Forum Ogrodnicze Oaza

Łatko mam słabość do piwoni. Są cudne.

Na balkonie słoneczko przygrzewa mocno. Uciekłam bo upał nie do zniesienia. Termometr w słońcu pokazuje 32 stopnie choć realnie to mamy z 20...

Aztek wysadzony do docelowych skrzynek wraz z mini bell chocolate. Lime green salad dostał dużą doniczkę z odrobiną nawozu z owczą wełną. Podobnie Dwarf purple heart. Liczę że trochę podrosną w godnych warunkach.

Wczoraj lał deszcz, a na działce podlane po wierzchu, a w beczce wody nie przybyło (a to tylko 7 km od domu). Teraz 15 stopni, słońce "pochmurniało", lekki, ale chłodny wiaterek.

Pierwsza zielenina. Rzodkiewka nie zgrubiała - za sucho było.

Wczorajszy plan działkowy wykonany. Dziś pięknie, ciepło na zmianę słońce i porządny deszcz. Wspaniały dzień, plan na budowie na dziś wykonany, sufity zagruntowane. Wczoraj trochę się poirytowałam bo wysiałam paczkę lubczyku na rozsadę zszedł pięknie ale na co mi tyle sadzonek tym bardziej, że zobaczyłam wczoraj na rynku w Lublinie rolnicy piękne sadzonki mieli po dwa zł. Ech ...

Po ulewach u mnie piwonia drzewiasta zmasakrowana strasznie dziś ją trochę podwiązałem. Najgorsze że najbliższy tydzień ma być znowu deszczowy już coś człowieka bierze


O dzień spóźniłem się ze zbiorem ale na sos będą ok

Fajny ciepły dzień. Nawet teraz jest +14*. Skosiłam sobie trawę i od razu zrobiło się schludniej

Po ostatnim deszczu przybrały na wadze


Jutro, niedziela nie niedziela, plewić trzeba.
PS. Cały dzień w jednej kreacji. Toż to szok

Adrianie mniam, fajny zbiór.
Zapraszam do mnie po słoneczko, ja chętnie że dwa dni deszczu przygarnę. Dziś postraszyło, znowu, a deszczu nic, ehhh

Dzień pracowity, choć ciężki dla meteopaty... Ciśnienie szalało, deszczyk padał lub nie, ale było ciepło...
Wczoraj upiekłam ciasto - 1 w tym roku - bo rozmroziły się śliwki. Z indyczych jaj (bo miałam), cukru, mąki, odrobiny oleju słonecznikowego. Bez proszku do pieczenia, bo nie miałam - wyszło nawet smaczne...


Kolega naprawił mi kosiarkę:

Miła odmiana po koszeniu ręczną, akumulatorową zielonki dla zwierzątek... Z rozpędu testowałam, jak działa i mam zielonki na 2 dni

Przeglądam (i obracam w miarę na bieżąco, bo daty się zmieniają) zdjęcia. Przedwczoraj było ciekawie:
Pole rzepaku:


Zalew Pilchowicki:


Śnieżne Kotły:


Śnieżka:


A taką śliczną mam tabliczkę na bramie

- pasuje?


Devina poszła spać


- ja też powinnam
Dobranoc

Tabliczka pasuje. Dużo fajniejsza od tych ze złym psem. , ale miny psiaków bezcenne .
Pada sobie deszczyk, temperatura dosyć wysoka, bo +11*. Mam nadzieję, że między jednym deszczem, a drugim, coś tam jednak podłubie

Małgosiu, Twoja tabliczka i ładna, i adekwatna, że tak powiem
Na mojej miejskiej furtce wisi taka:



Kupiłam ją na charytatywnej licytacji lata temu i wydawała się śmieszna, bo Łateńka była najłagodniejszym psem, jaki istniał.
Dowcip zmienił się w ostrzeżenie serio, gdy młoda Lucia ucapiła zbyt blisko do mnie podchodzącego faceta za łydkę...
Jaedda wrote:
To proszę cały bukiet. Zdjęcia wczorajsze, oczywiście
Drzewiasta



"Koperkowa"



O pogodzie pisać nie chcę. Zimno i leje jak z cebra - istny listopad.

Nocka ciepła o godz.4 było jeszcze 12,3*C.Po godzinie 5 temperatura zaczęła spadać.Aktualnie jest 9,7*.Od rana pada deszcz,momentami leje.Podwiewa dość mocy i chłodny wiatr.Pogoda marcowa.To mój wczorajszy nabytek,niestety nie zdążyłem je posadzić.

Od 7-mej z +4 "wzrosło" do +5...
Leje, psy mimo kubraczków

wróciły szybko

Ja zastanawiam się nad drugą kawą = muszę wyjść ogarnąć zoo, a jakoś "mi się nie chce" - zupełnie nie wiem dlaczego
Deszcz jest potrzebny, więc się muszę cieszyć...

Tyle, że tak jak w tym dowcipie:
Kolega do kolegi:
- ożeniłeś się, musisz być szczęśliwy...
- MUSZĘ...

Spokojnej niedzieli

Gosiaczku, gdybyś Ty była trochę bliżej, to na ciasto bym się skusiła. Pogoda z pewnością by pomogła w podjęciu decyzji. U mnie też popadało, więc z kwiatkami sie cieszymy. Kubraczek pod kolor wiosennej zieleni, a jakie kolory będą latem, jesienią, bo .... zimą to wiadomo. Piękne są otaczające Twoją ziemską posiadłość, krajobrazy. Gdyby nie ta proza życia....
Z niecierpliwością czekam na letnia wizytę wizytę z pieskami.

o 7 rano +12, murarki aktywnie pracują aż serce się raduje. Słoneczko świeci jest rześko po wczorajszym deszczu zapowiada się piękny dzień. Józiu twoje nabytki wspaniałe jest czym oko nacieszyć Zachodzę w głowę co by tu jeszcze posiać ewentualnie posadzić, zostało mi zatrważająco dużo wolnego miejsca.

U mnie też pada Cała beczka napełniona deszczówką,- a jak się spało Wczoraj wysadziłam do warzywnika selery naciowe i korzeniowe, trochę się pokładały a dzisiaj prawie wszystkie stoją na baczność zadowolone.
CHI piękne widoki pokazujesz. Oglądam i oglądam.

Noc ciepła 9* poranek pogodny potem zaczęło padać

Adrian oddaj ten deszcz. U mnie powietrze zaczyna robić się burzowe, może popada przyzwoicie w końcu.

Ja wezmę każdą ilość deszczu z pocałowaniem ręki Mogę w polu odrobić, albo zapłacić jakąś modną walutą, np. uśmiechami bąbelka.

U mnie też znów pada . Wczoraj piękny słoneczny dzień spędzony na świeżym powietrzu. Była praca w ogródku i relaks przy grillu . Rano było zachmurzone, potem mżawka, a z każdą chwilą coraz mocniej leje. Póki co, nie narzekam na nadmiar deszczu. Dwa pomidory wysadzone do gruntu, mają się dobrze. Kolejne będę stopniowo wysadzala.