Forum Ogrodnicze Oaza

W kujawsko-pomorskim do 5 stopni, chociaż przez ostatnie ciepłe dni powyłaziły czosnki, jaskry, a drzewka owocowe mają pąki. Niedługo będziemy sadzić pomarańcze

U mnie 5 stopni, od rana siąpi deszcz, pochmurno i nieprzyjemnie. Czekamy na śnieg

Wczoraj było ciepło 16 stopni i wieczór uratowałem pszczołe przed zamarznięciem bo była tak wychłodzona że nie mogła latać wziołem ją do domu i dałem jej miodu do zjedzenia i bardzo szybko ożyła i teraz se lata w domu na oknie koło moich roślin jak będzie ciepło to ją wypuszcze bo dzisiaj jest 4 stopnie i pochmurno to by zdechła jak myślicie ile musi być stopni żebym mógł ją wypuścić i żeby wróciła do ula

Jest taka mgła,że nie widać co jest 100 metrów od okna.Średnia temperatura z trzech termometrów ok.5 stopni.

To najcieplejsza zima. Teraz jest 9 stopni i to jest najchłodniejszy dzień w tym tygodniu. Jutro znowu ma być 16 stopni. Tak ciepłej zimy nie pamiętam i nawet mój dziadek nie pamięta. Jutro znowu ma być 16 stopni goździk kwitnie a w szklarni sałata rośnie. Jeszcze nigdy nie miałem sałaty w grudniu, a goździk też nigdy nie kwitł o tej porze roku. Klimat zaczyna coraz bardziej przypominać Hiszpanie i to tu gdzie jest jedna z najzimniejszych części Polski truskawki w szklarni zadołowane chyba niepotrzebnie ich zadołowałem.

Pada od wczoraj,z małymi przerwami.temp.7 stopni.Za oknem wiosennie.






Padający deszcz nie przeszkadza w zaplanowanym na dzisiaj wędzeniu

Od wczorajszego popołudnia, przez prawie całą noc padało i to porządnie. W końcu trochę ziemia się napiła. Obecna ciepła pogoda nie jest dla mnie niczym dziwnym. Któryś grudzień między 2005-2008 rokiem i to po 20stym przed samymi świętami, chodziłem wtedy do liceum i jechałem na wieś bo dziadek chciał odwiedzić groby rodziców. Wtedy temperatura wynosiła ponad 20*, świeciło słońce i było cudownie a pamiętam to bo jedliśmy obiad siedząc na placu przed chatką. Tak więc takie zawirowania się zdarzają. Natomiast ostatnie zimy przychodzą późno i są bardzo mroźne, przynajmniej w mojej okolicy (prowadzę zeszyt) bo temp spada do ponad -20 a z zapisków wynika że zbliżały się i do -30 zresztą pomarzły mi np laurowiśnie więc potrafi przycisnąć . Fotki dla przypomnienia z końca stycznia/lutego 2019

U mnie od wczoraj siąpi deszcz, momentami solidnie leje.

Planuję przyszłoroczne siewy pomidorów i ma człowiek ból głowy na co się zdecydować.

Na pewno zdecyduje się na corazona (6-8 szt.), perłę małopolski (to takie konie pociągowe pomidorów) u mnie oraz cytrynka. Mam zamiar wysiać także: portosa, canilesa, winogronka, oraz po 1-2 szt. ałtajskiego oranżewyj, SMB oraz K37. Zastanawiam się nad zamówieniem odmian: brin, matina, nn krym i nn iran.

Szukam jakiejś bardzo wczesnej odmiany i chyba będzie nią matina, zastanawiam się nad sibirjakiem i dumą syberii.

Nasze zimy zdecydowanie złagodniały, ale właściwie co roku trafia się taki mroźny tydzień, kiedy trzeba założyć futerko i ewentualnie (jeśli nie ma śniegu) dodatkowo okryć rośliny. Kilka lat temu - jeszcze nie miałam działki, tylko donice na balkonie - wracałam po Sylwestrze i tak sobie obserwowałam na wyświetlaczu, jak temperatura z przyjaznego -5 opada... i opada... tak do -20. Co ja się wtedy nadenerwowałam, bo jak wyjeżdżałam, temperatury były dodatnie, więc za bardzo niczego nie opatulałam. Na szczęście wszystko jakoś przeżyło.

Z moich ubiegłorocznych pomidorków najwcześniejszy był chyba Cream Sausage. Końmi pociągowymi będą Caniles i Paprykowy pasiasty z Ukrainy.

Adrian89coraz częściej takie zawirowania się zdarzają.
Ja pamiętam w 2011 był bardzo ciepły grudzień. A po 25 stycznia nagle mróz prawie -30. Akurat jak się córcia urodziła.
W nocy deszczowo, dosyć padało. Dziś cały dzień pochmurny. Nie wiem jaka temperatura bo myjąc okno rozbił mi się termometr.
Pozdrawiam miłego niedzielnego popołudnia.

W nocy mocno padało,a niedziela pochmurna,szara,7* . Pogoda raczej nie zachęcała do spaceru,ale za to można było skupić się na świątecznych wypiekach ciasta.Dzisiaj kończyłam pierniki staropolskie.





spokojnego wieczoru

Grażynko - naprawdę, w niejednej cukierni nie ma tak ładnie dekorowanych ciast.
Moje są może i smaczne - ale...zgrzebne w porównaniu z takimi dziełami "do patrzenia".
Dzień ponury, temperatura w przedziale +6/+10, co zauważyłam tylko kątem oka, bo w kuchni oczywiście hm, gorąco .
Słońce usiłowało się przedrzeć wczesnym popołudniem - lecz zrezygnowało.

Ale wiecie co - od jutra dni będą się wydłużać! Najgorsze za nami!

Przyniesione końcem listopada do kuchni pelargonie już usiłują kwitnąć bledziutkimi kwiatuszkami

Aniu, tak dokładnie, to dopiero w czwartek dzień będzie dłuższy o 1 minutę od dzisiejszego.
Pokazujecie takie piękne rzeczy, że aż mam wyrzuty sumienia, że w tym roku wrzuciłam na luzik. Może wstyd się przyznać, ale dzisiejszy dzień spędziłam z książką na tapczanie . Jest z tego przynajmniej taki pożytek, że kolano mniej mnie boli.
Wczoraj dobrze popadało, więc nie jest już tak sucho. Jutro zacznę zajmować się kuchnią, bo co jak co, ale u babci rolady na Święta muszą być

Janeczko, myślę sobie tak: - każdy z nas został stworzony z konkretnym przeznaczeniem, każdy ma inny talent: wrodzony lub nabyty i jeśli odpowiednio go wykorzysta, to może dojść do perfekcyjnego mistrzostwa. Grażynka piecze i cudownie przyozdabia ciasteczka i ciasta, Ty czarujesz wytrawne, że tak powiem, kulinarne cudeńka, Ania Anaka bardzo wzruszająco zaaranżowała świąteczny pejzaż z chlebem w roli głównej, Łatka cierpliwie i ze znawstwem uczy nas odmian dekoracyjnych bylin, inne nasze dzielne dziewczyny w sposób nieosiągalny dla mnie tworzą koronkowe arcydzieła, wiele z nas osiągnęło mistrzostwo w uprawie warzyw, kwiatów i dzielą się bezinteresownie swoimi osiągnięciami z potrzebującymi porady.... takich przykładów jest mnóstwo, mogłabym wymieniać nasze zdolności i umiejętności w nieskończoność - najważniejsze, według mnie, jest aby robić to, co się kocha najlepiej jak się potrafi i robić to dla innych: zobacz - robisz z pewnością wspaniałe rolady; dla siebie ? Nie. Dla Wnuków, bo chcesz im zrobić przyjemność i wiesz o tym .
Książki .... uzbierałam już całkiem apetyczną kupkę na świąteczne łasuchowanie literackie

Ad rem: wieczorny Poznań mglisty, wilgotny, zimny i .... pachnący świeżo upieczonym sernikiem krakowskim.

Wniosek jest jeden: Jesteśmy genialne . Zaznaczy się, jesteśmy, bo nie chcę pomijać naszych Panów. Takie Ziarenka tworzące Nasze Forum. Każdy coś wniesie i jest cudownie. Ten dzień błogiego lenistwa, dał mi bardzo dużo pomimo mglistej pogody

Adrian89 wrote: To co wy macie na Śląsku to i tak nie zima

Dzień dobry

U mnie ciepło, ale pochmurno i coś tam z nieba leci.

Dzisiaj dzień pieczenia makowca i zrobię górę lodową, bo to aktualnie nasze ulubione ciasto.

Wczoraj dzień odpoczynku, dzisiaj biorę się za pracę.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Szczypiorek Agnieszka

Nocka minęła ze znacznie niższą temperaturą jak wczorajsza.Aktualnie termometr wskazuje 7,6*C.Teraz niewiele widać bo dodatkowo widoczność ogranicza mgła.Jest jak jest i nie narzekam.Spokojnego dnia i nie przepracowywać się.