Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie też wiało, ale nie aż tak strasznie jak na południu. Zaskoczył mnie śnieg rano, ale on to już tylko wspomnienie.

W nocy było ok. 0 st., teraz niebo jest błękitne, lekkie białe chmurki, wyszło słoneczko i jest 3 st. Zaraz zajrzę do szklarenki na tarasie czy roślinom nocne ochłodzenie nie zaszkodziło, zapomniałam zabrać na noc do domu siewki selera

Wiaterek jakby mniejszy, rano na termometrze 0 ale ludzie szybki skrobali . Chłodno, za to słoneczko świeci i nie pada Miłego dnia dla wszystkich.

A ja mam -1 stopień i wszędzie jest biało. W nocy dosypało jakieś 5 cm śniegu. Oczywiście to nie koniec padania, momentami świeci słońce, a momentami sypie solidny z dużymi płatkami śnieg.
Miłego dnia przy świeżo zaparzonej kawie.

W nocu było 0. Teraz słońce i +15/+4...

Bardzo powoli się "wykluwam", nie obejdzie się bez drugiej kawy... Jakoś tak byle-jak = chyba ciśnienie szaleje...

Miałam jechać do miasta, ale chyba odpuszę... Jutro też jest dzień...
Spokojnego dnia

Temperatura 2 stopnie.Od rana na przemian:słońce,śnieg i wiatr.

W Karkonoszach bardzo słonecznie, rano jeszcze -1, teraz +5, śnieg topi się, w cieniu wolno, w słońcu - błyskawicznie. Tak więc udało się wsadzić przytargane z miasta dwa nowe różaneczniki
Kupiłam potrzebne nawozy (przy mojej ilości "potrzebne" to prawie 10 kg do rododendronów) i powinnam podsypać, lecz jak pisze Małgosia - jutro też jest dzień, chyba pójdę na spacer...
Z "porannego kółka" - w dole buków nasz strumień:

Nocka była zimna i dość wietrzna.Nad ranem wiatr się uspokoił,a przy gruncie było +1*C.Poranek słoneczny ale teraz coraz częściej pokazują się chmurki.W cieniu jest +6,8*C,odczuwalna 0+1*.Od strony słońca,choć aktualnie go nie ma jest +12,0*.Dziś przygotowuję donice do wysiewu cynii.Nasionka pójdą do torfu odkwaszonego.

U mnie dobre wieści. Jest woda! Sezon pomidorowy uratowany.

Adrian89
Widziałam cebulki dzisiaj w TESCO nawet im się przyglądałam,było chyba z trzy rodzaje,kosztowały ok.16 zł.


Pozdrawiam Teresa

3 stopnie, mokro, niebo zachmurzone. Nieprzyjemnie.




Wracając ze szkoły znowu zaszłam do tego samego, malutkiego warzywniaczka. No i na zdjęciu mamy ostatki poprzedniego sezonu - polskie ziemniaki Vineta, jabłka Lobo, gruszki Konferencja i niesprecyzowanej odmiany papryczki (mocno już przywiędnięte, więc dostałam od miłej pani za darmo). Za ładnie się już nie prezentują, ale czego się spodziewać, te owocki "swoje przeżyły". Oby do sezonu.
Wzięłam też w tym samym warzywniaczku kolejną ciekawostkę - przeuroczy tymianek cytrynowy, przepięknie pachnący i to chyba typu variegata, bo wszystkie te maleńkie listki są zielono-białe. Pokażę go jak uda się go przesadzić, na razie jest po kąpieli i pozbyciu się starego podłoża.

Po drodze przyjrzałam się różom miejskim - twardzielkom, które kwitły pojedynczymi kwiatkami jeszcze na początku lutego. Teraz odpoczywają, ale młode pędy i masę listków już widać.





A takie widoczki wszędzie, gdzie się ludziom zachciało - tu przed moją starą szkołą.





Z upraw posianych w perlicie rośnie mi tylko i żyje (całkiem żywiołowy) por. Mam nadzieję, że nie padnie - przysypałam go tylko ziemią zanim zaczął kiełkować, bo z perlitu nie dałabym rady już wyskrobać po każdym kiełkującym nasionku.





Ciekawostka... nie jestem pewna, ale mam wrażenie, że laur mi kwitnie. Ma całkiem sporo takich otwierających się dopiero "pyrtków":





Pozdrawiam, życzę wszystkim miłego dnia i lecę robić obiadek - dziś smażona, zamarynowana wczoraj karkówka w plastrach z ziemniaczkami i marchewką z groszkiem.

Wiktorio - to raczej młode, niedoświetlone listeczki. Kwiat lauru wygląda...hm, podobnie jak malutkie, kremowego koloru kwiatki kopru. Albo kwitnący bluszcz.
Już zaraz będzie cieplej. Niemiec wieszczy w niedzielę we Wrocławiu 20^o .
Duże wahania temperatur - to przecież marcowa specjalność.

Przepraszam, że zapytam, ale skoro Wiktoria zamieściła zdjęcie rozsady pora, to pozwolę sobie odnieść się do tego tutaj - Wiktorio, czy właśnie tak wygląda Twój perlit ? Chodzi mi o te pozostawione w podłożu kamyczki ?

p.s. i wietrzymy koniecznie szklarenki !!!

Tak Aniu, tak wygląda ten perlit, jak już trochę odleży. Czy to źle?
A szklarenki wietrzę codziennie + szczelnie zamknięte nie są, więc obieg powietrza jest. Ale domyślam się, czemu zwracasz uwagę - jak robię zdjęcia, to znaczy, że dopiero co coś z roślinkami robiłam (a przy tak wczesnych rozsadach tylko spryskuję podłoże i nic więcej nie robię) - stąd na większości zdjęć, które zamieszczam, rzeczywiście wilgoć jest, ale absolutnie w szklarenkach nie "stoi". Dzięki za czujność.


Jeśli to niedoświetlone listki u lauru... to nie wiem, ile on sobie światła życzy, bo stoi bezpośrednio na parapecie południowego okna (roleta podnoszona przed świtem, bo bardzo wcześnie wstaję - opuszczana po zmierzchu, a potem jeszcze świeci dość mocna żarówka Led Grow). W miejscu, w którym był wcześniej, nie docierało w ogóle światło - warzywniaczek to mały ciemny kącik bez żadnych okien. Więc coś mi tu nie "pasi".
W mieszkaniu jest oczywiście tymczasowo, bo już ustalone, że idzie na działkę, póki co do altanki - tylko żeby on poszedł, to ja też muszę, a póki co pogoda niezbyt zachęca. Oby prognoza z tymi 20 stopniami się sprawdziła, bo u mnie też ma być - ale w czwartek też "niby" były te stopnie, a pogoda i tak rozczarowująco pieska...

Dzisiaj nieco zboczyłam ze swojej trasy. Bobry wyraźnie uaktywniły się i mały strumyk zamienia się w jeziorko. Mam nadzieję, że nie zaczną działać w pobliżu mojej działki.

Ups ... na pierwszy rzut oka wygląda jak żwir - jakaś bardzo gruba frakcja Ci się trafiła

No przecież wierzę, że dbasz o wnętrze szklarenek - ale wiesz, wolałam się upewnić, że Ty wiesz

Aniu, tutaj widać świeży perlit ("perlit"?). U dołu i u góry. Jak widać jest znacznie jaśniejszy niż taki zleżały:



Ale faktycznie jest dosyć gruby. Choć nie mam porównania, bo to pierwszy perlit, z którym mam do czynienia - może mi jakiś "szajs" wcisnęli.

O 15 dotarłem na działkę, było +4C , a jak wychodziłem o 17.30 było już 0 C.Trochę poprcowałem. Wiosno przybywaj.

A dla takich widoków 12.3 warto mieć działkę przez cały rok: