Witajcie!
Czy u Was też pogoda pod psem? Nie ujmując niczego czworonogom, aura nas nie rozpieszcza. Od wczoraj leje niemal bez przerwy i ogród już nie przyjmuje wody. Wszędzie kałuże, róże zwiesiły mokre kwiaty do ziemii, powojniki też potargane….szkodniki harcują, a grzyby się cieszą
Danielo, "swojska" roślinność ubrana w formalne, nowoczesne ramy to wyraźny trend w tegorocznych ogrodach na Chelsea. Rośliny wykorzystane we wszystkich projektach powtarzały się, ale co ciekawe, każdy ogród odznaczał się czymś wyjątkowym.
Beatko, porównywanie ogrodów zwykłych śmiertelników z kreacjami projektantów na Chelsea to trochę tak jakby "modę" panującą na ulicach porównywać z tym, co prezentują na wybiegach paryskich pret-a-porter
To są oczywiście sztuczne twory, stworzone na uzyskanie konkretnego efektu, odtworzenia wizji projektanta, przekazania konkretnej treści. Ale wiele z nasadzeń, kompozycji wydało mi się na tyle ciekawych i inspirujących, a przy tym prostych i dostępnych dla nas, że z łatwością można je przenieść na grunt swojego ogrodu przydomowego.
Ewa, u Ciebie nie pada? Myślalam, że leje w całym kraju…u nas strasznie mokro od wczoraj i końca deszczu nie widać..
Dorotko, właśnie to napisałam Beatce, mam podobne spostrzeżenia i bardzo mnie to cieszy! Zwykle tego typu pokazy kojarzą mi się z ekstrawagancją i luksusem, na jaki nie stać zwykłe żuczki takie jak ja, a tu proszę, niespodzianka
Julek, projekt "młodego" zrobił furorę w mediach. Wszyscy zastanawiali się jak to możliwe, że debiutant na Chelsea i to w tak młodym wieku zrobił taki ogród. Zapoczątkował dyskusję na temat "świeżego spojrzenia" na ogrodowy design, zmiany pokoleniowej etc. Jest jeszcze jeden fajny ogród młodego projektanta, pokażę go dzisiaj. Myślę, że przypadnie Ci do gustu
Pamelko, byliśmy sami z M. M kupił bilety jako niespodziankę, potem kupiliśmy bilety lotnicze, hotel przy Stansted i w zasadzie przygotowań innych nie czyniliśmy. Szczerze, to nie przypominam sobie żebym była na jakimkolwiek zoorganizowanym wyjeżdzie od czasów liceum
Unikam biur podróży i tego typu instytucji, wszędzie podróżujemy wg własnych planów i pomysłów. Lubię swobodę w czasie wypoczynku
Ciekawy pomysł z tym parkiem ogrodów! Wiesz, że nie wszytskie ogrody kończą żywot po tygodniu wystawy? Co roku jakieś z nich są kupowane w całości celem odtworzenia w naturalnych warunkach cudzego ogrodu.
Iwonko, przepiękny prawda? Ten ogród faktycznie istnieje, tak jak napisałam. Fajnie byłby go kiedyś odwiedzić
Monika, The Telegraph Garden mi też się bardzo spodobał. Niestety nie udało mi się zrobić ładnych zdjęć, na żywo wyglądał znacznie lepiej. Możesz poczytać o nim więcej
tutaj.
Ina, ogrody z pierwszej kategorii czyli artystyczne to nie są typowe projekty ogrodów, adresowane do konkretnych klientów, gotowe do sprzedania. To raczej formy ekspresji sztuki, jakiejś historii, kultury. Trudno je więc porównywać z ogrodami głównymi, które prezentują trendy w projektowaniu współczesnych ogrodów- trochę inny kaliber i rola w pokazie. Ale wrażenia estetyczne budzą jedne i drugie…i podobnie jak Tobie, bliższe mojemu sercu są te inspirowane tradycją.
Daisy, relacja z ogrodu też będzie, miło że pytasz. Mój ogród jednak możecie oglądać cały rok i jeszcze Wam się znudzi hahaha, a Chelsea..jest tylko raz