Forum Ogrodnicze Oaza

A jakie jesli można wiedzieć?

A można, można Nawet zobaczyć
'Gipsy Boy' 'Jubilee celebration', 'Cornelia', 'Buff Beauty'. NA kolażu jest jeszcze 'Maigold', która być może będzie rosła razem z nimi (lub wiosną dokupię 'Aicha') Piżmówki mogą mieć pewien problem z przemarzaniem, ale miejsce będą mieć dość zaciszne więc może....

Na Aichę mam ochotę od kilku lat. Jest piekna, ale wyczytałam, że rośnie do 2,5 metra. Musiałabym sie dobrze zastanowić, gdzie ja wsadzić.
Co prawda choruje mi jabłonka i podejrzewam, że za rok, dwa zwolni sie miejsce po niej. Więc może wtedy...

Ale jaka piekna

Mam ogromną prośbę do wszystkich miłośników i znawców róż.
Na wiosnę zaplanowałam dużą rabatkę różaną – nostalgiczno-pastelową. Przy pergoli-ławeczce, którą obiecał mi zrobić M.
I planuję zrobić zakupy w floribunda.pl

Mam wielki problem, bo wszystkie róże bardzo mi się podobają i nie mam pojęcia z których zrezygnować. Chciałabym kupić te, które są najbardziej wytrzymałe i mrozoodporne. Na razie w koszyku mam te poniżej i muszę zrezygnować z 7.

Proszę o pomoc, które z nich są najmniej mrozoodporne i podatne na choroby.

Geoff Hamilton (Ausham)
Charlotte (Auspoly)
Ginger Syllabub (Harjolina)
Chippendale
Lichfield Angel (Ausrelate)
Sharifa Asma (Ausreef)
Gentle Hermione (Ausrumba)
Crocus Rose (Ausquest)
Augusta Luise
The Shepherdess ( Austwist)
Stephanie Baronin zu Guttenberg Rose
Princess Alexandra of Kent (Ausmerchant)
Pastella
Sweet Memories (Whamemo)
Bonica (Meidemonac)
Pink Fairy
The Fairy
Amber Cover (Poulbambe)
Hansestadt Rostock
New Dawn

Amber Cover śliczna ale u mnie w połowie lata golutka mimo, że rosnie na przewiewie. Drugi raz bym nie kupiła

Ginger Syllabub - piękna róża... jak nie pada A że w Polsce jednak pada z pąków kwiatów robią się okropnie szpecące mumie.

Crocus Rose - jak wyżej lecz... u mnie (i jak czytam nie tylko u mnie) zmarzła. Więcej nie kupiłam.

Amber Cover - u mnie nigdy nie była łysa, ale w 2012 słabo kwitła w porównaniu z poprzednim. Dodam, że niczym nie pryskam od chorób. Mi sie podoba


New Dawn wszyscy piszą, że śmieciuch, ale ten kolor...

Austinki są ok. Zdrowe i ładnie pachną.

Pastella ładna róża, zdrowa, ale dla mnie róża musi pachnieć! Dlatego jej nie kupuję.
Chippendale,Augusta Luise, Bonica - zdrowe, ładne i kwitną cały czas.

Ula, no właśnie czym to idzie? U ciebie zdrowa u mnie obraz nędzy i rozpaczy. Zostawiłam ja jeszcez, bo kwiaty ma sliczne, ale jak sie nie opamieta to jesienią wylot.
To samo mialam z Marie Antoinette. Wydałam dwie bo nie byłam w stanie opanować plamistości a w innych ogrodach rosną zdrowiutkie

Kasiu też wybieram róże odporne. Mam w swoim ogrodzie i sprawdzają się:
Bonica i New Dawn (mi akurat odpowiada jej śmiecenie, lubię róża samoczyszczące, bo nie muszę obrywać przekwitłych kwiatostanów, które wcale nie zdobią ).

Na wiosennej liście zakupów, z tych które wymieniasz mam (wybierałam pod względem zdrowotności i mrozoodporności):kasia wrote:
Zastanawiałam się nad Stephanie Baronin zu Guttenberg Rose, ale czytalam, że jest średnio odporna na choroby .
Z kolei Sweet Memories (która również wpadła mi w oko) podobno jest mało mrozoodporna .
Wszystkie Fairy są zdrowe i mrozoodporne .
dodad wrote: A ja mam tak z Lavender Dream. Ma ona być odporną różą, nawet dostała ADR a u mnie... pożal się Boże . Zastanawiam się nad wywaleniem jej .

Orszulkaa wrote: Pastella brak zapachu wynagradza kwitnieniem, wystarczy posadzić ją pomiędzy pachnącymi
Augusta bezprzecznie Chippendale koniecznie.
O innych się nie wypowiem, bo nie mam doświadczenia, choć niektóre pierwszą zimę właśnie spędzają

Na łatwy początek proponowałabym rabatę z następujących typów na liście :

Te róże powinny dobrze zimować, w sezonie nie wymagają specjalnej opieki- zaryzykuję stwierdzenie, że posadzone w dobrych warunkach z czynności pielęgnacyjnych będą wymagać kopczykowania, cięć korekcyjnych... i nawożenia.

Co do zestawiania róż różnych hodowców w miarę upływu czasu mam mieszane uczucia.
Jak dla mnie najlepiej wyglądają rabaty z utrzymaniem jednorodoności stylistycznej.
Tak więc jeśli wybierać austinki, to niech będą same ze sobą... no i z różami historycznymi - to oczywista oczywistość
Tak więc wybieramy z listy angielki

Taki miks powali wszystkich na kolana - można sadzić jak leci, wg wzrostu, bo kolory angielek w jakiś czarowny sposób dopasowują się do siebie. Tyle, że pracy przy krzewach nieco więcej - większa wrażliwość na mróz ( łącznie z wiosennymi przymrozkami)konieczność usuwania przekwitniętych kwiatostanów. No i zaryzykuję twierdzenie, że wbrew oczekiwaniom kupujących zdrowotność nie jest bez zastrzeżeń.

Ot takie przemyśleń z własnych prób i błędów...

Ps.
Jak słodko jest błądzić

Chippendale - zdrowa, zimuje bez problemu pod kopcem.
Pastella jw.
Sweet Memories (Whamemo)- uroczy, kremowy kolor, zwarty krzaczek, ale - przesadziłam w inne miejsce, może coś pomoże, bo w dotychczasowym szybko zapada na czarną plamistość i zaraża inne róże.
Bonica (Meidemonac)- zdrowa, zimuje pod kopce.
The Fairy- jw.
Hansestadt Rostock - bardzo ładna zdrowa róża rabatowa.

Kasiu, wypowiadam się tylko o tych różach, które już u mnie kwitły i co do których mam wyrobione zdanie.
Ja osobiście nie łączyłabym tych wszystkich kolorów, bo nie znoszę połączenia różu z odcieniami żółci i pomarańczy.
Podoba mi się ten pierwszy wybór Izy, te wszystkie różowości i na dodatek odmiany mocarne .

Dziękuję serdecznie za cenne wskazówki. Na pewno ułatwi mi to zakupy już kilka, dzięki Waszym poradom wyrzuciłam z koszyka, ale strasznie ciężko mi to poszło.
Wszystkie mi się bardzo podobają i różowe i morelowe. Dlatego sobie pomyślałam, że z jednej strony pergoli będą różowe, a z drugiej morelowe.
Może nie będą się tak gryzły.
Co ja bym bez Was zrobiła

Czy macie jakieś doświadczenia w uprawie różyczki 'Variegata di Bologna', jak u niej z mrozoodpornością?
Pierwszy raz u mnie zimuje i zastanawiam się, czy mogę liczyć na jakiekolwiek kwitnienie

A ja z innej beczki.
Pytanie głównie do Lubelaków (chyba, że ktoś z innych rejonów ma doświadczenie).
Zastanawiam się, gdzie kupić róże u Pruchniaka czy we Floribundzie. Jakie macie doświadczenia w tym zakresie?

Edyto pierwsza zasadnicza sprawa w pierwszej szkółce nie kupisz wysyłkowo - są wskazane punkty, które sprzedają rośliny Państwa Pruchniaków.
Floribunda prowadzi sprzedaż wysyłkową zaś

pamelka wrote: To nie jest problemem. Rozmawiałam dzisiaj przez telefon z p. Pruchniakiem i powiedział, że mogę kupić u nich na miejscu, albo przywiozę mi do domu, bo mają mnie po drodze .

Variegaty akurat nie mam Psze Pani ale mam jej podobne... Zakwitnie Joluś Musisz pamiętać, że to straszny łakomczuch, jak ruszy wegetacja to nie szczędź jej nawozu.
Głowa do góry. będzie Pani zadowolona.O , właśnie sprawdziłam na HMF mrozoodporność 5b. A... i uprzejmie proszę nie spieszyć się z wiosennym cięciem.... Bo dam po łapkach