Forum Ogrodnicze Oaza

O 15tej było 9 stopni,bez wiatru i niebo zachmurzone.Jakoś tak dziwnie,brak nastroju świątecznego,choć sklepy pełne ozdób i słodyczy.
Pod domem pasą się wróble,kiedy kotka ma wychodne

Wczoraj skończyłam swoją pierwszą od paru lat serwetę,bo chcę poćwiczyć zanim zrobię coś dla Mamy na stół.Jak przyjdzie wiosna,to już raczej nic z tego.


Powoli zaczynam szykować wigilijne potrawy ,dziś na tapecie śledzik i kapusta z grzybami do pierogów.A jak u Was?
Dzisiaj chyba mija pół roku odkąd jestem na Forum,bardzo się z tego cieszę,że jestem z Wami

U mnie dziś to prawie lato choć temperatury nie sprawdzałem.Od.godz.10 00 do 16 przebywałem w ogródku.Było słonecznie i ciepło.Tak wygląda moja dzisiejsza praca,choć ja byłem tylko pomocnikiem.Przy montażu ostatniej płyty,krótką chwilę popadał deszczyk taki czerwcowy.

U mnie też ciepło. Zrobiłam szybki obchód ogrodu.




Towarzyszyła mi oczywiście Maja. Wydaje się być zadowolona, że tyle żyta do podjadania

We Wrocławiu też oczywiście ciepło,koło +12, choć nie bardzo słonecznie.
Przez historię z operacją Lutni w ogóle nie mam w głowie świąt - ot, tyle,że zrobiłam zwykłą listę "do zrobienia", zamówiłam w zaufanym miejscu ryby (filety karpiowe i łososia) i trochę wędlin - i w przelocie kupiłam niezbyt wielką jodełkę.
Mieliśmy w weekend jechać w góry - z powodu Lutni raczej ten pomysł nierealny. Trudno, pojedziemy na nieprzygotowane, i trochę później, niż planowane.
Pacjentka - miejmy nadzieję, że dzisiejsza noc nie będzie przypominać ostatniej.



Dziewczyny - tych widoków na wodę to wam gratuluję i trochę zazdroszczę!

No to Aniu masz trochę więcej wody:

z 13.12.19'

Góry z 16.12.19:

i 17.12.19:



Kwitnąca kalina:

Teraz jest 7 st i wcale mi to nie przeszkadza
Dobranoc

anaka wrote:
My się również cieszymy, że jesteś w naszej małej forumowej rodzince. Ładna serwetka. W ogóle nie widać, że miałaś przerwę w szydełkowaniu.
Łatko! Jak to dobrze, ze operacja już za Wami i się udała. A święta za rok znów będą
Nimfo! Bardzo eleganckie dekoracje świąteczne. Bardzo mi się taka nowoczesna prostota podoba, ale w praktyce wychodzą mi zawsze bardziej "na bogato", czyli więcej błyskotek, lekki kicz po prostu
Evien! U Ciebie to już prawie Święta. Ładna choinka. Ja zawsze choinkę ubierałam min tydzień przed Świętami, ale w tym roku w niedoczasie ubierać będę dopiero w weekend. Na razie ciągle jestem na etapie kupowania prezentów. Zwłaszcza że córkom muszę kupić po dwa, bo obie urodzone w okresie świątecznym.

Dzisiaj u nas ma być 14* Na pewno wyjdę do ogrodu. Coś do roboty się zawsze znajdzie, a jak ochota na pracę przejdzie, to można zdjęcia porobić Na razie jednak ciemno i z łóżka nie chce się wyjść. Szczególnie jak w nogi przytulaśny termoforek grzeje


Miłego dnia

Termometr wskazuje +5,3*C.ale dachy samochodów lekko oszronione.Poranek z coraz większą mgłą i jakiś taki smutny.Dziś żadna pogoda nie będzie mi przeszkadzała w ogrodzie.Jeśli będą opady,to mam dużo roboty w szklarni .Wszystkim spokojnego dnia.

U mnie w tej chwili 6 stopni,jeszcze jest trochę mgły ale w w niebie widać dziurę ze słońcem . Zaraz kończę kawkę i jadę rowerem na polne drogi, oczywiście z moją sunią aby się wybiegała

Kreciku,ale masz szklarnię - "ful wypas".Na takiej powierzchni,to można planować Niech Ci się darzy!

Beatko,dzięki ale serweta z cienkiego sznurka jutowego,taka siermiężna.Nie mam jeszcze wprawy,bardziej ze mnie rzemieślnik niż artysta Dziewczyny z wątku włóczkowego to dopiero wymiatają
Józiu no teraz to się będzie działo ,jest ogromna i piękna,będą wiedzieli gdzie Cię szukać jak znikniesz

U mnie na razie 2 stopnie , wreszcie opada mgła i nieśmiało świeci słońce.Jutro ma być około 14 stopni,niedobrze..

No to nie będę się wyłamywać z chórku moich krajan-Dolnoślązaków: nadal mglisto, a nawet bardziej, niż gdy się obudziłam:



Około +5, ale przy samiutkim gruncie ślady przymrozku. Nie dziwi mnie to, w nocy ostro świecił księżyc, koło pierwszej moja pacjentka zdecydowała się uiścić grubszą potrzebę (co po operacjach jest owacyjnie witane ), stąd wiem.
Generalnie noc była o niebo spokojniejsza.
CHI wrote: Małgosiu, to kalina bodnantska, zwykle kwitnie końcem lutego. Moja jeszcze nie, ale po pierwsze dwa razy przesadzona w ciągu trzech lat, po drugie - mam odmianę "Dawn", o ciemniejszych kwiatach, Twoja to być może "Charles Larmont", inna popularna.
"Więcej wody" przyjęte z wdzięcznością.

Rano +1 mgła, jest nie przyjemnie. Planowałam pranie,ale nici z planów. Mgła tak gęsta że miałam mokre włosy po powrocie ze szkoły. Prace swiateczno-rękodzielnicze zakończone. Po za stroikami, zrobię sobie w niedzielę żeby była swieżutka choina. Pogoda nie pozwala na niektóre prace, to zrobimy pierniczki.

Pogodnie, słonecznie, ciepło, oby tak dalej

A miało być tak pięknie Zamiast 14* jest tylko 8*. Słońce też nie kwapi się do współpracy . Zapowiadane ciepło przesunęli na jutro, ma być 13*. Nie pozostaje mi nic innego, tylko dzisiaj znaleźć sobie jakąś pracę w domu. Albo wcale nic nie robić

U mnie pięknie również nie było i nie jest.Wczesnym rankiem -2.
Godz,9-ta wyjazd do miasta.Koszmar.Mgła,widoczność 10-20 metrów.






Przyjazd do domu godz.14-ta z minutami. Termometr wskazuje 0 stopni,a widok taki

U mnie było przepięknie, słoneczko i ciepło 10st. Nie byłam w stanie wysiedzieć w domu i wyszukałam sobie zajęcia na dworze. Rozsypałam po trawniku wapno magnezowe, ok. 300 litrów deszczówki ze zbiornika wężem wylałam pod folią, z innego zbiornika nosiłam konewką deszczówkę pod różaneczniki, azalie i hortensje. Jutro niestety nawet jak będzie lato to roboty domowe, za wyjątkiem porannego wyjścia z psem.

U brata także kwitnie kalina bodnantska. Próbowałam ja ukorzenić kilka razy,ale bez powodzenia.
U nas temperatura była ok.4 stopni.Co kilkadziesiąt minut mgła opadała i znów wracała. I tak przez cały dzień.
Nie wiem,czy to z powodu mgły,czy kierunku wiatru samoloty nie podążały w stronę lotniska i dzięki temu cały dzień było cicho. Jeżeli to z powodu mgły to dla mnie może być codziennie.
Teraz są tylko 1,7 stopnia.