Forum Ogrodnicze Oaza

Miał się tu zmieścić klucz żurawi, za szybkie były

Takie niebo dzisiaj, powietrze rześkie, słonecznie, wieczorem już zimno, po prostu
Na jutrzejszą noc słyszałam szeptane plotki o przymrozku , ehh, Podlaskie z tym swoim klimatem...

Pestka narobiłaś mi smaka tą szarlotką, ale nie mam czasu piec i jabłek dosłownie kilka sztuk na jabłonie.
Właśnie kończę pakowanie buraczków do słoików. Jak dobrze, że skusiłam się wysiać sobie paprykę. Teraz jak znalazł do przetworów. W przyszłym roku muszę więcej wysiać, żeby starczyło na słoiki z papryczką w occie-uwielbiam. Nasionka już zebrane mam.

Ja zdążyłam, może być? Chciałam napisać UllaM, że u Ciebie będą jutro rano, ale one na południe się kierowały. W każdym razie ten wrzask no i ten ład, - dzisiaj leciały ich setki

Piękne zdjęcie - super je "ściągnęłaś".
Na Dolnym Śląsku raczej żurawi nie ma - no chyba że gdzieś w regionie Stawów Milickich? W każdym razie jedyne, jakie widziałam z bliska, to w Finlandii...

Za to mieliśmy śliczny wstęp do jesieni, sporo dziś działałam "na mieście" - i w pewnej chwili samochodowy termometr pokazywał 25^o. No dobra, zawyża o stopień, ale to i tak nie najgorzej. A o 8 wieczorem wracałam z zakupów (ogrodniczych, a jakże ) i też było ponad dwadzieścia... Pewnie dlatego, ze gromadzą się chmury, jutro raczej koniec słonecznego balu.
Na dobranoc - powojnik Cezanne, błękitnych snów!

Są żurawie na Stawach Milickich,na pewno w Rudzie Milickiej a także w okolicach Antonina w Wielkopolsce.Tam też widziałam smukłe czaple białe.To Dolina Baryczy,ważny obszar dla ornitologów ,turystów szukających aktywnego kontaktu z naturą ale najważniejszy dla ogromnej i zróżnicowanej grupy gniazdujących ptaków.Tereny piękne,przydałaby się tylko straż śmieciowa

Na termometrze jest 10*, niebo zaciągnięte, zero wiatru. Dzisiaj chcę rozdrobnić wszystkie krzaki pomidorów papryki. Nazbierała się tego niezła góra. Później jeszcze chcę sprzątać na grządkach, ale się zobaczy. Zebraliśmy już owoce cytryńca. Jest i na sok i na nalewkę. Dżemu cytryńcowo gruszkowego w tym roku nie robię, bo jeszcze jest zeszłoroczny. Nalewki robiłam już prawie ze wszystkiego, niewielkie ilości, tak dla degustacji, ale nalewka z cytryńca wymiata wszystkie inne. Zostaje tylko ona.


Miłego dnia
Aniu

Nocka ciepła w zakresie temperatur 15,3*C do 13,5*.Poranek ze słońcem a termometr wskazuje 16,6*,a w cieniu jest 14*.
Na cyniach pracują ptaszki wybierając nasionka.W przekopanym gruncie pod czosnek kąpią się wróble,a dzikie gołębie wybierają owady z ziemi.Praca wre ostro,niestety nie mam jak zrobić fotek bo wszystko ucieka.Spokojnego i ciepłego dnia.

Dziewczyny, dziekuje za te zdjęcia, tak właśnie wyglądały te które mi uciekły . To one do was poleciały ode mnie , bo na południe się kierowały.
U nas jest ich sporo i coraz więcej w ciągu ostatnich kilku lat. Piękne są, chociaż te ich pokrzykiwania czasem mogą już męczyć, szczególnie jeśli zaczynają od rana , drą te dzioby czasem...
Dzisiaj pogoda jest, taka sama jak wczoraj, tylko rano zero w niektórych miejscach.

Krecik stary wrote: Józiu drogi - gdzie Ty masz to słońce??? U mnie - rzut beretem od Ciebie - jest tak:



Może i temperatura obiektywnie nie jest niska, ale subiektywnie ta wilgotna mgła przenika do szpiku, właśnie wróciłam z porannego parkowego spacerku z zgrabiałymi dłońmi (głupia, nie wzięłam rękawiczek, stałego ekwipunku spacerowego).
Czy to już smog?
Taki widok za oknem momentalnie obniża mi nastrój, na pociechę zostały tylko takie doniczkowe namiastki wakacyjno-letnich klimatów:



A jutro podobno ma lać...

Aniu a u mnie słoneczko świeci w pełni.Termometr balkonowy słoneczny wskazuje 30,4*C.Już jest gorąco.Niewielka odległość pomiędzy nami,a jednak często są duże różnice w pogodzie.

Ha,ha..a u mnie jak u Ani Łatki szaro,mgliście,a wczoraj uciekałam przed słońcem ,tak grzało.Teraz jest 8 stopni,póżniej ma być cieplej.Zobaczymy,na razie i tak jestem uziemiona,bo jest kilka rzeczy do roboty w domu.Udanego dzionka

U mnie o 5-tej rano na minusie 1,5 stopnia.W tej chwili 9 na plusie.Pięknie świeci słońce,wieje spory,chłodny wiatr.Ula-u Ciebie zero,u mnie minus,a dzieli nas "rzut kamieniem".






Najcieplej u pana na kolankach




Miłego,pogodnego dnia

JaNina wrote:
A jest na forum przepis na tę nalewkę?
Zasadziłam 5 szt cytryńca to i przepisy będą potrzebne

A ma ktoś pojęcie gdzie znajdę przepis na buraczki z octem. W tamtym roku zrobiłam, były podobno lekko octowe, ale przepisu brak. Pewnie z forum wzięłam, ale znaleźć nie mogę.

U nas wysyp grzybów
Wczoraj było tyle przez 3 godziny. Sama zbierałam i las przez weekend wzdłuż i wszerz schodzony był


Żeby nie teściówka to 2 dni bym obierała

No i pierwszy mróz mam za sobą. Miniona noc -3 stopnie. Skosiło wszystko, dalie, aksamitki, paprykę, pomidory koktajlowe. Część papryk miałam przykrytą bardzo grubą matą, to te są w porządku. A pozostałe niestety nic z tego. Większość jednak udało mi zebrać w formie zielonej. Na razie stoją w chłodnej piwnicy. W gruncie został mi por, pietruszka, pasternak. Zapomniałam tylko o fasoli, no cóż i tak się dziwię, że przy takiej ilości wszystkich warzyw udało mi się zebrać. Jeszcze dzisiejsza noc ma być chłodna, zobaczymy co pokaże.
Porządku nie mam na razie nic zrobionego, czekam na cieplejsze dni, choć dziś było trochę słoneczka. W zasadzie mogę robić tylko po 16, bo wnuczek buszuje po mieszkaniu.
Miłego wieczoru.

Noc ciepła 10* więc rankiem pojechałem na grzyby. Pochmurno do południa, potem słonecznie, 17kg nazbierane. Prawdziwki, podgrzybki kilka maślaków. 6 godzin obierania właśnie skończyliśmy

O żesz, mróz!
A ja w lesie ze wszystkim. Czas zakasać rękawy, a nie tylko w grzybkach siedzieć.

Podziwiam Adrian, śliczne prawusy. U nas przede wszystkim maślaki. Dobre i to. Bo w lasach koło mnie nie ma prawie grzybów. Zbieram po drodze jak Julkę odwożę, 30 km odemnie.
A współpracy też zazdroszczę. U mnie:sama zbiorę, teściowa pomoże odbierać, sama gotuję i padam na pysk. No cóż. Robota głupiego lubi.

Lucysiu, na nalewkę z cytryńca przepisu nie mam. Jak to ja, robię na własne wyczucie . Zaraz napiszę w moim wątku jak robię, żeby tu wątku alkoholowego nie robić. A pogoda u mnie, dokładnie taka sama, jak u Adriana

Oj, jak ja Wam zazdroszczę tych grzybowych wypraw! Lubię szukać, ale znam się na grzybach jak kura na pieprzu, więc boję się zbierać.
U nas pogoda jeszcze niezła, w tej chwili 12*, od południa było cieplutko i słonecznie. Wyczytałam, że deszcze nadchodzą, więc zamiast do pracy pognałam na działkę, zbierać pomidory i kopać ziemniaczki