Nie byłabym sobą, gdybym nie podzieliła się moim najlepszym przepisem

Tak całkiem mój to on nie jest, prawdę mówiąc wcale nie jest mój, ale stosuję go nałogowo, więc przywiązałam się okrutnie
Edit: Pod wpływem sugestii czytelniczek wątku, pracuję nad ulepszeniem przepisu.
Szczegóły na dole strony
Przepis na chleb
Podstawowe składniki chleba to mąka, woda i zakwas.
Wieczorową porą wymieszać składniki:
- 1 kg mąki razowej (może być 1/2 kg żytniej + 1/2 kg pszennej);
- 1 litr wody (1/2 l gazowanej mineralnej + 1/2 l zwykłej letniej wody);
- zakwas (rozczyn);
- różne ziarna, otręby i płatki:
3/4 szklanki pestek słonecznika,
3/4 szklanki płatków owsianych, 3/4 szklanki otrębów pszennych,
3/4 szklanki siemienia lnianego, trochę pestek dyni;
- przyprawy: 3 łyżki cukru, 3 łyżeczki soli;
Wszystko mieszać w dużym garnku drewnianą łyżką. Ręka trochę boli, bo gęste to to jest.
Z wymieszanego ciasta odłożyć 3-4 łyżki do słoika półlitrowego i odstawić do lodówki.
Urośnie, dlatego w słoiku musi być wolne miejsce. Będzie to zakwas na następny chlebek.
Dwie podłużne blaszki o dł. 25 cm posmarować olejem, włożyć do nich pozostałe ciasto.
Będzie wyglądało okropnie, ale nie warto tracić czasu na wygładzanie go. Kiedy zacznie rosnąć, wyrówna się i wyjdzie poza ścianki blaszki
Ciasto wstawiamy do zimnego (wyłączonego) piekarnika i ma tak stać do rana, tj. ok. 12 godzin.
Rano warto pamiętać o włączeniu piekarnika na ok. 1 godz. i kilka minut w temp. ok. 160 stopni C jeśli z termoobiegiem, jeśli bez - 180 stopni C
Pod koniec pieczenia rodzina budzi się i, wiedziona nadzwyczajnym zapachem, pojawia się w kuchni
Po upieczeniu warto pozwolić chlebowi wystygnąć w blaszce. Po ostygnięciu nożem oddzielamy go od ścianek blaszki i wykładamy na ściereczkę. Jest wilgotny, więc można go ściereczką lekko dosuszyć.
Kroić go warto po odwróceniu dnem do góry, bo wierzchnia skórka bywa kamienna
Smacznego