane. Tworzą wyspy malowniczo połączone łukami z clematisami i różami, pomiędzy którymi wiją się trawiaste ścieżki. Pięknie!
Adrianie, dziękuję, było bardzo miło! Twoich technicznych dojść na rabaty pozazdrościłam okrutnie wczoraj, jak musiałam się dostać między róże….

Na forumowym spotkaniu i wycieczce do Adriana zakończę optymistyczny przekaz z weekendu.
W moim ogrodzie rozpanoszyła się zaraza (mączniak rzekomy zauważony w środę na New Dawn ), która w ciągu 2 dni dotknęła prawie wszystkie róże.
Wczoraj przez kilka godzin obrywałam najbardziej chore liście na połowie róż, uzbierałam 2 worki 50 litrowe. Drugie tyle przede mną, ale choroba postępuje, a nie mogę zrobić oprysku bo cięgle pada albo mży na zmianę.
Ramblery i niektóre pnące są zarażone w całości. U nich nie obrywam liści. bo musiałabym ogołocić je w całości. Zetnę po kwitnieniu, jeśli w ogóle będą kwitły, bo spodziewam się, że inna zaraza zeżre pąki/kwiaty.
Najbardziej dostały w kość New Dawny i Edeny. Uszczuplone o połowę. Część pędów musiałam wyciąć z pąkami…i będę musiała wyciąć kolejne. 2 dni po tym jak pokazałam ich weekendowe zdjęcia, gdy były w 100% zdrowe. Przy okazji zauważyłam skoczki, które dojadają to, co zostało na New Dawn. Oczywiście te nieliczne, zdrowe liście.
Fatum jakieś

Dlatego wybaczcie, ale nawet nie mam siły odpisać na posty. Zaraz idę znowu do ogrodu obrywać kolejne liście i pąki. Aż mnie serce boli.
Poza tym znowu pada, więc z oprysku nici.

Kasiu, nie smuć się - u Ciebie wszystko rśnie z podwójną siłą, więc wszystko zaraz nadrobi zaległosci o

Kasiu

jestem w szoku,że tak szybko się to rozprzestrzeniło.... Ja już od 2 lat pryskam wiosną substralem na robactwo i grzyby, żeby zapobiec takiej katastrofie...

No naprawdę nie wiem co napisać, tak mi żal Ciebie i Twoich róż.. Miałam kiedyś mączniaka, po opryskach wszystko wróciło do normy i róże wyzdrowiały i tego Ci życzę, mimo porażonych liści zakwitły i tego Ci życzę. U nas już dzisiaj nie pada,mam nadzieję, że u Ciebie też przestanie i będziesz mogła wykonać oprysk.

Daisy, w ubiegłym tygodniu opryskiwałam cały ogród TOPSINEm, zapobiegawczo, poza tym już dwukrotnie robiłam oprysk bioseptem. Wczesną wiosną pryskałam miedzianem - róże i ziemię wokół nich, po tym jak wybrałam wszystkie opadłe liście i wymieniłam sciólkę. Zrobiłam wszystko, co mogłam żeby zapobiec. Nie udało się
Topsin nie działa na mączniaka rzekomego. Co więcej, ja nigdy nie miałam tej choroby na różach, dlatego nawet nie potrafiłam w środę zidentyfikować problemu gdy zobaczyłam pierwsze plamy (podejrzewałam przypalenia po oprysku topsinem). Po tym jak Ewa-Gloriadei potwierdziła mi, że to mączniak rzekomy - zrobiłam oprysk. Spłukał go deszcz niemal natychmiast. Nie udało się powtórzyć ze względu na pogodę, a grzyb się szerzy w zastraszającym tempie.
Monika, niektóre róże były lekko porażone (na razie) i po oberwaniu liści wyglądają tylko mniej dorodnie, ale ok. Ale są tez takie, które są w opłakanym stanie

Kasiu, pisałam o tym oprysku.
Cytat z netu:
Piękne róże . Bez chorób i mszycy.

Spośród długo działających środków grzybobójczych szczególne miejsce zajmują te, które nie dość, że bezpośrednio oddziałują na grzyby, ale podnoszą dodatkowo ich odporność na różne czynniki chorobotwórcze. Do takich substancji należy chitosan jeden z komponentów preparatu dwuskładnikowego Substral Kwiaty 2 w 1. Preparat jest szczególnie polecany do ochrony róż. Biochikol oparty na wspomnianym chitosanie umożliwia równoczesne zwalczanie dwóch powszechnie występujących na róży chorób mączniaka rzekomego oraz mączniaka prawdziwego, których rozróżnienie często sprawia problem nawet doświadczonym ogrodnikom. Skuteczne ograniczenie obydwu mączniaków wymaga kilkakrotnego, dokładnego opryskiwania całych roślin. Jeżeli w międzyczasie pojawią się jeszcze mszyce, wystarczy zastosować drugi z komponentów Substralu Kwiaty 2 w 1 . Zawarta w tym preparacie substancja owadobójcza również wykazuje długotrwałe działanie i przez wiele tygodni uniemożliwia mszycom żerowanie na roślinach.

Kasiu.....
kupiłam na allegro, tam się taka hurtownia ogrodnicza pojawia czasami, właśnie Mildex i jeszcze Acrobat, właśnie na tego mączniaka, można nim opryskać te już zarażone
z przesyłką wyszło koło 30 zł

To po prostu przerażające Doskonale wiem, co czujesz Jutro zaatakuje opryskiem, by i u mnie tak się nie stało. I będę się modlić, by to coś pomogło...

Bardzo współczuję

Kasiu, i jak Cię pocieszyć... Trzymam mocno kciuki.
A czy przy mączniaku rzekomym też jest charakterystyczny nalot na liściach? Zrobiłam kilka dni temu oprysk, jak tylko zauważyłam pierwsze plamki, ale chyba jeszcze ponowię, bardzo wilgotno więc choroby wszędzie się panoszą. Bądź dobrej myśli!

Kasiu, nie załamuj się, obiecują poprawę pogody to będziesz mogła zrobić oprysk...a roślinki się zregenerują, zobaczysz

Kasiu trzymam kciuki za bezdeszczową pogodę ,za Ciebie i Twoje róże. Wierzę ,że opanujesz wszelkie choroby i jak zwykle będziemy podziwiać Twoje rośliny.

Iwonko
Biały nalot jest przy mączniaku prawdziwym.
Nie wiem jak wygląda mączniak rzekomy na różach, ale na winorośli są to początkowo rdzawe plamy.