TEMAT: Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 21 Lip 2018 22:04 #619146

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Fajne są...
I mówią Bingoo... Jak zniosą jajko...
Niestety moje koty są łowne :mad2:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kajtkowa, Mamma, Agusiak


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 21 Lip 2018 22:12 #619147

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
A ja tylko dodam, że bałam się ujrzeć zdjęcia futrzaka zamkniętego w tej klatce :jeez: Skojarzyła mi się z hodowlą królików.
Adrian - niech zdrowo rosną i przynoszą nie tylko jajeczka, ale i radość .
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kajtkowa, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 10:12 #619170

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Dzień dobry Wszystkim w tą piękną słoneczną niedzielę. :flower2:

Zapowiada się następny upalny dzień. Ulewy - czytajcie pora deszczowa na razie się skończyła. Dzisiaj powinnyśmy ukończyć koszenie rzepaków. Wczoraj w nocy kosiliśmy pole na którym część roślin wyschła. Koszenie to raczej przypominało błądzenie w przysłowiowych ciemnościach, bo światła kombajnu nic nie pomagały taki był kurz na polu. A my jak to mój mężuś podsumował- jak dwa ślepe krety błądziliśmy po omacku po polu szukając rzepaku do skoszenia.Zapewne z boku musiało to wyglądać komicznie. :devil1:
Zauważyliście , że bardzo szybko wieczorem już przychodzi rosa ?

Adrian śliczne te przepiórki.

Miłego dnia :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, pouder, Biotit, Betula, Kajtkowa, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 10:27 #619174

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7124
  • Otrzymane dziękuję: 43762
Dobrze że nie "stare krety" .U mnie na nasłonecznionym balkonie aktualnie jest 46,`*C.Ponownie wraca podlewanie papryki i pomidorków konewką.:rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :drink1: :drink1:
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 22 Lip 2018 10:29 przez Krecik stary. Powód: uzupełnienie
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Kasionek, pouder, Kajtkowa, Agusiak, Ada

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 11:02 #619182

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Dlatego nigdy nie podaje się temperatury od strony słonecznej a zacienionej północnej bo potem wychodzą jakieś chore rekordy :happy4: . U mnie też gorąc okropny a jeszcze do pracy na popołudnie trzeba iść :jeez:
Aniu swego czasu króliki też miałem
Małgosiu dlatego moje w klatce bo też stałyby się łupem dzikich kotów :mad2:
Kasiu dzięki dziś rano znalazłem kolejne jajko o innym wzorze. Ponoć każdy ptak ma jajka z unikalnym swoim wzorkiem, ciekawe :think:

37583243_1971877709502658_1672562283420581888_n.jpg
Ostatnio zmieniany: 22 Lip 2018 11:04 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kasionek, pouder, CHI, Betula, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 11:27 #619185

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7124
  • Otrzymane dziękuję: 43762
Gdybym nie napisał że na nasłonecznionym balkonie pewnie byś nie wiedział :bad-idea: :tongue2: .Co do mnie informacja jest pełna i wcale nie chodzi tu o rekordy. :P :devil1:
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 11:40 #619186

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3225
  • Otrzymane dziękuję: 7964
Po prostu nie ma jak porównać tej temperatury z podawanymi przez resztę użytkowników temperatury w cieniu :)
Ostatnio zmieniany: 22 Lip 2018 11:42 przez Adrian89.
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 12:26 #619198

  • Daro65
  • Daro65's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 447
  • Otrzymane dziękuję: 924
Mój ogród odwiedzają ostatnio ciekawe zwierzątka. Na zdjęciu poniżej sąsiad z zaskrońcem. Jest ich cała masa i nie robimy im krzywdy oczywiście. Gorzej bo pojawiły się kuny. Zagryzły Waldkowi kilkanaście kurczaków. Wczoraj jedna z nich została odłowiona w "żywołapkę" i ..uwolniona w lesie kilka kilometrów dalej. Zdjęcie kuny zapodam później.

ZS.jpg


Pozdrowienia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Łatka, Kasionek, pouder, CHI, Betula, Kajtkowa, Renia, Mamma, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 13:43 #619209

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
U nas upał a pracy multum :jeez:

Ohoho...odważny chłopak, aż mnie ciarki przeszły ;)

Adrian, przepióreczki bombowe.

U mnie nie potrzeba kun wystarczą moje koty.
Kiciory łowią wszelkie małe i wcale nie takie małe zwierzątka w tym również krety oraz wszelkie ptaki.
Któregoś razu przy domu był dzięcioł a ostatnio gołąb i szpak.
Wszystko systematycznie znoszone na podwórko. :jeez:
No cóż...natura...


A to już moje ulubione letnie kwiaty :flower2:
20180718_212809.jpg
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 22 Lip 2018 13:45 przez Mamma.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Daro65, Krecik stary, Adasiowa, Łatka, Kasionek, CHI, Betula, Kajtkowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 22:13 #619321

  • Daro65
  • Daro65's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 447
  • Otrzymane dziękuję: 924
Nie ma jak nasze ogrody.



Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, pouder, CHI, Betula, Kajtkowa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 22 Lip 2018 22:15 #619323

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20007
  • Otrzymane dziękuję: 83528
Ależ dorodne, potężne te słoneczniki! Zakładam, że to one są, Marzenko, Twoimi ulubionymi kwiatami, a nie kwiaty kopru z pierwszego planu ;)
W Karkonoszach miesiliśmy przecudną niedzielę, błękitne niebo, nie za gorąco - w najcieplejszym momencie +26. Zrobiliśmy z psami godzinną przebieżkę, ale pogoda ma ten minus, że wywabiła dzikie tłumy spacerowiczów - i pomysł wspinania się oznaczonym szlakiem do Zamku Henryka był zdecydowanie nienajlepszy. Trzeba się zaszyć w las, aż szczyt turystyczny się przewali :jeez:
Rzadko mogę pokazać coś jadalnego swojej "produkcji", ale dziś odkryłam za oknem taki obiekt :supr3: :supr3: :supr3: :



To pierwsza i jedyna chyba morela na drzewku przy południowo-zachodniej ścianie domku; drzewku chyba czternastoletnim, dla ścisłości, trzymanym wyłącznie ze względu na kwiaty, jeden z pierwszych znaków budzącej się wegetacji.
Tamtym się nie najemy, ale tym poniżej - wyjątkowo tak:



Dojrzałe borówki zawdzięczam relatywnie wysokim temperaturom - od kwietnia prawie bez przerwy do teraz. Mam koło 10 dużych krzewów - też głównie ozdobnych ;) . Choć nie - mają i wartość użytkową, korzeniami trzymają skarpę przy domku. Ale w tym roku - proszę, proszę - na większości sporo dojrzałych jagódek. Tylko najpóźniejsze odmiany wciąż twarde i zielone.
Rokowania pogodowe dla Dolnego Ślaska - ciepło, a potem jeszcze cieplej.
Ostatnio zmieniany: 23 Lip 2018 09:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adrian89, Daro65, Krecik stary, Adasiowa, rozalia, pouder, CHI, Betula, Kajtkowa, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 09:57 #619374

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3986
  • Otrzymane dziękuję: 21397
Słoneczniki rewelacja :thanks:
U mnie też kwitną i to najróżniejsze i w dziwnych miejscach - gdzie jest haczyk - to robota ptaków ja nie posiałam ani jednego...

Największy:
P7221011.jpg


Wczorajszy dzień był pierwszym, kiedy mogłam coś porobić na zewnątrz... Miałam ambitne plany, ale wyszło jak zwykle..

Ale muszę się pochwalić: zrobiłam pierwsze przetwory - brzoskwinie w syropie. Kupiłam pod Wrocławiem AŻ 5 kg... Jak zaczęłam robić, to się zastanawiałam dlaczego kupiłam tak mało... Brzoskwinie i gruszki, to jest to "co tygrysy lubią najbardziej".

Borówek mam 2 krzaczki - akurat tyle, aby podjeść z nich codziennie po garści... Wczoraj odkryłam, że ma pomocnika - część krzaka nie dość, że była oberwana - to tak jakby się trochę zmieniła (jest jej jakby mniej). Po chwili się wydało - Devina nie tyle zjada owoce, co przycina gałązki razem z owocami i wcina...

Przyjdzie mi ogrodzić sad i jagodnik przed psami, bo i jabłka z drzewek potrafią ściągnąć...

Dobrze, ze brzoskwinek nie rusza. Tak wyglądają moje pierwsze brzoskwinki:

P7130239.jpg

Nie były pryskane niczym...

Chciałam mieć chwilę spokoju od aporującego Duszka (typ - "nękacz aportowy") rzuciłam mu zabawkę w chaszcze. Szukali we dwóch - w końcu Cedrik znalazł, ale Duszek tak się zmęczył, ze chłodził się w kaczej kałuży:
P7221067.jpg


Zapach był jedyny w swoim rodzaju... Dobrze, że jest to pies, którego można umyć wodą z węża - nawet lubi jak leży na grzbiecie i myje mu się brzuch (nie dałam rady ufocić, bo miałam jedną rękę za mało)

A to z dzisiaj:
P7231084.jpg


Spokojnego poniedziałku
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Daro65, Krecik stary, Adasiowa, Łatka, rozalia, Betula, Kajtkowa, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 12:52 #619396

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 7124
  • Otrzymane dziękuję: 43762
Od rana piękne słoneczko,nocka ciepła 19*C.Aktualnie na słonecznym balkonie jest 31,6*C,na balkonie północnym po za słoneczkiem 28,3.Dzień jak dzień dalej obróbka warzyw.W pieci smażą się pomidorki na sos z przepisu z naszego forum chyba Horti.Składniki przygotowane do pieca
006-36.jpg

z takich pomidorków i dodatków jak w przepisie:
007-21.jpg
Pozdrawiam Józek!!
Ostatnio zmieniany: 23 Lip 2018 12:53 przez Krecik stary. Powód: uzupełnienie
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Daro65, Adasiowa, Łatka, edek86, Zbyszko46, rozalia, CHI, Betula, Kajtkowa, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 13:11 #619398

  • Daro65
  • Daro65's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 447
  • Otrzymane dziękuję: 924
Pod Sandomierzem podobnie - piękna pogoda lipcowa. Zapodaję zdjęcie kuny, odłowionej i wypuszczonej kilka km dalej. Waldek pójdzie do nieba z butami - albo ona, albo jej mamusia zagryzła sporo kurczaków. Zwierzątko wygląda na młode.


kuna.jpeg


Pozdrowienia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, rozalia, CHI, Zarta, Betula, Kajtkowa, Agusiak

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 13:14 #619399

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
W nocy 11 stopni teraz 29 stopni

20180723_103925.jpg


20180723_103853.jpg


20180721_201931-2.jpg


Nawet małe króliczki wyszły z gniazda bo ciepło mają
20180723_105017.jpg
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 17:36 #619413

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zamieścili zdjęcia zwierzaków, nie tylko tych domowych :) Dla kogoś takiego jak ja, przymusowego mieszczucha od urodzenia takie widoki są balsamem dla oczu. Ostatnio jeżdżąc na działkę PKS-em mam okazję podglądać - choć tylko przelotem - odpoczywające pod drzewem krowy, parę bocianów na dachu stodoły, sarnę z młodym, brykającego jelonka, stadko kur czy kaczek medytujące na podwórkach, na których nie ma wypieszczonych trawników czy smutnych szpalerów iglaków - są klepiska, pośrodku rośnie zazwyczaj jakieś bardzo stare drzewo: lipa, kasztanowiec albo dąb, pomiędzy gałęziami gonią się chmary wróbli, starsza kobieta zastygnie nad grządką z resztką jakiegoś warzywa ( przez okno autokaru trudno zorientować się, jakiego )...

Coraz mniej jednak takich starych, wiejskich domostw i gospodarstw - pomiędzy nie wciskają się nowoczesne apartamenty z wybetonowanymi podwórkami ( przepraszam, podjazdami dla limuzyn ), zadbanymi, schludnymi trawnikami i sztucznymi stawkami. Nie widzę tam kwiatów typowych dla polskiej wsi, drzew owocowych .... nie ma życia, nie ma duszy i serca.

Będąc w "areszcie domowym" staram się mimo wszystko zagospodarować dary działeczki: dzisiaj zakisiłam ogórki już z myślą o zimie, wysmażam marmoladę i dżem z gruszek i jabłek, mrożę fasolkę szparagową... Niebawem rozpocznę "produkcję" przecierów pomidorowych, a na razie kompletuję materiał przetwórczy. Z części będzie obowiązkowo ZUPA POMIDOROWA :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Daro65, Krecik stary, Łatka, rozalia, CHI, Betula, Sylwiaaa

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 19:49 #619431

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Co do krów to dawniej pamiętam u mnie w stajni mama miała kozy później ciotka miała krowę i później znowu mama miała kozy ale teraz się przeprowadziłem nie ma stajni ale za to mam króliki a dawniej chciałem mieć króliki tylko wtedy już nie było kozy i nie było siana i zboża a że nie było internetu to nie mogłem se kupić tego na olx dopiero od 2015 sąsiad mi królice kotną przyniósł i od tego czasu mam króliki
Ostatnio zmieniany: 23 Lip 2018 20:31 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 23 Lip 2018 21:00 #619451

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20007
  • Otrzymane dziękuję: 83528
Adasiowa wrote:
Coraz mniej jednak takich starych, wiejskich domostw i gospodarstw - pomiędzy nie wciskają się nowoczesne apartamenty z wybetonowanymi podwórkami ( przepraszam, podjazdami dla limuzyn ), zadbanymi, schludnymi trawnikami i sztucznymi stawkami. Nie widzę tam kwiatów typowych dla polskiej wsi, drzew owocowych .... nie ma życia, nie ma duszy i serca.
Aniu - przyjedź do mnie, ja Cię naprawdę najserdeczniej zapraszam - nie mam wybetonowanego ani metra kwadratowego, nawet ostatnie 50 m drogi dojazdowej to stary szlak, ledwie trochę ubity i oczyszczony z większych kamieni. Nie mam schludnego trawnika :oops: , tylko prawie naturalną łąkę + kawałeczek psiego wybiegu, nie mam stawku - ani sztucznego, ani naturalnego (niestety), nie mam ani jednego żywotnika, przyciętego czy nieprzyciętego. Mam trzy (!) drzewa owocowe, choć z owocami gorzej (vide: morela :rotfl1: ). Co do kwiatów - nie wiem, czy dostatecznie typowe, ale znoszę też z okolicznych lasów i "oswajam", co się da.
Taka "dzicz kontrolowana" to w moim przypadku jedyne możliwe rozwiązanie, inaczej bym nie dała rady - więc czynię cnotę z konieczności. ;)
W "mojej" wsi są co prawda domy pozujące na "miejski sznyt" (niestety, celuje sąsiad - import z Poznania :oops: ), ale są i naprawdę urokliwe ogrody i domy odnawiane z pietyzmem, Więc chyba nie jest jeszcze tak źle.
W tym miejscu nie umiem się powstrzymać od pokazania domku, który przez innych moich sąsiadów ("lokalsów") jest podnoszony ze stanu technicznej degrengolady - i odbudowywany pracą własnych rąk i skromnymi funduszami w sudeckim stylu.



A żeby choć odrobinę wrócić do tematu - dzień wróżył burzę, ale nic z tego nie wynikło; parno, ponad 25 stopni na 500 m, w Jeleniej ze trzy stopnie więcej. W tej chwili ( prawie dziewiąta) - powietrze szybko robi się rześkie, jak to w górach, koniki polne "tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę " (Staff, Staff!), a nad głową mam wypogodzone niebo - i obłoki podświetlone ostatnimi promieniami



Na jutro Niemiec przewiduje 14 (!) godzin słońca.
Ostatnio zmieniany: 24 Lip 2018 08:45 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rozalia, pouder, CHI, Zarta, Betula, Kajtkowa, Agusiak, UllaM


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.734 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum