Marysiu, w tym roku po raz pierwszy jakieś białe robaczki usadowiły się na spodzie listków, ale pomógł oprysk gnojówką i różyca ma mnóstwo pąków! Dotąd sprawowała się bez zarzutu i żadne plamistości, mszyce, ani mrozy jej nie brały. A kwiaty ...sama widzisz - barok par excellence!
Dorotko, no, widzisz, a u mnie rośnie dobrze, chociaż nie mogę powiedzieć tego o wszystkich moich różach. Wyraźnie, róże to nie jest moja specjalność
Na temat orzecha się nie wypowiadam, bo nie mam, a właściwie mam za płotem u sąsiada i często na niego złorzeczę
Potwornie mi śmieci!
Iwonko, Dorotka twierdzi, że tak! Spróbuj, bo fajnie wyglądają obrośnięte pnączami drzewa
Elu, niechaj bodziszek Co dobrze rośnie! Mój właśnie kwitnie:
Attachment 0295.JPG not found
A co do zapachów, to co nos, to inne wrażenia
Mój M. uwielbia zapach kwitnącego ligustru i specjalnie nie ścina żywopłotu, dopóki kwiaty nie przekwitną...Ja- ligustr tak sobie, ale godzinami mogę wąchać czarny bez... Niektóre zapachy, tak jak piszesz, z daleka urzekają, z bliska, albo w pomieszczeniu są nie do wytrzymania...
Wracając do zjazdu - niezapomniana była nasza noc! W końcu sobie pośpiewałam - przypomniały mi się harcerskie czasy
Szkoda tylko, że luki w pamięci takie duże i śpiewniki na przyszłe spotkanie - obowiązkowe!
Lubelszczyzna mnie kusi niesamowicie, szkoda tylko, że to tak daleko
Marto, no, właśnie, zapomniałam o zapachu - Augusta L. pachnie niesamowicie! I tu się zgadzamy!
Hostki w tym miejscu są co roku dzielone i co roku bardziej się rozpychają...Teraz to mi ich szkoda ciachać, ale niebawem trzeba będzie przez tą ścieżkę przedzierać się jak w puszczy brazylijskiej
Nowe azalki kupiłam, a jakże! Japońską Rubinetta i trzy w Biedronie (ale odmianowe!). Znalazłam jeszcze jedno miejsce na rodka
I w planie zakup jakiegoś o jasnych kwiatach; o takim marzę!
A tymczasem u mnie zakwitł ostatni rodek Goldflimmer o listkach Variegata:
Attachment 0175.JPG not found
Magdo, Augusta kwitnie naprawdę długo i obficie, więc jeżeli pokocha się jej nieco barokową urodę, to jest to naprawdę wdzięczna róża!
U mnie zakwitła też nieco skromniejsza, ale też piękna róża, pnąca Sympatia. W najpiękniejszym, czerwonym kolorku: