Forum Ogrodnicze Oaza

CHI wrote:
Gosiu, ja też mam lilie, na zimnym strychu i też wyłażą. Z braku zimowego ogrodu czy nawet foliaka, otworzyłam okno w dzień, a na noc zostawiam uchylone, żeby jednak temp. spadła w pomieszczeniu. Ile to pomoże, okaże się w praniu...

Magda - też wietrzę, ale "feler" jest taki, że mam tam rośliny, które MUSZĄ mieć temperaturę > +8...
Ponieważ nie uważam, że mam za dużo roślin, tylko mam za mało pomieszczeń po konsultacjach z Mądrą Osobą postanowiłam "wynieść na zimno" to co powinno przeżyć: żonkile, narcyzy, jakieś azalie, iglaki i in.. Problem polega na tym, że część "tego, co mu zimno nie straszne" jest w bardzo małych doniczkach (P9 itp) dlatego poszły do ciepłego pomieszczenia. Jesienią nie dałam rady ich posadzić w duże donice.
Ale to nie dziś, bo jest co prawda +6, ale „ciągnie zimnem”…
I aby mi nie było fajnie „udało mi się” nadwyrężyć staw łokciowy… Już wiem, że to boli… Dobrze, ze mam zaprzyjaźnioną super fizjoterapeutkę: wymasowała, zaplastrowała i jakoś działam…

Spokojnego dnia

Przespacerowałam się po ogrodzie. Nie napiszę nic nowego... wieje Jak słoneczko świeci to jest całkiem całkiem, ale jak zajdzie to lepiej zmykać do domu. Wychodzą już z ziemi piwonie. Zaczynają kwitnąć miodunki.



Krokusiki nieśmiało się otwierają



A Dereń biały nawet w zimie nie był taki czerwony

U nas praktycznie nie wieje, rano kropiło, teraz jakby się przejaśniało? 7 stopni. Skoczę na chwilę na działkę, wysiać bób i groszek.
A propos derenia przypomniał mi się dowcip:
- Co to za owoce?
- Czarne jagody.
- To dlaczego czerwone?
- Bo zielone!

CHI wrote: Też tak mam i zgadzam sie w całej rozciągłości Też nie uważam, ze mam za dużo roślin. Tylko jesienią, kiedy trzeba donice targać na strych... a mało ich nie jest...rodzina patrzy z ironiczną satysfakcją (Bo zawsze ci mówimy, po co aż tyle tego), a ja wiem, że w nastepnym sezonie będzie jeszcze więcej... i nie ma takiej ilości roslin, której bym nie wepchała Dlatego podzieliłam sobie rośliny, które poszły do donic w styczniu i te są w pomieszczeniu nieogrzewanym, a te zimujące które muszą mieć cieplej są w drugim z lekka ogrzewanym Dlatego mogę bez strachu liliom, narcyzom i reszcie otwierać okno.

Aktualna temperatura wynosi 13,4*C ale dochodziła w słońcu do 23*.Wieje dość mocno i w sumie przeszkadza w
pracach.Dzisiaj posadziłem groch Bajka.Ziemia jest mokra.Dziś też dokupiłem cebulę szalotkę ale niestety już nie zdążę jej posadzić.Ogólnie mam już przygotowany ogród do siania i w następnym tygodniu masowe sianie warzyw oprócz buraków czerwonych.Te poczekają do końca marca.
Zapomniałem dopisać,że wschodzi moja cynia wysiana 13 marca..

"W marcu, jak w garncu"...
U mnie się dziś potwierdziło to przysłowie.
Rano przez chwilę deszcz, w południe piękne słoneczko a przed chwilą grad i śnieg.
Jednak udało mi się posiać rzodkiewkę i szpinak.

Czy to nie znaczy,że to już wiosna?

Pewnie że wiosna. Moja najmłodsza Kruszyna skończyła dzisiaj 3 latka

Pogoda była i jest do bani. Niby +8, ale wiatr i odczuwalna koło zera...

U mnie też wiosna:
Krokusy:


Kalina się szykuje:


Brzoskwinia (w te wichura wywaliła wnannę - "przewróciła się niech leży"...


Grusza azjatycka w pąkach:


Wichura:


Jak powiało od Karkonoszy, to banda się ustawiła:


Na szczęście w domu było cieplutko - a kot znalazł sobie do "deptania" nowego psa - jak zabrakło Duszka:


Teraz znów pada i wieje...
Spokojnej nocy.

U mnie jeszcze nic nie zakwitło.Dzień pochmurny ,deszczowy.temp od 5 do 8 stopni.
Wczoraj dzień piękny.Słońce i deszcz.O godz 16-tej piękna tęcza

Wiatr nie odpuszcza, wręcz przybiera na sile. Ciągle pada i samopoczucie też ciągle "pod psem", że się tam wyrażę.
Chodzi mi ostatnio po głowie kilka psich tematów i jeden z nich będę chciała skonsultować z naszymi specjalistami od "psiej wiedzy".
No cóż...a narazie, życzę Wam, spokojnej nocy i kwiecistych snów

Ranek pochmurny i nie zapowiadają słoneczka. Temperatura plus 4 stopnie i mocno wieje.
Dziś planuję posadzić do foliówki z pojemników rzodkiewki i sałatę.

Temperatura 6°C i wichura na zewnątrz. Na szczęście wiatr ma się uspokoić, ale na cały dzień prognozowana jest mżawka. Pogorszyła się prognoza na jutro. Zamiast 18°C ma być 14°C. Obawiam się, że to może być takie pozorne ciepełko jak ostatnio, a już zaplanowałam rodzinną wycieczkę rowerową
Miłego weekendu wszystkim życzę i oby prognoza okazała się łaskawa.

Musiałam w tę wichurę pojechać samochodem. Znów nie mogłam otworzyć drzwi autka, ale przynajmniej nie musiałam ich zamykać. Wiatr zrobił to za mnie i to z jakim hukiem

Wieje okropnie , pochmurno i zimno. A to bardzo niedobrze , bo miałam na dziś zaplanowanie sadzenie róż , bratkow, stokrotek i goździków.

Może później wiatr się uspokoi.
Z dobrych wiadomości : wczoraj widziałam bociana i krokusy ruszyly

Noc z huraganowym wiatrem, gwizdało, szumiało trudno było spać. Sąsiadowi co wczoraj postawił foliaka wywiało .go kilka metrów dalej .Nie wiem czy nie połamało go. U mnie tylko zerwało z kompostowników pokrywy mimo,że położyłam na nie dodatkowo kamienie.Teraz wiatr trochę zelżał, +7. Trochę przebijają promienie słoneczne,ale nadal zapowiadane deszcze.Seler i por dam na dzień do szklarni,bo za bardzo ze wzrostem.

U nas to samo. Deszcz, wichura a w nocy burza z piorunami. Wiosną! Od tyg wychodzę tylko jak po Julkę jadę. Nic zrobić bo gorzej się pochoruję. A tak to może dotrwam do lepszej pogody. Podobno od niedzieli ma być cieplutko. Zobaczymy, oby.
Chciałabym zasypać rów w warzywniku po oraniu. Trochę już zasypałam ale jeszcze została spora wyrwa i do wyrównania teren. Po za tym planowałam posadzić truskawki koło szklarni i pod winoroślą na wys warzywnika.