TEMAT: Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 26 Wrz 2018 16:00 #625894

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
U mnie było w nocy -2 dobrze że truskawki przykryłem
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 26 Wrz 2018 18:34 #625909

  • Krecik stary
  • Krecik stary's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie jestem złośliwy-no może czasem
  • Posty: 6913
  • Otrzymane dziękuję: 41991
Na razie nawet jak był przymrozek poprzedniej nocy nie mam żadnych strat.Z tej radości pojechałem w las.I tu niestety dalej nic,choć ściółka dziś już jest mokra.
Smutne to,że nie ma grzybów ale bardziej zasmuca nieustająca wycinka wszystkiego co ma wartość handlową.I chyba tylko to się liczy,a nie przyroda. :( :hammer: :drink1: :drink1:
IMG_20180926_091748.jpg

IMG_20180926_093907.jpg

IMG_20180926_093914.jpg
Pozdrawiam Józek!!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, zielonajagoda, Adasiowa, Łatka, Marlenka, CHI, Betula, Adriаn

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 26 Wrz 2018 20:11 #625914

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
I przez to najlepsze są lasy jodłowe bo można wycinać tylko całkiem dorosłe jodły ale u mnie jest na odwrót
nie ma wylesienia a lasów robi się coraz więcej
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 26 Wrz 2018 20:17 #625915

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19274
  • Otrzymane dziękuję: 79759
Krecik stary wrote:
.I chyba tylko to się liczy,a nie przyroda. :(

Józku drogi, niby jesteś stary krecik, a wydajesz się być zdziwiony... W mojej karkonskiej wiosce dźwięk pilarek jest stałą dźwiękową komponentą pejzażu. Gdy go nie słyszę - zrywam się na równe nogi, jak ten żołnierz w okopach, gdy umilknie strzelanina :jeez: Ja już nawet kładę uszy po sobie i nic nie mówię, gdy wycinka ma jakikolwiek sens, lecz w wielu przypadkach tak nie jest, mój bezpośredni sąsiad niedawno odkupił kawał gruntu poniżej - i pierwsze, co zrobił, to wyciął lub ogłowił młode jaworki przy przechodzącej obecnie środkiem jego posesji drodze do mojego domku. Mało tego, podobno jakoś załatwił sobie w gminie zgodę na wycinkę dwóch pięknych, starych dębów czerwonych na granicy szosy i nabytej działki :mad2: Zachodzę w głowę, czy nie da się temu zapobiec - drzewa maja po sto lat, jak nic.
To sobie ubiłam trochę piany - teraz ad rem.
Dzień bardzo pogodny, choć rano rzeczywiście "dmuchnęło" na trawę vis a vis mojego ogrodu, chyba budynek osłonił moje kwiaty. Wszyscy żyją, w tym dalie - i pomidory. Najbardziej drżałam o moje hibiskusy i ołownik, jednak na wysokosci tarasu spadek nie był tak groźny - a dzisiejsza noc zapowiada się cieplej, mimo krwawych zórz sprzed godziny

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Armasza, Marlenka, CHI, Betula, Adriаn

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 26 Wrz 2018 21:52 #625925

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3934
  • Otrzymane dziękuję: 21037
Ku mojemu zaskoczeniu padła tylko dynia

P9267279.jpg


Natomiast masa roślin nie przerywa sobie kwitnienia... Róże to pikuś, ale kwitną pierwiosnki

P9267305.jpg


azalia

P9267300.jpg


Dalie zaczynają

P9267322.jpg


Zachód słońca u mnie też "przyszalał" różowo było dookoła 360 stopni...
Takie chmurki były od pólnocy

P9267336.jpg


a pd zachodu pożar...
P9267338.jpg


Jak wracałam od weta (Duszek raz za dużo się wykapał w kałuży) to zobaczyłam ile u mnie świerków wycieli na zboczu od strony elektrowni. Niestety płacimy teraz za kretyńskie nasadzenie świerka w monokulturze, w warunkach dla niego skrajnie niekorzystnych.
Rozmawiałam z leśnikami - jest wstrzymana do odwołania cała planowa wycinka - tną tylko "kornikowego świerka" póki jeszcze stoi... Jak go nie zdąrzą wyciąć przed jesiennymi wichurami to poleci. Widziałam coś takiego - nie podobało mi się... Rozplątać takie "ukorzenione bierki" może tylko najcięższy sprzęt - nikt z piłą w "to" nie wejdzie - strach...

Teraz jest +8... I po co był ten przymrozek???
Dobranoc
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Łatka, Marlenka, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 08:03 #625937

  • zdravko
  • zdravko's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 410
  • Otrzymane dziękuję: 353
U mnie też niektóre dynie jakby zprzymrozkowane, ale za cholerę nie było ujemnych temperatur.
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 08:24 #625938

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
Fakt na Podkarpaciu nie było, ale tez mam jakby przywiędnięte dynie, bo paprykom to nic.
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 08:50 #625940

  • Adriаn
  • Adriаn's Avatar
Emalia112 wrote:
Fakt na Podkarpaciu nie było, ale tez mam jakby przywiędnięte dynie, bo paprykom to nic.

Na Podkarpaciu był przymrozek
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 09:32 #625942

  • Adrian89
  • Adrian89's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • śląsk strefa 6b
  • Posty: 3214
  • Otrzymane dziękuję: 7915
Pochmurno a miało być tak pięknie :pinch:
Temat został zablokowany.

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 19:24 #625967

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1853
  • Otrzymane dziękuję: 6198
CHI napisała:" ...tną tylko "kornikowego świerka" póki jeszcze stoi."
A kto stwierdza,że jest "kornikowy"?
U mnie w mieście w sezonie lęgowym ptaków wycinają drzewa na potęgę i mówią,że nie stwierdzono ptasich gniazd.
A kto stwierdził? Oczywiście ten, który potrzebował wyciąć.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, zielonajagoda, Adasiowa, Marlenka

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 20:30 #625977

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Słonecznie zrobiło się dopiero po południu, akurat kiedy wyjeżdżałam a działkę posprzątać grządki i zebrać to, co zostało po intensywnej ulewie i dwóch bardzo zimnych nocach. Szkoda mi tego lata, tego sezonu i ze smutkiem patrzyłam na pusty warzywnik. No cóż ... do zobaczenia za rok.

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Kaja, Marlenka, Betula, koma, Adriаn

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 20:56 #625982

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1853
  • Otrzymane dziękuję: 6198
A jak przyjemnie jest planować w zimie nasadzenia na przyszły rok.
Nam w tym roku udało się zerwać większość pigwowców.Złodziej już część zdążył zerwać,ale na szczęście na działce obok nocowali znajomi z czujnym psem i dlatego dla nas dosyć dużo zostało.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Marlenka

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 27 Wrz 2018 21:21 #625986

  • Betula
  • Betula's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Marki/W-wa
  • Posty: 4201
  • Otrzymane dziękuję: 13291
Adasiowa wrote:
Szkoda mi tego lata, tego sezonu i ze smutkiem patrzyłam na pusty warzywnik. No cóż ... do zobaczenia za rok.

Oj tak! Też będę tęsknić za słońcem, za czasem, kiedy po produkty na obiad wychodziłam do ogródka. Ale też za ogródkową krzątaniną, chuchaniem na rozsady, doglądaniem roślin i zbiorem owoców.
Pozdrawiam
Bea
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 28 Wrz 2018 03:03 #625997

  • carbon
  • carbon's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 426
  • Otrzymane dziękuję: 1017
Co tam za dwa miesiące mozna startować rozsadę super hotow , wystarczy odrobina miejsca i żarówka Led , mozna tez z kawałka plastikowej skrzynki zrobic hypodronic i wyhodować sałatę czy inna zieleninę do obiadu .

A44DFB7F-61D7-4877-8813-1C3CA0AE7F58.jpeg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Emalia112, CHI, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 28 Wrz 2018 06:28 #626000

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9769
  • Otrzymane dziękuję: 14471
No a ja jeszcze z miesiąc będę krzątać się przy zbiorach i sprzątaniu plonów. Jabłka nie ruszone, orzechy, dyni to jeszcze wszystkich nie obejrzałam. I papryki jeszcze tyle zostało. A wydzieranie tych krzaków najbardziej boli. takie ładne. Dobrze że pogoda jest.
A The Fair kwitnie jakby to początek lata był.
IMG_20180905_111944-2.jpg
Ostatnio zmieniany: 28 Wrz 2018 06:30 przez Emalia112.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, carbon, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 28 Wrz 2018 07:23 #626001

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3934
  • Otrzymane dziękuję: 21037
Kaja wrote:
CHI napisała:" ...tną tylko "kornikowego świerka" póki jeszcze stoi."
A kto stwierdza,że jest "kornikowy"?
U mnie w mieście w sezonie lęgowym ptaków wycinają drzewa na potęgę i mówią,że nie stwierdzono ptasich gniazd.
A kto stwierdził? Oczywiście ten, który potrzebował wyciąć.

To problem na oddzielny temat, bo tu zginie. Kaja załóż, albo ja założę, jak się trochę ogarnę.

Samowolki, a uprawy leśne to sa dwa różne problemy...
U mnie stwierdzają fachowcy. Dookoła uprawy świerka stoją od lat pułapki na szkodniki, które leśnicy regularnie sprawdzają i oceniają co robić.
Ja już też niestety potrafię stwierdzić, że są do wycinki. Od 2013 mieszkam w swoim lesie, obok mając "leśny las" właśnie świerkowy. I zależało mi by został. Na zdjęciach mam jak umiera i to bardzo szybko...

Jego wycinka zniszczyła mi przepływ powietrza ("jęzory zimna" i mróz przedwczoraj wlazł mi inaczej niż do tej pory) pod który planowałam sad i te nasadzenia, które już są. Mudzę zmienić koncepcję...

Może właśnie po to był ten przymrozek :supr3: , bo teraz 10 st i słoneczko. Wieczorem musiałam "odpalić zraszacze"...

Dzisiejszy wschód słońca:
P9287504.jpg


Miłego dnia
Ostatnio zmieniany: 28 Wrz 2018 07:33 przez CHI.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Łatka, carbon, Betula

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 28 Wrz 2018 07:25 #626002

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64602
Rześki, piękny i pogodny poranek w Poznaniu - jeszcze trochę chłodno, ale za oknem mamy złotą, polską jesień. Na działce wygląda ona tak:







Miłego, spokojnego i uśmiechniętego piątku :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, CHI, carbon, Betula, Zielona, Szafirek

Pogoda - a nasz warzywnik cz. IV 28 Wrz 2018 07:45 #626005

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3085
  • Otrzymane dziękuję: 5970
I u nas zapowiada się ładny słoneczny dzień.
Warzywniki nie muszą być jeszcze puste, pięknie wzeszła posiana kilka dni temu Pak Choi i sałaty lodowe, buraki liściowe (przecież nie muszą urosnąć do gigantycznych rozmiarów;)), koperek ładnie rośnie wysiany razem z sałatami, coś jeszcze wyskoczyło z ziemi, ale nie pamiętam co posiałam. Król rynku, jako jedyny z moich nieudanych wysiewów w tym roku, kwitnie i wiąże owoce, choć nie są ogromne to dla mnie w sam raz :), jeszcze nie składajcie tego sezonu do grobu ;)
Pięknego dnia życzę

O wycinkach mam swoje zdanie i w dyskusje się nie wdaję. Jedynie napiszę -by lasy, puszcze, bory i knieje żyły - muszą umierać, naszej interwencji nie potrzebują.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, Miragoral, Mamma


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.624 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum