Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj pada, ale mam zdjęcia z wczoraj:
Gizelka, zdominowała Westerland i zbielała na słońcu



zakwitła Alchimist, ma drugi rok więc nie sięga nieba, na razie ludzie wymiary


Sally Holmes - w ziemię była przykryta, ale pędy częściowo przemarzały w maju, odbiła z tyłu Odier spalona słońcem



no i róża do której podchodzę drugi raz Genevieve Orsi, od niej zaczynałam, ale nie byłam jeszcze taka mądra i ją zmarnowałam, pięknie przekwita

Kwitną historyczne
Versicolor rozrósł się, ale jeden krzak miał ze trzy wilki, to chyba problem podkładki, albo mojego sadzenia, sadzę wysoko, trudna do fotografowania



Gipsy Boy rozchodzi się na strony



Felicite Parmentier, alba, pierwszy raz kwitnie, ma lekko lila róż w centrum, inaczej niż Maxima która jest muśnięta żółtym



no i kwitną kapelusze Napoleona - kolejna pomyłka, już drugi raz zamawiam Fantin Laturea i dostaje Cristate,

I kolejne pączuchy rozwinięte

Inka


Charlotte



Moin Moin


Bailando

Piękne kwitnienia ,oby nie lało .Szkoda by było tych kwitnień obitych .
Może jednak będą cieszyć oczy

Zapomniałam o żółtych

Pilgrim


Graham Thomas rozkręca się:





Sterntaler, drugi mieszaniec herbatni u mnie, nie przepadam za nimi bo lubią chorować i tracić liście, ale ta jest wyjątkowa i zdrowa; zabrałam jej z przed nosa barbule, zabierała jej słońce i zbudowała ładny krzaczek

Graham Thomas to moje wielkie chciejstwo, jest cudna

Dziewczyny, wszystkim gratuluję i cieszę się, że macie tak świetne róże.


Marysiu, Twoje ogromne krzaczory angielek podziwiam z otwartą buzią, mój Graham Thomas przy Twoim to chucherko.
Zabiorę laptop do ogrodu i będę mu pokazywać, jaki ma wyrosnąć.

A historyczne róże to już dla mnie w ogóle odjazd, nie mam takich areałów (ani sił), by iść w stronę powiększania kolekcji o następne grupy, tym chętniej sobie popatrzę.
Ciekawi mnie, czy te mchowe są rzeczywiście odporne na niskie temperatury? Rosłyby np. w Finlandii? Tam zimy wciąż trwają co najmniej pięć miesięcy, a zdarzają się dłuższe okresy z spadkami do -30.

Ula. a co o za bladoróżowa w rogu zdjęcia z Moin Moin (fajna nazwa swoją drogą, w dialekcie nas wita różyczka i zaraz dzień weselszy).

W kontekście poszukiwań szybkich ramblerów pozwolę sobie wstawić zdjęcie zrobione kilkaset metrów od mojego ogrodu:

Zdjęcie zza kierownicy, nie ma zbliżenia kwiatów, moje oko jednak wychwyciło łudzące podobieństwo do Alden Biesen. W opisie odmiany informacja, że dorasta do 2 m - ten egzemplarz ma na pewno z 5 do 6.

Aniu ta różyczka to Bailando, jest na ostatnim zdjęciu. Mnie się jej kolor kojarzy z lodami truskawkowymi

U mnie też kwitną, trochę focę, ale czasu na Forum za bardzo nie mam.
Wczoraj "odkryła mi" się taka:


No i moje ulubione łaciatki w deszczu:

Crocus Rose


Chopin


Old Port




Nostalgie

Amadeus z Golden Showers

Pierwsza zakwitła u mnie Goldspatz.



Następna w kolejce do kwitnienia żółta The Poets Wife

I Louise Odier




Wszystkie róże kupione tej wiosny z gołym korzeniem. Część w donicach bo stale miejsce jeszcze nie gotowe bo moja pomocnica coś się obija

Zakwitła Kronenbourg. Świadomie przycięłam ją dosyć mocno wiosną, żeby się wzmocniła, bo mam ją dopiero od roku. Rośnie w okienku między bukszpanami i muszę do niej iść, żeby ją zobaczyć i powąchać, a ma być docelowo wysoka, widoczna z okna.

Lady od Shalott - pierwszy kwiatek


Chopin




Amadeus

Nimfa wrote:
Ależ olbrzymi kwiat!
Moja w tym roku ma kryzys. Niby po zimie wyglądała OK, co z tego, dwa grubsze pędy (nie krzewi się za bardzo) w kwietniu kompletnie sczerniały. Owszem, odbiła - ale dopiero ma jakiś tam guziczkowaty pączek.

Ireno S., cieszę się, że ktoś tu prócz mnie zdaje się lubić żółte róże , już sobie wyobrażam różane rabaty przy Twoim niezwykłym domu.

Pomocnica najważniejsze, że nie robi dywersji, jak moje za młodu
proszę ją wydrapać za uszkami i nie narzekać.

Tymczasem chciałam i ja się czymś pochwalić (choć pewnie moja zasługa niewielka). Zakwitła pierwszym kwiatkiem nowość wśród moich róż, Firestar (Easy Does It). Kupiona z gołym korzeniem i wsadzona w kwietniu.
Rzeczywiście pomarańczowa, przynajmniej na razie - i na razie ma ślicznie powycinane płatki.

Czytam Was i tyle macie odmian ,ze rzadko się tutaj powtarzają .To kocham
w różach
Kwitną na potęgę .
Flamentanz przycięta jak i wszystkie i teraz stare pędy przy
ściance altanki a nowe niekwitnące na przodzie ,
ale była potrzeba wycięcia zmarzniętych .

W miarę wzrostu da się już przekładać je na przód podpory .

Super Trouper,aż razi

Alberich żadne przesadzanie nie szkodzi .

New Dawn obsypana już kwieciem,pnąca.

Muszę stanąć na drabince6by ją sfotografować .

Mecha ją uwielbia. a mrówki dzisiaj zasuwalý po liściach

A ta ostatnia?
Ciekawa jestem mojej ND, czy w górach już kwitnie. Pięć dni temu była daleko w tyle.

Wcale nie jest tak, że pokazujemy całkiem inne odmiany, i dobrze - warto dzielić się doświadczeniami.
A z mniej rozpowszechnionych - jedna z najstarszych u mnie (omyłkowo kupiona za Kronenburga ), Folklore, odmiana Kordesa z siedemdziesiątych lat:

Rozwijają się kolejne pączuchy

Burgund - już za momencik


Lemon Rokoko - szaleństwo bieli


Bailando - mały słodziak

Sunsprite


Tropical Sunset


Nostalgie