Forum Ogrodnicze Oaza

Gdyby to było tak, że mogę codziennie doglądać tutejszych roślin, na pewno by mi drgnęła ręka, nim użyję Karate.
Jednak większość życia siedzę w mieście i tak się składa, że często, gdy tu jestem, pada/wieje, oprysk jest niemożliwy. Pilnuje tylko, by robić to wieczorem, zwłaszcza teraz, gdy do moich rododendronów zlatują się tysiące bzykaczy, głównie trzmieli.
Przez noc Golden Celebration pokazała całą swą urodę:





Cieszę się nią "szybko", bo pewnie nim tu wrócę, już płatki opadną.

Czas róż

Iceberg Cl.



Leonardo da Vinci

Jest pięknie














Nutella, ja potwierdzam regułę, że Amadeus pierwszy zaczyna , ostatni kończy. U mnie całe lato jest obsypany kwiatami i kwitnie bez przerwy. Nie przemarza, nie choruje. Polecam!

Wspaniale kwitną :
u mnie jedyna czerwona Dortmund, pnąca, na miejscu tymczasowym



Conelia, piżmowa, cały krzaczek, słodziutka, lubię otwarte kwiaty





Buff Beatuy też piżmowa, chodzi o specyficzny zapach:



i angielki, kwitną wszystkie:
Munstear Wood





i NN ciekawa róża zaczyna na żółto ale jak rozwinie morelowa, jeśli ktoś ma taka i zna nazwę to napiszcie

Marysiu, a pamiętasz, gdzie tę morelową angielkę kupiłaś? Może to Pat Austin?

To jest róża zastana - parkowa, silne pędy, nie choruje, stoi obok trzech róż z mszycami i nic jej nie rusza, kupiona, przez mamę, kiedy tu mieszkała, najprawdopodobniej ok 15- 17 lat temu, razem z Dortmund, Rosarium Uetersen i Schneewittchen - te rozpoznałam, zatem róże Kordesa, które można było wtedy kupić np. w OBI. Pięknie pachnie i długo trzyma kwiat podobny do Charlesa Austin, chodzi o odcień moreli.

Coraz więcej moich róż kwitnie.

Marysiu -Marry - dla mnie nie wygląda na różę Kordesa, lecz na klasyczną angielkę.
Wtedy - np. w OBI - można było kupić mnóstwo odmian bez nazwy, albo jako "róża parkowa"
Tak kupiłam, pewnie w podobnym czasie, moją Constance Spry.

Poszukaj na stronie Austina, sama najlepiej rozpoznasz. Tu masz od razu krzaczaste i morelowe.

W końcu i moje zaczęły.
Flammentaz





Lady of Shalott







Pastella





Olivia Rose

Zasłużyła sobie aby ją pokazać pewnie to Flammentaz



i to jeszcze nie cała


druga strona


i Westerland chyba dobrze zapamiętałam

Aniu ! Masz oczko do angielek, idąc za Twoją intuicją przyjeżdżam się dokładniej i wydaje się że mam Charlesa Austin,
tu oryginał



a to NN



te ze strony szkółki mają inny układ płatków;
Dziękuję

Wreszcie i u mnie zaczynają. Najwięcej radości sprawia mi Etiuda i Iceberg, posadzone razem. Jednak nasilają się moje wątpliwości co do róży Iceberg, bo tak naprawdę nie wiem czy to ona. Wiem, że jest kilka odmian o tej nazwie, ale moja...? Przede wszystkim kwiaty są małe o średnicy 3-3,5cm a nie jak podają w opisie 6-8cm, więc.... Kupiłam ją razem z Etiudą w OCZARJK S.C. w roku 2013, a ponieważ szkółka ta mi się źle kojarzy z zakupami, dlatego zwątpiłam. W każdym bądź razie na pytania, co to za róża, bo robi wrażenie, dotychczas odpowiadałam Iceberg, a teraz?
Takie moje dywagacje na temat mojej "Iceberg", która zaczyna swój spektakl, jest zapączkowana setkami kwiatów i otula Etiudę, która w jakiś tam sobie znany sposób wydostaje się do światła i tworzą duet doskonały.
Pod nimi dosadziłam dwie róże białe Artemis, mają trudno, bo i przesadzone i w cieniu. Ale pojawiają się pierwsze kwiaty.

Ciąg dalszy moich róż...
James Austin, wydaje mi się, że lepsza róża od Munstead Wood, ma trwalszy kwiat w nieco jaśniejszym kolorze.







Angela





Monaco



I nowość Fraulein Maria, pięknie pachnie, ma trwały kwiat, ciekawe jak będzie kwitła cały sezon?

Ireno, niestety, nic Ci nie pomogę w rozstrzygnięciu Iceberg/nie-Iceberg, mam krzak pod nazwą Schneewittchen (czyli to samo), ale z marketu.
Kwiaty są bardzo trwałe, jak na różę wielokwiatową. Półpełne, a wielkość się waha, myślę, że do 6-7 cm średnicy.

Marysiu, jak to można we własnym ogrodzie odkryć mały skarb.


Izo, Joasiu, imponujące egzemplarze Flammentanz. Mój rośnie bardziej w górę, a w ostatnich latach owijam pędy wokół balustrady wysokiego tarasu.

Szalotka Joasi - miód z kaszanką, jak mawia moja druga połowa.
Serio, to róża o urodzie absolutnie jednoznacznej i bezdyskusyjnej.

Moja Olivia otrząsa ostatnie płatki i zaraz zrobi sobie przerwę. A też mała wielkie wejście ww tym sezonie.
Aczkolwiek z różowych chyba najbardziej podoba mi się ta - Wedgwood Rose:



To młoda róża, oczekuję po niej wiele. Podobnie Charlotte - blade złotko:



Szarlotka była w dodatku przesadzona jesienią, bo wielkie lilie OT były zbyt silna konkurencją do promieni słonecznych.



Munstead Wood zaś jest tegoroczniakiem; na zdjęciach szkółek ma ciemniejszy kolor. Budowa kwiatu - oryginalna.



Crown Princess Margareta też była przesadzona, dwa lata temu - i wróciła do świetnej formy:



No po prostu nie umiem przejść

obojętnie:

Wcale nie mam samych angielek. To jedna z starszych moich róż, Folklore Kordesa, kupiona całkiem przypadkiem; w tym roku prawie umarła, ale właśnie odbija.



A Flora Danica kupiłam z trzema innymi "pomarańczkami" jako pierwszy świadomy zakup różany. Niestety, tamtego egzemplarza już nie ma, w zeszłym roku z sentymentu odkupiłam sobie tę odmianę.






Drugą z tej czwórki była Rosomane Janon; okazało się, że nie bardzo pomarańczowa. Za to najbardziej zmienna kolorystycznie z wszystkich, jakie mam. I niezwykle dzielna - odbiła od zera.





Udało mi się zmieścić w kadrze inną kordesównę, Antike 89. To jest dopiero potwór! Pędy po rozprostowaniu na pewno dochodzą do 4 m. A jaka drapieżna! Troszkę koło niej pochodziłam z sekatorem i cała jestem dokumentnie pokłuta.

Będąc na spacerze w parku ujrzałam to cudo. Cała w bieli, może ktoś podpowie co to za odmiana.

Szkoda, że nie zrobiłaś zbliżenia kwiatów.

Jeśli to pnącze, to może róża Banksa 'Alba plena'

Aniu ,to jest róża pnąca .Miała solidną, wysoka pergolę. Ja szukam teraz róż pnących obficie kwitnących ,planuje posadzić je przy altanie.
Ta zwróciła moją uwagę bogactwem kwiatów. Taki ogromny bukiet.

Rozwinął się pierwszy pąk róży Peace