Forum Ogrodnicze Oaza

Krecik stary wrote:
Józiu

Jak wiesz mnie w ub. roku turkucie załatwiły 3 krzaki cukinii już na etapie początków kwitnienia bodajże w czerwcu. Wysiałem końcem czerwca ponownie cukinie z podkiełkowanych nasion, wsadziłem razem z kubkami bez den i miałem cukinie aż do przymrozków. Cukinie wysiewam w tym samym czasie co ogórki czyli w okolicy 1 maja. Wysadzam takie sadzonki i nakrywam butlami PET 5 l.

Mieciu myślałem o opaskach jak dałem na sałatę.Ale wygodniej będzie zastosować doniczki bez dna.Dzięki za przypomienie.

Kubki po jogurcie , nie doniczki. Mam już przygotowany komplet na rozsadę papryki i cukinii właśnie. Obczaiłem taką technologię , że lutownicą pistoletową wytapiam z boku kubka blisko dna otworek i nożyczkami następnie obcinam dno.

Paweł Musiałeś publicznie wytknąć moje niedopatrzenie ? Włosy anioła ... no tak, to wiele wyjaśnia.
Ze zjawiskiem przesadzanie dyniek mam raczej dobre doświadczenie; na zamieszczonym przez mnie zdjęciu, w dwóch doniczkach wysiałam po 2 nasiona - oba wzeszły. Podzieliłam łyżką obie sadzonki: jedną posadziłam w siebie w warzywniku, a drugą wysłałam w Polskę Obie się przyjęły, więc można mówić o pewnym sukcesie ( ta wysłana urodziła niemal 40 kg owoce ), choć być może jest to wyjątek od reguły. Myślę, że nalezy bardzo uważać aby nie uszkodzić korzeni podczas przesadzania ( to samo dotyczy łubinu ozdobnego - mój, najpierw wysiany, potem przesadzany, przyjmował się za każdym razem ).
Będzie dobrze

Emalko , cóż... masz we mnie psychiczne wsparcie

Józiu, lepszego miejsca nie mogłeś znaleźć! Jeśli dodatkowo dociera tam dużo słońca, to ... będę podziwiać Twoje cukiniowe zbiory. To szczególna odmiana ?

Kiedy jeszcze zaglądałam na inne forum, doczytałam, że aby przyspieszyć kiełkowanie, stosuje się "szlifowanie" pestek pilniczkiem albo papierem ściernym. Nigdy tego nie popełniłam. Ktoś ma jakieś doświadczenie ?

Edku - Twój przepis, tzn. ten zaproponowany przez Ciebie ma trochę niższe proporcje NPK niż ten np. z wersji II - 1,7 :2: 3,5, a dodatkowo posiada wapń, a właśnie dynie są bardziej żarłoczne niż pomidorki i papryki..... niemniej bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie i przesłaną recepturę

Mietku, dziękuję za odwiedziny ale przede wszystkim za rozjaśnienie mroków i rozwianie wątpliwości. Ponieważ na razie stosuję do rozsad psianek drugą wersję i zostało mi jeszcze sporo składników do tego nawozu, więc i dynie na nim skorzystają. Pamiętałam o wykazie liczb granicznych dla poszczególnych gatunków, ale nijak nie potrafiłam dopasować tych widełek Właściwie, to na etapie rozsad dynie mają te same wymagania, co pomidory - bo, jak się domyślam, rosnąć już w gruncie, te wymagania zmieniają się diametralnie.
Wielkie dzięki!

To są liczby graniczne do uprawy polowej właśnie.

Witajcie, postanowiłam wtrącić swoje trzy grosze bo dynia figolistna była moim kulinarnym odkryciem ubiegłego sezonu. Wsiałam 3 podarowane mi nasionka aby je rozmnożyć w celu uzyskania podkładek do szczepienia.

Tak wyglądał owoc dyni:

Po rozkrojeniu okazało się, że ma ciekawy miąższ podobny w strukturze do ananasa więc wykorzystałam to i zrobiłam konfiturę nibyananasową.

Błędem było wykorzystanie tylko 1 owocu, bo konfitury szybko brakło i naraziłam się kilku nienajedzonym.

W tym roku na pewno wysieję więcej nasion.

U mnie jedynym problemem w uprawie dyni jest brak miejsca... Cały warzywnik zajęty przez bardziej szlachetne warzywa i myślę że w tym roku będę musiał zrobić chyba jakieś poletko na środku trawnika gdzie mam wydzieloną część sadowniczą

Ja sadzę na pryzmie kompostowej 3 sztuki w gnieździe.

Mietku, oczywiście, polówka ....
A'propos robienia dziurek w plastikowych denkach - ja wykorzystuję rozżarzony nad płomieniem gazu stalowy pręt; co prawda zapach jest upiorny, ale ten sposób dla mnie bezpieczniejszy

Kubki po jogurtach - ze względu na ich wysokość i wydłużony kształt dostosowany do budowy korzeni ? Chyba ten temat poruszany był także w paprykowym wątku ....sprawdzę.
Bardzo przydatny patent z tymi butlami jako osłonami, żałuję, że nie mogę wypróbować u siebie ....

Józiu, czy ja się dowiem, co to za odmiana cukinii ?

Whitedame - jako świeżo upieczony forumowicz musisz wkupić się przepisem na tę konfiturę, bo wygląda obłędnie - nie dziwię się domownikom chociaż wydaje mi się, że gdzieś widziałam te zdjęcia ...
Teraz już wiem, dlaczego figolistna ... poza tym gratuluję tak wspaniałej rośliny, naprawdę możesz być z siebie dumna
Może kilka słów ( a nawet więcej ) na temat prowadzenia uprawy ? To nadal rzadko hodowana odmiana i przydałoby się więcej informacji z pierwszej ręki ...

Adrian .... "bardziej szlachetne"? no wiesz ...
U mnie w tym roku krzaczaste odmiany dyni będą rosły w kastrach budowlanych i wielkich donicach po choinkach. Ha! Nie zdziw się, jak ujrzysz dynie na jabłonce albo czereśni .... i nie będzie to omam wzrokowy

Beata w jakim twrminie ona do jedzenia dojrzewa. Czy jest z tych wcześniejszych. Bo szukam dyni która by dojrzewała z brzoskwinią. W Anglii mają pyszny brzoskwiniowo dyniowy dżem.W porze dojrzewania brzoskwiń to jest tylko Hokaido, a ona nie bardzo nadaje się do brzoskwiń jest chrupka , a ja szukam dyni bardziej makaronowej.

Aniu jest to cukinia Lungo Bianco.

Józiu - już teraz uśmiecham się serdecznie o pesteczkę na jesień

Najlepsza cukinia jaką dotąd w życiu jadłem Lungo Bianco

pomodoro wrote: Ponieważ też sadzę dynie i cukinie na pryzmie kompostowej czy mogę prosić o zalenia co do nawożenia.Mój kompost pochodzi w większości z trawy, więc chyba jest ubogi w azot.

Co tu dużo gadać Włosi zatają się na warzywach i jedzeniu. Też nasiona mam .

WhiteDame czy twoja figolistna to była cabello de ángel?
Bo są dwie lub trzy odmiany dyni figolistnej, z tego co czytałem.
Cabello de ángel - jest typową dynią makaronową.

Kgołębiowski

Ja mam kompost głównie z liści drzew . Ponieważ co roku zostaje mi niewykorzystany kurzeniec, więc nim przesypuję warstwy liści, udeptuję te liście jak kapustę w beczce i na to warstwy ziemi. Mimo to trzeba na początku podlać nawozem azotowym. Może to być z powodzeniem saletra amonowa, siarczan amonu lub mocznik rozpuszczone w wodzie. Świeży kompost, niezależnie z czego robiony, zabiera z materiału zmineralizowany azot.

Moja nie była absolutnie dynią makaronową, miąższ miała chrupki rozpadający się przy smażeniu w słupki jak ananas. Nie wiem jak się nazywała, bo nasionka dostałam w prezencie. Była dynią bezproblemową, z braku miejsca rosła tam gdzie z powodu suszy maliny nie chciały rosnąć i nie rozpieszczałam jej podlewaniem z braku czasu. Wlazła na płot i tam sobie doskonale radziła. Braki wody skutkowały mizernym plonowaniem ale ja myślałam tylko o rozmnożeniu nasion więc nie starałam się. Była dynią średniopóźną, zbierałam ją po dyniach makaronowych razem z Rouge vif D`etampes i White Flat Boer, trochę wcześniej niż Muscat de Provence.
Co do przepisu na konfiturę to nawet go nie zapisywałam ale wiem, że przesypałam miąższ cukrem i smażyłam z laską waniliową, podlewając sokiem z pomarańczy , limonki. W tym roku na pewno poświęcę jej więcej uwagi.