Forum Ogrodnicze Oaza

Moje zeszłoroczne dalie, różowa i czerwona z sadzonek. Niestety, różowa się zniszczyła a żółte były wyhodowane z moich karp z poprzedniorocznych sadzonek.

Część dalii przywiozłem z zimowiska. Zaprawione się suszą.
Niestety część kolekcji nie doczekała się tej procedury.

Moja dalia posadzona miesiąc temu do doniczki:



Reszta jeszcze śpi, niektóre w dobrym stanie, część mocno wyschła... chyba też je posadzę.

Wczoraj tež sprawdziłam jak moje się mają (zimowałam pierwszy raz) i widač, że żyją - mają malutkie, zielone jak łepek od szpilki zaczątki pędów - ogromnie się cieszę. Na razie jeszcze niech pokimają i wsadzę je do donic pod koniec marca - w roku ubiegłym, jak zaczynałam daliową przygodę, to zaraz po zakupie początek/w połowie marca wsadzałam do donic i trzymałam na nieogrzewanym poddaszu z południowym oknem - temp. tylko niewiele wyższa niż na dworze - a później w maju miałam problem by znieśč je z poddasza bez uszczerbku - porosły wysokie i szerokie i musiałam cudować - mimo tego udało się znieść całe i zdrowe, ale powiedziałam wtedy "pierwszy i ostatni raz".

Gabriel, ja właśnie wybrałem najbardziej wysuszone i je posadziłem.Inne, mocniejsze pójdą do doniczek za 2-3 tygodnie.

Pokazuję 2 takie same jak wyglądają po roku. Jedna wsadzona do ziemi i zadbana, a druga tylko wsadzona i miała sobie radzić sama.Obie były w ziemi od maja do listopada. Nazywają się Emory Paul i tak się prezentują:


a tak pierwsza wyglądała latem:





druga w ogóle nie zakwitła,szkoda że niektórzy nie chcą o nie dbać.

Jaka najlepsza pora na sadzenie karp żeby na 15 maja zakwitły? Myślę na początku trzymać w domu. A jak pogoda pozwoli, to wystawiać na dzień na zewnątrz.

Na 15.V nie ma szans. Ja dziś wsadziłem suchelce + moje

Te co dziś posadziłem jak zakwitną na początku czerwca, to będę happy.

A tu jeszcze raz Emory Paul, czyż nie jest piękny?(zdjęcie nie jest moje)

Dalie to piękne kwiaty, ale to prawda, trzeba o nie dbać. Swoim poświęcam sporo uwagi.

Co do podpędzania, najlepsze do tego są niskie odmiany, one też szybko kwitną, myślę że moja zakwitnie w maju
Jednak tylko z kilkoma daliami tak robię, za dużo zachodu. Większość sadzę pod koniec kwietnia do gruntu i zakwitają w swoim czasie.

---

Sprawdziłem, rok temu pierwsza dalia (Top Mix Yellow) zakwitła mi 12 maja Ale był bardzo ciepły kwiecień, który sprzyjał pędzeniu dalii.

Piotrze - jak nie przepadam za różowymi - EP przepiękny, te talerze z pofalowanych płatków -
Mnie nie zależy na tym, by dalie zakwitły już w czerwcu, tym bardziej w maju ( ), koniec wiosny/początek lata to pora tak obfitująca w kwitnienia, że po prostu nie wiadomo, na co najpierw patrzeć. Raczej nie będę nic podpędzać w tym roku - wsadzę do gruntu w drugiej połowie kwietnia - i tyle. Jak ich ślimaki nie napadną, to i tak zaczną kwitnąć gdzieś w lipcu, to wystarczy.
Przy okazji - niezadowalający rozrost karpy chyba nie zawsze jest wynikiem zaniedbania, różne czynniki mogą na to wpływać - jak choćby właśnie uporczywe objadanie startujących pędów...
Poza tym - niektóre sprzedawane karpy są w stanie doprawdy...smutnym.

Kontrolny przegląd karp ujawnił na niektórych pierwsze kiełki - czy to aby nie pora, by wsadzić je już do doniczek? Boję się, żeby nie porosły takie wyblakłe sznurki... A może zapakować je do pudełka i wystawić na balkon? Chłodniejszego miejsca już im nie znajdę.
Jak głęboko trzeba je wsadzić? Te kawałki starych łodyg powinny zostać na wierzchu, prawda? No, zachciało się urozmaicenia w warzywniku

mandorla wrote:
Tak powinnaś zrobić i będzie prawidłowo.
Ja już wszystkie swoje dalie mam i powoli będę wsadzał do donic.
Dalie z nasion (odmiany karłowe)rzadko tak mi się udawały, na razie wyglądają ok, zobaczymy czy powtórzą cechy pierwowzoru:

Dziękuję, Piotrze, w takim razie zaraz zabieram się za sadzenie.
Siałeś z własnych nasion?

Nasiona kupiłem w Polanie,ale najładniejsza fioletowa niestety nie złapała się, bo miała tylko korzenie.

Moje sadzonki dalii, sadzone w tym samym dni a jednak przepikowane szybciej rosną

Dalie, które wsadziłam do podpędzenia, już są ogromne... Czy rzeczywiście trzeba im uszczknąć wierzchołki? Ukorzenić, to się one nie ukorzenią, prawda? Wierzchołki oczywiście...
A jak się ukorzenia pędy "z piętką" oderwane od karpy? W wodzie, czy lepiej w podłożu? Jedna karpa tyle mi tego dobra nawypuszczała, że chętnie spróbuję
Może w weekend uda mi się ogarnąć ze zdjęciami, to coś bym nareszcie pokazała...

Niestety, nigdy nie próbowałam żadnej z tych sztuczek, w dodatku mam chyba za dużo dalii..
Podpędzona jest tylko jedna, Bishop of York. Od kilku dni wynoszona w dzień na taras, tamże spędziła nawet ostatnią noc.



Reszta "pójdzie do piachu" za jakieś 10 dni - chyba, że zapowiedzą jakieś totalne pandemonium pogodowe.

Aniu a co jej dałaś do "jedzenia"że taka piękna.Ja dwa lata temu swoje w marcu podpędzałam.I NIGDY więcej.Wyrosły długie,chude łodyżki,które nawet nie dały rady utrzymać się w pionie.
Nie wierzę własnym oczom,że o tej porze takie cudeńko.

Marysiu - nic jej nie dałam. Wsadziłam do donicy z (najprawdopodobniej martwą) bugenwillą, bo tylko takim miejscem dysponowałam w tamtym momencie. Może tam były resztki zeszłorocznego nawozu?
Wsadziłam, bo dostałam karpę (dość dobrej jakości) z "czupryną" listków, 3-4 cm.
Moje doświadczenia z pędzeniem są podobne Twoim, dlatego każę "rezydentkom" w worowi nowych karp cierpliwie czekać. Choć mnie łapki świerzbią