Forum Ogrodnicze Oaza

Przy okazji chciałabym zwrócić uwagę, że wybierając gotową mieszankę nawozową dla roślin trzeba sprawdzić skład. Wybrane nawozy do rododendronów 3 producentów różnią się znacznie. Niektórych z nich nie wolno stosować w jesiennym nawożeniu, gdyż zawierają zbyt dużo azotu.

Producent	Azot	Fosfor	POTAS	Magnez	Siarka	Mikroelementy
Biopon	5%	5%	13,8%	5%	27%
Agrecol	20%	7%	13%	3%	-
Substral	20%	20%	20%	-	-	- bor– 0,02% - miedź – 0,015% - żelazo – 0,12% - mangan – 0,06% - molibden – 0,01% - cynk – 0,015%

Dlatego drugi raz zasilam moje rh początkiem sierpnia. A potem już nie.
Nie wydaje mi się, by były przeazotowane, nie puszczają nowych pędów pod jesień - no może z wyjątkiem takich jak Baden Baden, skłonnych do powtórnego kwitnienia.

Ja kupiłem specjalny nawóz granulowany do rododendronów, azalii i magnolii z mikroskładnikami - 50g na krzew. Termin stosowania od marca do lipca co 3-4 tygodnie.

Też używam granulowanego nawozu.
Te 50 g na krzew trzeba zrelatywizować, maluch sądzony rok czy dwa temu ma inne potrzeby niż piętnastolatek.
Moje muszą się zadowolić dwiema dawkami, teraz i w środku lata. Zbankrutowałabym nawożąc co trzy tygodnie prawie sto sztuk.

Ja też swoje azalie i rododendrony nawożę dwa razy - o tej porze, czyli w marcu i drugi raz latem, w czasie zawiązywania pąków. Z tym, że stosuję nawóz Substrala dolistnie dla Rh i japonek - mam wtedy większą pewność, że nie przenawożę roślin i one zaabsorbują tyle dobra, ile potrzebują. Azalie wielkokwiatowe podlewam teraz wodą z odpowiednią dawką nawozu, bo o tej porze nie mają jeszcze liści.

Ja mam na razie tylko 7 różaneczników a nawóz 1 kg to koszt 10,39 zł.

No tak,ale mnie potrzebne na "jedno posiedzenie" pięciokilowe wiaderko
Tak jak Dala - nawożę i dolistnie, "Magiczną Siłą", ale tylko zdechlaki.
Nie ma takiej możliwości, by opryskać krew sporo większy ode mnie - i szeroki na półtora metra, zwłaszcza na mojej ostrej skarpie, gdzie żadna drabina nie wchodzi w grę.
Prawda jest zresztą taka: te wielkie to się i same wyżywią, im chyba tylko trzęsienie ziemi może zaszkodzić. Kluczowe jest moim zdaniem pierwsze 5 lat po posadzeniu.

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Piszę tu ponieważ nie wiem gdzie szukać pomocy. Mam rh dwulatka, który kwitnie na piękny czerwony kolor. Niestety coś się z nim stało i nikt nie potrafi mi pomóc. Może znajdzie się ktoś kto rozszyfruje co dolega mojej roślince. Przekopałam już cały internet i wszystko co czytam to wydaje mi się że to dotyczy mojego rh. Dodam, że zakwaszam go siarczanem amonu, podsypuję nawozem dla różaneczników i azali oraz zasiliłam go dolistnie żelazem. W zimie nie był okryty ani podlewany ponieważ był zasypany śniegiem. Bardzo proszę o pomoc.

Marto, przede wszystkim, z tego, co widzę na fotkach - Twój rododendron nie lubi swojego stanowiska
Po pierwsze - widzę, że kapie się w promieniach słonecznych, a on specjalnie tego nie lubi.
Po drugie - jest obsypany jakimś żwirkiem, czy kamyczkami...Wolałby zdecydowanie korę, która utrzymuje wilgoć, nie nagrzewa się tak, jak białe kamyczki i lekko zakwasza ziemię.
Po trzecie - jest baaardzo samotny Rododendrony lubią rosnąć " w kupie". ponieważ wtedy wytwarzają korzystny dla sibie mikroklimat.
Po czwarte - bardzo ostrożnie z nawozami! Lepiej mniej, niż więcej, bo bardzo łatwo zasolić glebę. Jeżeli twój to dwulatek, to w zeszłym roku nie trzeba było w ogóle go nawozić (zakładam, że posadziłaś go w odpowiedniej ziemi dla Rh), a w tym dopiero teraz delikatnie można go podsypać dobrym specjalistycznym nawozem, a jeszcze lepiej spryskać go Substralem (Magiczna Siła do Rh).
Po piąte - czy przed posadzeniem sprawdziłaś bryłę korzeniową? Często jest bardzo zbita, sfilcowana i Rh będzie stopniowo zamierał...
Po szóste, Rh raczej nie podlewa się w zimie (chyba że nie ma mrozu), ale późną jesienią
Jak już spełnisz te wszystkie warunki, oberwij chore listki, porządnie podlej delikwenta i zobaczymy, co dalej...

Witam bardzo serdecznie.

Dala dziękuję bardzo za tak cenne uwagi Zacznę od przesadzenia tego biedaka koło drugiego rh, który ma się dobrze. Mam nadzieję, ze to nie jest zła pora aby go przesadzić. Poobrywam brązowe liście i może bidulek puści coś nowego. Mam jeszcze pytanie co mogę wsadzić w to miejsce po rh żeby nie świeciło pustką i kamyczki nie przeszkadzały w funkcjonowaniu roślince. Dodam ze w sąsiedztwie są dwie hortensje.

Co dolega temu rododendronowi,ma jasne i oklapłe liście

Dla mnie - zagłodzony. Chloroza, brak żelaza.
Interwencyjnie dokarmić dolistnie, nawozem typu Magiczna Siła do rododendronów.

kurjan wrote:
Nic mu nie pomoże dopóki nie zlikwidujesz tych płyt betonowych (lub przesadzisz roślinę).
Wystarczy że mała część jego korzeni zetknie się z nimi (a taka sytuacja chyba ma miejsce)- wystarczy dla wywołania chlorozy.

A oklapłe liście to możliwe że i za sucho?
Ale uwaga: im więcej i częściej podlewasz- tym bardziej zabijasz kwasowość gleby.
Ja do wody (pod kwasoluby) dodaje Fosolu co któreś podlewanie.

Witam. Może ktoś wie co dolega mojemu Rh 'Cunningham White' ?

Przede wszystkim zaczęłabym od sprawdzenia pH gleby, gdyż różaneczniki rosną w ziemi kwaśnej.
Jeśli pH jest odpowiednie, możliwe, że w glebie jest nadmiar potasu, np po jesiennym nawożeniu trawy.

Aby szybko poprawić kondycję rododendronu, należy zastosować nawożenie dolistne nawozem zawierającym żelazo, azot i mikroelementy.

Zwijające się liście świadczą też o braku wody, różaneczniki korzenią się bardzo płytko, dlatego często cierpią z powodu braku wilgoci.

Ogołocenie środkowych partii gałązek świadczy o tym, że coś złego działo się wcześniej.
Prócz wszystkiego, co napisano wyżej, po przekwitnięciu przycięłabym te najbardziej gołe i odstające (i tak mogą zimą się złamać, jeśli będzie mokry śnieg) - krzew szybko odbije z pąków kątowych, zagęści się i zyska ogólnie.

PH zmierzone, badalem płynem Helliga i wyszedł kolor pomarańczowy. Więc nie jest moze idealnie, ale nie ma chyba też źle.
Jesieniom podlewałem siarczanem potasu.
Teraz opryskałem Magicznom siłom do RH i siarczanem potasu+ siarczanem magnezu. Zobaczę czy coś to da.

Znajomy twierdzi, że ziemię wokół rododendronów dobrze zakwasza zakopywanie w pobliżu korzeni resztek chleba razowego Od czasu do czasu jakąś "piętkę" zakopywałam, ale latem podczas podlewania do wody dosypywałam trochę kryształków kwasku cytrynowego. Sam siarczan potasu lekko zakwasza, ale w wypadku rododendronów gleba musi być mocno kwaśna