Forum Ogrodnicze Oaza

Pełne słońce, +15C .

Wczoraj była ładna pogoda i pojechałam na działkę. Zdążyłam tylko obciąć winorośle,bo większość czasu zajęło mi sprzątanie domku po wizycie myszy.Dokarmiam kilka kotów, które całkowicie wystraszyły mi ptaki, ale myszy nie.
Dziki w tym roku na działce na razie szkód nie narobiły,a to dzięki temu że zabezpieczyłam dodatkowo furtkę linką rowerową. Poprzednio,pomimo zamknięcia na zasuwkę zawsze furtka była na oścież otwarta.
Za to przed płotem wszystko zryte, gdzie rosły szafirki. Chyba je posadzę na zewnątrz dookoła płotu to będę miała wszystko elegancko przekopane. Sarny zjadły wszystkie irysy żyłkowane,a w zeszłym toku je oszczędziły. Nie wiadomo co sadzić.

Wg prognoz wczoraj miało być słonecznie i ciepło. Niestety do 14 była mgła i tylko +1, +2st.C. O 14 pojawiło się słońce i wzrosła temperatura. Dzisiaj od rana piękne słońce i ok +11.
Na działce niewiele się zmieniło przez tydzień. Jedynie sarenkom zasmakowało żyto poplonowe, przeskakują niewysoki płot i podjadają. Chyba nie będzie co przekopywać.

U mnie niestety niebo smogowe słonko było , ale o wschodzie.
Temp w cieniu 11 C. Na działce nie bylem 11 dni - tyle mnie grypa 3-ma.
Z 2 tyg opóźnieniem posadziłem w pierścienie bób.

U mnie podobnie jak u Piotra, bo i odległość nieduża. Rano słońce, teraz pochmurno. Temperatura 11C. Wróciliśmy z przyjemnej wycieczki rodzinnej nową ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Długiej. Mimo braku słońca było całkiem przyjemnie i można było przetestować rowery po zimie.
Widzę, że grypa z Czech dotarła przez Śląsk do W-wy. Piotrze! Dużo zdrowia życzę!

Piękna pogoda przyciąłem dziś krzewy, trawy i uprzątnąłem kilka rabat. W słońcu ciepło że wystarczył tylko sweter.








pobieliłem drzewa z których zeszło wapno



Resztki śniegu jedynie w cienistym zakątku

Adrian u ciebie normalnie wiosna w pełni, zazdroszczę takiego porządku A tej pszczole co odbiło zaraz ją zmrozi i będzie miała za swoje wariatka. Ty tam masz pięknie o każdej porze roku, też kiedyś chciałabym mieć taki porządek

Późnym popołudniem wyszło Słoneczko, +12. Na działeczce spotkałam się z Wiosną. Wychodzą tulipany, czosnki ozdobne i rabarbar

u mnie też przedwiośnie.

U mnie w kuchni już zawitała wiosna

Biotit wrote: Ja się od zawsze szczepię przeciw grypie. Nie choruję na grypę, no może przez dzień, dwa jestem taki nieswój, a domownicy co dla zasady nie szczepią się ciężko ją przechodzą tak jak Ty.

+14 w słońcu, +4 w cieniu.
Czeka mnie pracowity dzień - muszę ogarnąć bardzo zaniedbaną ostatnio "rzeczywistość".
Wczoraj był piękny dzień - "piękny dzień, żeby umrzeć" = uśpiliśmy Duszka...
Nie było szans, nowotwory głowy (różne) i ból, w końcu prawie silniejszy od tramalu...

Ostatni wspólny spacer:


Pożegnanie? Wsparcie? Devina nigdy tak się nie zachowywała...


Ostatnie zdjęcie:




Jego już nie boli. Mnie już nie budzi Jego płacz w nocy, bo leki szybciej skończyły działać niż powinny... Życie toczy się dalej...

Spokojnego dnia...

Małgosiu Normalnie łzy po policzku płyną. Na Forum z Nami zostanie jednak na zawsze.

Małgosiu - tak sobie myślałam, że jest bardzo źle, skoro się nie odzywałaś...Ciężkie, bardzo ciężkie takie momenty.
Myślimy o Tobie serdecznie.
Duszku, biegaj z Łacią i tyloma innymi w lepszym miejscu...

Małgosiu - życie toczy się dalej, masz rację - ale nie tak samo. Musimy nauczyć się żyć z tą myślą, że już nigdy nie będzie takie samo.
Jestem z Tobą w tej najtrudniejszej chwili, tylko myślą i sercem, ponieważ żadne słowa nie ukoją bólu.

Kochani

Nigdy nie jest tak samo. Już długo mam kilka (tzn >2) psów. I niby odchodzi tylko jeden, ale i tak Go najbardziej brakuje... Wczoraj liczyliśmy, że w ciągu 26 lat odeszło 10 bokserów i 3 bulki (nie licząc szczeniaków - kiedyś hodowałam psy). Fakt, buli mam przeważnie 1-2 (bokserów 2-3 w tym samym czasie), ale faktycznie bule dłużej żyją...

Ale tak jak już kiedyś pisałam - mimo to, nie zmienię rasy - boksery (i bule) są "powtarzalne". W "młodszej wersji" widzę "Te co odeszły" i łatwiej mi się pogodzić z ich "krótkim terminem działania"...
No bo ile by nie żyły - to zawsze za krótko. Zwłaszcza w stosunku do kotów...

Ten sam Obelix przytulał się do Blondyna (Blondyn odszedł w 2016), do Duszka, a dziś już przymierzał się do Cedrika...

Na zewnątrz jest pięknie. +20 w słońcu, +9 w cieniu.
Dzisiejsze Śnieżne Kotły


I Zalew


Druga kawa i do pracy, miejscami jest zamarznięte (w nocy było -4) muszę to wykorzystać = nie ma JESZCZE błota...

Małgosiu

Małgosiu brak mi słów...