Forum Ogrodnicze Oaza

Tego odorka nazywałam smrodek zanim poznałam właściwą nazwę. Co do warzywnika - najpierw susza, potem ziąb, teraz pogoda iealna, ale przecież ogrodniczka nie może być szcześliwa do usioru, by nie było zbyt pięknie zmasowany atak gza. Wypróbowałam sok z cytryny z bazylią i miętą, pomaga tylko na kilka minut. Bób i groszek wyrwane, posiałam koper, rzodkiew i sałatę Great Lakes 118 (podobno całoroczna).

Adrian89 wrote:
U mnie tej ćmy jeszcze nie ma, ale nie mam złudzeń że mnie ominie. Za radą Nimfy planuję obwódkę różanki zrobić z cisów. W jednym z ostatnich odcinków "Maji w ogrodzie" (odc. 715) pokazywali taki piękny parter ze strzyżonych żółtych cisów. Latem ich igły zielenieją. Coś podobnego planuje u siebie. Zwłaszcza, że od strony płotu różankę otacza podwójny żywopłot z berberysów odm. Pow-wow i tawuły Golden Princess, które wiosną są złocisto-żółte. Więc takie cisy będą idealnie pasować.
A mojemu sąsiadowi firma właśnie zakłada ogród wokół nowego domu (podejrzewam, że za grubą kasę) i robią mu wszystkie partery właśnie z bukszpanu.

Na Dolnym Śląsku ćma jest.
U schyłku ubiegłorocznego lata, pod moją trzytygodniową nieobecność z wrocławskim ogrodzie żarła do szypułek liści niewielką grupę trzydziesto - czterdziestoletnich bukszpanów - jeszcze sadzone przez śp. mojego teścia.
Nie bardzo mi ich było szkoda - więc po prostu większość wykopałam (z trudem), zostawiłam przycięte nieomal do ziemi dwa krzaczki, które co prawda wiosną odbiły, ale już widzę krążące srebrno-brązowe motylki.
Moi krewni mają naprawdę reprezentacyjne bukszpany w donicach przed domem - pryskają na okrągło, twardą chemią.
W Karkonoszach wyraźnie się wypogadza. I to by chyba było "na tyle" odnośnie deszczu.

20stC i podlewa mi z nieba drugi raz dzisiaj

Marlena i Adrian, przyjrzyjcie się czułkom, są czerwone. Owad nie śmierdział jak go zebrałem z liścia. Dziś wieczorem opryskam słonecznik i rosnące wokół dalie Mospilanem, a glebę pod słonecznikami
podleję Dursbanem. Dobrze, że "całość nieszczęścia" mieści się na końcu działki.

Cudny dzień dzisiaj na działce. W słońcu gorąco, w cieniu przyjemnie. Wczoraj mocniej popadało.

Dziś robota w warzywniaku poszła do przodu. Powiązałam pomidory, posiałam sałatę. Teraz siedzę i wcinam placki z własnego kabaczka

Jak już prezentujemy owady w wątku pogodowym to dzisiaj w szklarni na łodydze pomidora wypatrzyłam bardzo urodziwą ćmę.
Zdjęcie niewyraźne,bo usadowiła się od strony szyby i nie miałam miejsca,aby wygodnie się ustawić,a właściwie usadzić ,ponieważ siedziała przy samej ziemi i pomidory były świeżo podlane.Mam nadzieję,że nie jest szkodnikiem.

Myślę że to Zmrocznik Pazik. Gąsienica żeruje na przytuliach, wierzbownicach, winorośli, żmijowcu, jasieńcu, szałwii i innych roślinach zielnych.

Znalazłam,że nazywa się zmrocznik gładysz.Bardzo ciekawy jest wygląd jej gąsienicy,ale u mnie jej nie zauważyłam.Gąsienice żerują na przytuliach,a u mnie za płotem jest nieużywana działka i cała jest nimi zarośnięta ,a także na winorślach,które w szklarni mam.Wobec tego muszę obserwować winorośle,bo gąsienica jest bardzo duża i pewnie żarłoczna.

U mnie deszczu tyle "co kot napłakał"
Dopóki gmina nie ogłosi zakazu podlewania leję w ogród kolejne hektolitry wody.
Bardziej mnie martwi ćma bukszpanowa. U mnie na razie jej nie ma.
Mam kilkadziesiąt bukszpanów. Nie ma pomysłu co miałabym posadzić ich miejsce
To jest cena handlu z Chinami.

To jest efekt sprowadzania roślin bez kwarantanny. Każdy sobie może ułamać gałązkę w każdym kraju na świecie i posadzić w ogródku.Choroby i szkodniki tylko czekają na to,aby zdobywać nowe terytoria. Mądre narody,jak Australijczycy od dawna o tym wiedza i nie pozwalają na taki proceder.Niestety nauczyli się na błędach,ale zmądrzeli.

tadeo68 wrote: A może i pazik.Też podobny.

U mnie też deszczu minimalne ilości, ale jak robiłam dziś grilla, tuz przed jego rozpoczęciem lunął rzęsisty 10 minutowy deszcz tylko po to, by dokumentnie zamoczyć mi chleb , kiełbasę i żeberka, a ziemia pod roślinami jak była sucha, tak jest. to się nazywa pech. .

Ja zrobię obwodkę z tawuły golden princess. Cis odpada za ostre słońce, cenowo za drogo a do tego na niski żywopłot 20cm to cis raczej słabo ehh dziadowskie robactwo. Dzień rozpoczyna się pogodnie. zobaczymy co dalej.

Ups zimno teraz tylko 9*C słoneczko świeci. Wczoraj popadało może z 20 minut ale i tak dobrze że choć tyle.

madzia wrote:
Bardzo podobny do bukszpanu jest ostrokrzew bukszpanowy. Niestety są różne informacje na temat jego mrozoodporności w naszych warunkach. Trzeba chyba posadzić jeden krzak i przetestować we własnych warunkach.
Ligustr odm Lodense też nadaje się na niskie obwódki, ale na zimę gubi liście. Widziałam niski parter z tui odm Hoserii, ale były to kuliste tuje. Nie wiem jak z jej formowaniem.

Adrian89 wrote:
Nie wiem czy tawuła na tak niski parter się nadaje. Tu masz zdjęcia mojego żywopłotu z tej odmiany w różnych fazach rozwoju: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...-thunbergii?start=36. Co roku w marcu tnę ją nisko na regularne półkule, a w ciągu dwóch miesięcy krzaki wyrastają do 60 cm i jak widać na drugim zdjęciu pokrój mają mało regularny. Dość bałaganiarsko to wygląda. A jak kwitną, to wygląda to jeszcze mniej uporządkowanie. Trzeba by je bez przerwy ciąć. Może też spróbuj na jednym krzaku czy dasz radę utrzymać ją w ryzach.

Ostatnio internet odmawiał współpracy, ale odzyskałam łączność ze światem. Zazdroszczę wam trochę tego deszczu, u mnie nie spadła nawet kropla.