Forum Ogrodnicze Oaza

Nie za bogato u nas , ale buzia się cieszy

Hiacynty powoli się rozkręcają, ale dużo jeszcze w powijakach
04.04.

A moje białe niestety gdzieś wywędrowały. Będzie okazja do nowych zakupów.

Lubię ich zapach, więc co roku mam je na swoim parapecie.

Jan Bos troszkę późniejszy od innych dopiero rozwija się.

CHI wrote:
Małgosiu, "wyradzają się" głównie dlatego, że nie maja latem okresu suszy. Jeśli zabierzesz pojemniki pod daszek, stworzysz im lepsze warunki, niż w tym w gruncie.
Ja tak nie robię, bo nie mam siły wykopywać kilkudziesięciu głęboko wrośniętych - i nie chcę pozabijać ich sąsiadów. Dokupuję co roku trochę.
No dobra, dokupuję sporo.
Tegoroczne nowości:

Dark Dimension - ten to jest rzeczywiście niezwykły.



Royal Navy - pełny, nieco ciemniejszy od Delft Blue



Blue Tango - niby też pełny



Różnice są na tyle niewielkie, że jak dla mnie, nie warto przepłacać za pełne odmiany - chyba wolę mieć "łączkę" 30 DB niż 10 tych nowomodnych.

City of Haarlem - pamiętam, jak również był nowością



Dla amatorów czegoś różowszego - Woodstock

Łatko, zakochałam się w City of Haarlem
Moje wszystkie kupione dawno temu, a na pewno przed przygodą z FOO, czyli NN

Megi, City of Haarlem należy do moich ulubieńców, zresztą kolekcjonuję żółto kwitnące rośliny.
Mój ogród rozdzielony jest domem na dwie nierówne części, ta większa - 80% - oddana odcieniom ognia, przynajmniej w zamyśle, bo wychodzi różnie, w kupionym dużym worku hiacyntowych cebul prócz CoH były ze dwie różowe; nie zawsze daję radę przesadzić.
Poza tym pozwalam rosnąć wszędzie mojej największej kwiatowej miłości - prawdziwie niebieskim.
Dla Megi - Royal Navy pod pełnymi żaglami

Nie jestem fanem pełnych hiacyntów ale ten jest wyjątkowy. ja z kolei kolekcjonuje rośliny o mocnym zapachu.

Aniu (Łatko) , nawet nie wiedziałam ,że mogą być takie piękne odmianowe hiacynty , pięknie Ci rosną . ZA ciemno różowym po prawej widzę chyba klona Shirasawy .
Megi , Twoje też piękne . U mnie pod świerkiem sucho i wszystkie rośliny się tam męczą , a jeszcze są nornice , bo jest tam mur z kamienia gdzie one mają świetne schronienie .

Beatko, Ty to masz oko - rozpoznałaś z trzech zwiniętych listków . Tak, to Shirasawa, wsadzony ubiegłej wiosny, pięknie przezimował (włożyłam na niego wyjątkowo worek z włókniny) i ostro rusza.
Woodstock w naturze są w kolorze dobrego zasmażanego buraczka - albo czerwonego wina pod światło.

Suche miejsce (latem) jest dla hiacyntowych cebul idealne. Tylko trzeba je podkarmić, nim zejdą do podziemia.

Lucynko - jeszcze czuję hiacynty, jeszcze. Dlatego je namiętnie sadzę.

U mnie też rośnie sporo hiacyntów.Lubię je i za wygląd, i za wczesną porę kwitnienia, i za zapach
Chociaż nie lubię zrywać kwiatów z ogrodu, dla hiacyntów robię wyjątek i jak zaczynają się pokładać, robię bukieciki i...do wazonu!
Podziwiam Anię za znajomość odmian; ja mam gdzieś pozapisywane, ale nie zawsze chce mi się sprawdzać.
Cebul nie wykopuję i zauważyłam, że w zależności od odmiany, ładnie kwitną dwa, trzy lata, a potem się wyradzają. Dosadzam więc co roku nowe

Aniu. Czyli donice z hiacyntami po przekwitnięciu nawozić z lekka i pod daszek niech podeschną?

Co do hiacyntów to u mnie jest śmiesznie - kwitną te z 2014 i 2015 roku...
Zeszłoroczne jeszcze nawet nie zaczęły... Tzn zielone wyłazi...

Małgosiu te hiacynty powinny być zielone do połowy lipca. To jest czas na budowę cebuli. i w lipcu możesz je gdzieś pod daszkiem umieścić, Nawożenie wskazane.

Prawda!
Choć u mnie w połowie czerwca śladu po liściach nie ma. Startują wcześniej - i wcześniej odchodzą.