Forum Ogrodnicze Oaza

A ja Ci dziękuję, że mu pomogłaś i że dzięki Twojemu zdjęciu mogliśmy poznać go osobiście
Faktycznie, krętogłowa łatwo pomylić z którymś ze "śpiewaków" ze względu na kształt dzioba i umaszczenie; to, co go odróżnia to układ palców: o ile pozostałe ptaki mają trzy skierowane do przodu i jeden do tyłu, to u dzięciołowatych jest dwa na dwa.
Krętogłów uwielbia mrówki , nie bębni, nie wykuwa dziupli i jest pod ścisłą ochroną gatunkową.

Świetna robota Zarto

Wiecie co dzisiaj odkryłam?Że pogoda to stan ducha,a nie warunki zewnętrzne.Jeden będzie się cieszył,że pada,a inny będzie narzekał.Jeden zadowolony z wiaterku,a drugi marudzi...Dla mnie znów piękny dzień.Zdobyłam słomę do warzywnika,stare pierze pod papryki /Rosjanki tak sadzą "pieriec",a ja chcę spróbować/ i kupiłam 5 nowych odmian mięty do kolekcji.





Tylko pani w sklepie nie potrafiła ich nazwać.Jakieś nazwy mi podała,ale nie zgadza się ze zdjęciami z internetu.Może ktoś mi podpowie?




Tu była inna nazwa.Moim zdaniem to Crispa?




Morocan?




Tashi? Tajska?




Auro?Aura?




I Piperita,ale wygląda na znacznie ciemniejszą,niż ta,którą mam.Jakkolwiek - będę miała w ogrodzie pachnący zakątek miętowy / w donicach/.
Ktoś z forumowiczów robił granulki herbaciane... Nie mogę tego teraz znaleźć.Podpowiecie mi...Pozdrawiam miętowo!

Wsadziłam selery /nie do paki / i musiałam uciekać przed gradem. Na szczęście nie trwało to długo. Strat nie ma. Dostałam dzisiaj drzewko brzoskwini. Chorą muszę wykopać. O, a teraz walnęło, czyli burza niedaleko .
Aga, a z pogodą, jak ze wszystkim. Nie to ładne, co ładne, tylko to, co się komu podoba

Właśnie. Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki
U mnie właśnie kończy się drobny deszcz, który popadywał od rana. Był na tyle drobny, że ziemia jest ledwo wilgotna na wierzchu.
Ja w tym czasie jeździłam na rowerze po lesie. Trasę o 5 kilometrów dłuższą niż w niedzielę zrobiłam dziś z bratem o godzinę krócej niż wtedy sama. Wtedy mówiłam, że mnie wszystko boli - myliłam się. Dopiero teraz wiem co to ból I nie dziwne, bo mój brat wybierał trasę tam, gdzie są najwyższe górki i najbardziej stromy zjazd z nich, a po za tym gdzie dużo błota, albo grząskiego piachu. Ubranie do prania, rower do mycia myjką ciśnieniową

Jak wspomniała Janina, słońce ulewa, słońce ulewa, jak wyjdzie słońce to momentalnie robi się strasznie parno, ziemia i powietrze są bardzo wilgotne, raz też zagrzmiało. Wczoraj spadło 8litrów, od początku maja było to już 12, wydaje się nie dużo ale gleba jest już naprawdę mokra.

No normalnie wściec się można. Jak wyszłam przed południem do ogrodu, to miałam spodnie i długi rękaw. Popracowałam i stwierdziłam, że stanowczo mi za ciepło. Ubrałam lżejsze gacie i krótki rękaw, ale zaszło słońce i zrobiło mi się zimno. Poszłam po sweterek. Popracowałam chwilę i zaczął padać deszcz i grad. Jak już pisałam strat nie było. Ale na ogród przed obiadem już nie wyszłam, bo co chwilę padał deszcz. Później znowu sypał grad i była taka ulewa, że dawno takiej nie pamiętam. Byłam bardzo ciekawa jak po tej ulewie wyglądają moje pory w eleganckich dziurkach. Po obiedzie poszłam zobaczyć. Nie jest źle, ale w dziurach stoi jeszcze woda. No to myślę sobie, pójdę znowu sadzić. Poszłam w lżejszych gaciach i z długim rękawem. Źle, jest mi za ciepło, posadziłam parę porów, słońce zaszło, jest mi za zimno. Chciałam iść po sweter, ale zaczęło padać Ciekawe co jeszcze dzisiaj się stanie
A ten myślał, że mi umknie

Janeczko, nie śmieję się z Ciebie, tylko z wydarzenia - widzę oczyma duszy, jak zmieniasz kreacje ogrodowe, a pogoda co i rusz robi Ci wbrew
Ja tak latałam dziś - ale z praniem. Bo i u mnie pogoda, hm, dynamiczna.
Ranek śliczny, choć wszędzie jeszcze mokro po wczorajszym. W parku takie znaleziska



W innym miejscu widziałam coś przypominającego "fałszywe kurki", więc może i majowe prawdziwki ktoś blisko lasu będący by znalazł...
Mnie się to nigdy w życiu nie udało, ale moja sąsiadka w górach - i owszem, znajduje wiosna regularnie.
Temperatura w najcieplejszym momencie 17^o, tyle pokazywał elektroniczny termometr przy śródmiejskiej przelotówce. Deszczu nie za wiele - ale ma padać po trochu do końca tygodnia.
Nie do końca wierząc Niemcowi wzięłam wąż i polałam rozsypany pod różami, hortensjami i liliami nawóz mineralny...sicher ist sicher

Nieskromnie powiem, że znowu mam nową kreację. Grube gacie, długi rękaw, polar i grube skarpety. A co robię? Czekam aż przestanie padać. Zostało mi jeszcze 15 porów. Nie odpuszczę

U mnie wczoraj było tak
Karkonosze w deszczu:


A dziś "mokre dmuchawce":


Trochę deszczu i trawa rośnie


Jestem trochę potłuczona, bo wczoraj "wycięłam orła" na błocie i na du...
Dobranoc

Dzisiaj zapowiada się ładna pogoda w koncu bez deszczu obecnie jest 9*C
Wczoraj po południu przeszła burza,papryki ostre i pomidory wyniosłam na działkę do inspektu niech się hartują.

Wczoraj padało, ale wieczorem zrobiła się całkiem fajna pogoda.
O 5 rano wyrzuciłam Mariusza z łóżka, żeby włączył piecyk pomidorom.
Były 3*C (na szczęście na plusie).
Od poniedziałku, przez 3dni zapowiadają znowu zimne noce zatem buduję tunele z agrowłókniny.
Jakoś trzeba przetrwać.
A kurnik się buduje i zbudować nie może...

Nocka ciepła o godz.5 termometr wskazywał 10,7*C.Ranek słoneczny a teraz zaczyna grzać.Aktualna temperatura na słonecznym balkonie 30,6*,a od strony północnej jest 16*.Z samego rana byłem u siebie pod śliwą na "grzybobraniu".



Dziś też kończę wysadzanie pomidorów do gruntu.

Zazdroszczę Ci tego wysadzenia pomidorów Józek. Ja muszę jeszcze tydzień wytrzymać.Noce u mnie znowu zimne.O 6 tylko 2 stopnie na plusie.Teraz 13 w cieniu ale wieje lodowaty wiatr. Niebo lekko zachmurzone.

.

Józiu już do gruntu sadzi a ja czekam, żeby pod folię wysadzić. Do środy mają być jeszcze noce z temperaturą poniżej 5 stopni.

Pięknie ciepło i słonecznie 19* w końcu! Noc też dosyć ciepła 9*. Wczoraj za to strasznie lało suma wczorajszych opadów to 17 litrów !

U mnie dzisiaj na zmianę trochę słońca i deszczyk i znów słońce a za chwilę deszczyk i tak biegałam warzywnik -foliak ,foliak warzywnik.Ale jest za to ciepło20* .

Krecik stary wrote:
Moje hm, "uprawy" siedzą pod chmurką ładnych kilka dni, niektóre egzemplarze- od początku maja. I te mają się najlepiej, zawiązały pąki



Też nie może się pogoda zdecydować, co robić, do południa dość słonecznie, a nawet ciepło, do tego stopnia, że kosząc trawę ściągnęłam sweter. Koło 14.30 dałam rodzinie jeść - i w tym momencie zaczęło kropić, ale kompletnie bez zaangażowania. Tyle, że znowu latałam w trakcie obiadu ściągać pranie .
Tym, co mają pochmurno, ofiarowuję moją piwonię High Noon. Właśnie kwitnie na całego.

U mnie wczoraj trochę porosiło, ale nadal bez konkretnego deszczu. Nie całe 20 stopni, słonecznie i wietrznie. Wystawiłem rozsadę pomidorów na balkon, niech się zacznie hartować.