Forum Ogrodnicze Oaza

Dla mnie wygląda na grzyb. Czy na rododendron leje się woda, np. ze zraszacza, albo przy podlewaniu? Czy ma dostatecznie płytko wsadzone korzenie? Czy nie ma pod nim nieprzepuszczalnej gleby?
Usunęłabym porażone liście i spryskała dokładnie fungicydem. Ale to tylko leczy objawy - zdrowe, silne rododendrony wychodzą z potyczki z grzybem obronną ręką. Natomiast jeśli korzenie są ustawicznie mokre - kaplica.
Tak pokazuje moje doświadczenie.

Coś mi się wydaje, że przy podlewaniu trawnika zraszacze pryskają też na liście różanecznika

Zraszacz nie opryskuje liści. Tam gdzie rośnie wkładam przy podlewaniu tylko wąż. Na pewno nie ma za mokro. Gleba przepuszczalna - torf kwaśny był dany przy sadzeniu.
Czym opryskać?

A co tam masz? Topsin?
Do jednego małego krzaczka nie kupowałabym specjalnie nowej chemii.
Ale słaba jestem w tej dziedzinie, z różaneczników opryskuję tylko część moich azalii wielkokwiatowych, które systematycznie dostają mączniaka końcem lata

Andrzeju, a może wypróbuj też octan wapnia lub cytrynian wapnia z przepisu:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...rodki-ochrony-roslin

Te preparaty wzmacniają roślinę, dostarczając bezpośrednio do liści przyswajalne wapno.

Z kolei w u biegłym roku odratowałam parę pomidorów porażonych szarą pleśnią stosując preparat jodowy (jodyna) z krochmalem:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...y-roslin-pomodoro-if

Oberwałam wtedy wszystkie porażone liście, łodygi i pozostałe liście mocno opryskałam, a pomidory się odrodziły

Krzaki rododendronów podsypuj co 2-3 lata łyżką mielonej siarki. Ziemię wokół nich trzeba systematycznie zakwaszać, bo muszą one mieć bardzo niskie pH.

Nawożę je specjalnym nawozem granulowanym jak też podlewam siarczanem amonu (łyżka stołowa płaska na 10 l wody).

Andrzeju, spróbuj trochę odpuścić nawożenie, a pozostawić zakwaszanie. Swoje różaneczniki zakwaszałam też kwaskiem cytrynowym, kwasem mlekowym, kwasem azotowym, co mi wpadło w ręce kwaśnego, mieszałam z wodą i podlewałam Resztki razowego chleba też w okolicach różaneczników zakopuję, bo słyszałam od pana, który ma piękne rodki, że one to lubią Fusy od kawy zbieram do woreczka i potem stosuję jako mulcz
Ale u mnie są one posadzone nad betonową płytą szamba, więc nieustannie pH muszę obniżać. Czy sprawdzałeś kiedyś skład gleby w swoim ogrodzie? A może spróbowałbyś sprawdzić pH chociaż przy pomocy zwykłych paseczków

Kwasowość jest w tym miejscu odpowiednia. Są tam inne różaneczniki i jest ok. Dawałem torf pH 3,5 - 4,5 Na tym klombie rosną tylko rośliny kwasolubne.

Od paru lat w niektórych cieplejszych częściach Polski na różanecznikach spotkać można skoczka różanecznikowego, jest to pluskwiak, który zawleczony został wraz materiałem szkółkarskim importowanym z Niemiec i Holandii.

Skoczek różanecznikowy i jego larwy żerują na górnej stronie liści oraz na pąkach kwiatowych nakłuwają komórki nerwu głównego i wysysają ich zawartość. Powodują w ten sposób uszkodzenie i deformację liścia, a dodatkowo przenoszą groźną chorobę grzybową, która powoduje obumieranie pąków kwiatowych. Jeśli ktoś wiosną zauważył brak kwiatów na rododendronach, gnijące, obumarłe pąki kwiatowe, warto przyjrzeć się dokładnie ich liściom, czy nie ma śladów żerowania skoczka.

Samice skoczka rododendronowego są niewielkie, mają długość 8,1-9,5 mm, samce są odrobinę mniejsze (8-8,4 mm). Mają one żółto-zielono-czerwoną kolorystykę skrzydeł.

Pluskwiaki te rozmnażają się we wrześniu - październiku, składając jaja pod skórką zewnętrznych łusek pąków kwiatowych. Larwy wylęgają się na początku maja i żerują na pąkach kwiatowych liściach, w lipcu przeobrażają się w dorosłe osobniki.

Witam, czy teraz jest dobry moment by pryskać na skoczka różanecznikowego? A jeśli nie to kiedy?

Jedna z moich azalii wygląda tak



nic koło niej nie jest zarażone - co to jest i czym to zlikwidować?

Proszę o pomoc

Małgosiu, moim ślepym okiem kiepsko widzę, ale wydaje mi się, że to mączniak (może zbliżenie wstawisz?). Jeśli liście pokryte są białawym nalotem - to to. Niestety, wielkokwiatowe azalie są bardzo podatne,zwłaszcza hybrydy z grupy Knap Hill, jak mi się wydaje, a mamy dość mokre i ciepłe lato... u mnie choruje połowa krzewów - i to jest jedyny minus tych roślin, moim zdaniem. Pryskam Ridomilem Gold, trochę przystopowało, ale jak to z grzybami - do końca się nie zwalczy.
Jedyna pociecha, że nie zauważyłam, by odbijało się to bardzo źle na wegetacji w następnym roku.

Małgoś, ja nic nie widzę z tak daleka Zdjęcie z bliska poproszę, liść od góry i od dołu. Widok łodygi też jest mile widziany, jeśli są jakieś plamy.

Alinko
mówisz i masz:











i na drugiej zaczyna się










i na dębie

Parno, duszno, mokro, ciepło Idealna pogoda na choroby grzybowe. Mączniak jak nic
Jeśli nie chcesz robić oprysków fungicydami, zerknij do działu warzywnego, do watku:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...rodki-ochrony-roslin

Lucynka poleca te preparaty z domowego laboratorium również do ochrony kwiatów, azaliom również powinny pomóc

Wczoraj znów mnie poniosło do marketu budowlanego na C. Zaczęły się w końcu przeceny...
Z litości wzięłam pęcherznicę i rodka (po 3 zł) w stanie agonalnym:




Na noc wstawiłam do wody. Dziś pęcherznica jest Ok, a rodek niby się poprawił, ale niewiele. Ma stulone liście. Na razie go wyjęłam z wody, aby całkiem go nie utopić i zastanawiam się jak mu jeszcze można pomóc...

Macie jakieś doświadczenia?

Małgosiu, takiemu całkiem zasuszonemu - nie wiem, czy uda się pomóc. Ale próbuj.
Te mocno zeschnięte liście i pąki już i tak do niczego - może go przytnij, jeśli korzenie są żywe, wypuści wiosna nowe pędy z pączków kątowych.
Ale oceń sama, czy turgor w liściach się poprawia, ze zdjęcia trudno ocenić.
Powodzenia!

Aniu dziękuję

Ale chyba jest lepiej - kilka listków odzyskało turgor




I co dalej?
Zanurzać co jakiś czas, czy normalnie podlewać?