Forum Ogrodnicze Oaza

Niska piwonia Patio Moscow wygląda jakby miała pąki. Czyżby kwitła już w tym roku?

Pawle, tak, oczywiście, zakwitnie na pewno - gratulacje! Te "patio" prawdopodobnie są szybsze, bo kto by trzymał na balkonie kilka lat, nim zakwitnie?

Nawiasem, pokazujcie aktualne kwitnienia w tegorocznym wątku

Po wczorajszych deszczach jedna moja piwonia ma zwieszone pąki i pochylone niektóre pędy. Jest z grupy ITOH, a kupiona na wyprzedaży w kapersie, czyli można powiedzieć z marnego źródła. Podlałam ją Topsinem, bo pomyślałam, że jak po deszczu, to może grzyb. Profilaktycznie też podlałam inną z tego samego zakupu.
To było działanie spontaniczne, bo nie mam wiedzy na temat chorób piwonii. Od niedawna mam odmianowe i te chyba mogą być delikatniejsze. Stare babcine piwonie nie wymagały specjalnych starań.
Czy znawcy tematu mogli by mnie oświecić, jak zapobiegać chorobom i ewentualnie czym leczyć piwonie?
Czy np.podlewanie nadmanganianem potasu, jak powojniki, miałoby sens. Przy okazji człowiek by za jednym zamachem dwie grupy roślin chronił.

Melduję, że po podlaniu Topsinem piwonia po kilku godzinach wróciła do pionu.

W przewodniku po piwoniach pana Władysława Czarneckiego, wśród wielu podano opis kilku ciekawych odmian półpełnych,chodzi o staromodne, często spotykane w naszych ogrodach odmiany:
Armandine Mechin, Eduard Andre(Mechin 1874) , Etienne Mechin i Louis van Houtte( tej nazwie przypisuje się 3 odmiany różnych hodowców francuskich i belgijskiego).
Odmiany te jako wczesne,o niskim wzroście, 70 cm, ciemnomalinowych pędach , słabym kwitnieniu mają piękną fuksjowo czerwoną barwę kwiatów.
Płatki kwiatu Etienne Mechin (Mechin, 1880) są postrzępione i porozdzierane. Szkółka Riviere podaje tak: wiśniowoczerwony, jaśniejszy na brzegach płatków przy blaknięciu.
Mały kwiat z wieloma płatkami. Wiele kwiatów wtórnych.Dostępne żródła nie podają istnienia pręcików, ale raczej występują.
Wg opisu Czarneckiego kwiaty w miarę przekwitania siniejące, niezbyt ładne.










Gdy zechcecie następnych historii to opiszę temat pojedyncze odmiany piwonii

Małgosiu, świetnie, że zdecydowałaś się na wątek, bo w bieżącym opowieści przepadną, a tak można do nich wracać, podobnie jak do spisu róż czy bylin.
Jak najbardziej chcemy

Zacznę powiastkę jak pisałam o białych,na razie pełnych odmianach lactiflora hodowców amerykańskich.Te odmiany zakupione w naszym kraju u hodowców piwonii.

Piwonia Omeo Snow. Roy G. Klehm (Stany Zjednoczone, przed rokiem 2008).
Wprowadzony w Nowej Zelandii przez Omeo Peonies w 2008 roku jako „Omeo Snow”.
Biała, piękna. Pokrój dużego kwiatu,pełna, kwitnąca od początku do połowy sezonu.Wysokość 80cm





Piwonia Amalia Olson
Christian Olson (Stany Zjednoczone, przed 1959).
Biała. Słabe czerwone znaczenia na rewersie. Umiarkowany zapach. Duży, podwójnie kwitnący kształt kwiatu.
Wysokość krzewu 90cm.
Zarejestrowana w 1959. Nazwana na cześć matki hodowcy.



Piwonia Elsa Sass
Hans Peter Sass (Stany Zjednoczone, 1930).
Biały kwiat, żółty środek. Forma duża, podwójnie kwitnąca, późna.
Wysokość 65 do 80cm.



Piwonia Angel Cheeks
Hodowca Carl G. Klehm (Stany Zjednoczone, przed 1970).
Wprowadzony w Stanach Zjednoczonych przez Charlesa Klehma i Son Nursery w 1970 roku jako „Angel Cheeks”.

Wygląd muszli różowej w formie dawnych odmian pełnych. Mocny zapach. Podwójny, bombowy kształt.
Wysokość od 50 do 65 cm
krzyżowanie:Mons Jules Elie × #69J

Wśród pierwszych hodowców odmian amerykańskich piwonii jest pan J. F. Rosenfield 1855-1934.
Hodowca urodził się w Szwecji, 29 sierpnia 1855. Przyjechał do Ameryki w 1869 roku i przez krótki czas uczęszczał do szkoły publicznej w Chicago.
Pan Rosefield przez pewien czas zajmował się produkcją cygar, ale w 1882 roku wycofał się z tego biznesu.
Kupił farmę w pobliżu West Point w stanie Nebraska i zasadził w swoich ogrodach około dwudziestu odmian piwonii.
W 1898 r. zaoferował swoje wyhodowane odmiany do handlu hurtowego, później przeniósł się do Omaha w stanie Nebraska, gdzie kontynuował działalność do 1917 r.

* Nazwisko Rosenfielda brzmiało pierwotnie Rosefeld, a kilka jego piwonii zostało wprowadzonych, zanim jego imię zostało zmienione na początku 1925 r.

W handlu spotykać można takie odmiany jak półpełną Lowell Thomas (Rosenfield 1934) oraz 'Karl Rosenfield'(Rosenfield 1908)

Piwonia 'Karl Rosenfield' (USA, Rosenfield 1908) ma gęsto wypełnione, jasne czerwone kwiaty z odrobiną błękitu.
Zewnętrzne płatki duże i pofalowane, środkowe płatki zakrzywione i karbowane;
nie pachnące.
Wysoki;krzewy obficie kwitnące; mocne łodygi. Dobre ulistnienie.Przez wielu uważana za najlepszą odmianę czerwoną.
Dobra zarówno do cięcia, jak i do dekoracji ogrodu.

Podobnie jak Ania Łatka proszę i składadam apel o zakładanie wątków odmianowych, których do tej pory nie ujęto w naszym spisie forumowym - i przypominanie mi , bym spis uzupełniała.
Apel dotyczy liliowców,hortensji i piwonii, czyli tego, za co odpowiadam.

Nie mam tylu kwitnących piwonii, lecz teraz, gdy niedawno były w szczycie urody,niełatwo się wyhamować i ich nie pokazywać.

Obecnie jestem w trakcie składania zamówień,choć kolekcja obejmuje 230 karp,wiele odmian się dubluje albo jeszcze nie kwitnie, także sporo sadzonek przybyło dopiero wiosną z Francji,to jeszcze się skuszę i coś wybiorę mimo ograniczeń dla nowych piwonii którym mówię stop.
Trochę będzie staromodnych amerykanek typu Shaylor,
ta bardzo przypadła mi do gustu, stąd chęć kupienia teraz innych odmian z grupy Shaylor

Nellie Shaylor
Krekler (USA), 1967

Mam prośbę

Znacie może i polecicie sprawdzone żródło zakupu właściwej odmiany Festiva Maxima?
Widziałam zgodną tylko u Łatki Ani,
u Peonii w wątku odmianowym, a Aniki ,
niestety jest nie taka, musi być bez odcienia zółci i kremu, powinna byc czysta, lodowa biel .

"Ania Łatka" jeśli ma zgodną, to tylko czystym przypadkiem.
Zapewne masz na myśli tę, która rośnie przed moim wrocławskim garażem?











Te "płomienie" chyba nie szkodzą, ale to nie cały czas jest taka biel śnieżna, zwłaszcza w pąku jakby dotknięto płatki różowym oddechem.
Posadziłam ją specjalnie obok chyba najstarszej chińskiej, jaką mam - na 99% Kasi Fontijn - by porównać. No rzeczywiście, przy KF jest bialutka .
O ile pamiętam - kupiona w Bylinowym Raju.

Łatka wrote:
Festiva Maxi , może mieć różowy nalot podobno przy glebach ciężkich,wilgotnych. Gdzieś o tym zjawisku wyczytałam, a sklep Bylinowy Raj bardzo mi pasuje.
Tam kupiłam Inspektora Lavergne i jest właściwy. Dziękuję Aniu za podpowiedz, sprawdziłam,jeszcze mają obecnie w sprzedaży tę odmianę.

Piwoniarze, jeżeli Wasze piwonie są nadal piękne i zielone, nie obcinajcie ich!
To zdecydowanie za wcześnie!
Poczekajcie na piękny spektakl kolorów, wiele odmian zmienia barwę liści.
Oczywiście możecie tez zebrać nasiona do siewu



Przede wszystkim ważne jest to, że roślinie potrzebna jest cześć zielona, przez którą pobiera ona składniki odżywcze. Nie ma powodów aby sie spieszyć
Kiedy Wasze piwonie będą już straszyły, wtedy je obetnijcie.
Piwonie bylinowe tniemy tuż nad ziemią, natomiast w piwoniach z grupy Itoh warto zostawić jeden pąk.
Pamiętajcie również o tym, aby ścięte liście wyrzucać lub palić. Nie kompostujemy ich.
Miłego popołudnia, pozdrawiam.

Czy macie w ogrodzie piwonie? Jeśli tak, to do połowy września można przesadzać starsze rośliny. Jak się za to zabrać?
obcinamy wszystkie liście, uważając na pąki u podstawy,
widłami podważamy ziemię i wyciągamy karpę, którą następnie dzielimy,
wybieramy słoneczne stanowisko, umieszczamy podzieloną karpę, zasypujemy dołek i podlewamy.

Nawozem granulowanym jesienią podsypać piwonie, czy na wiosnę? U mnie rosną w jednym miejscu od dawna, a nie mam gdzie przesadzić.

Kajka,można dać jesienią nawozem bez azotu razem z kompostem, ale także powtórzyć wczesną wiosną np. polifoską.

Pracowity dzień z piwoniami w ogrodzie siostrzenicy.
Obcięłyśmy pędy, juz brzydkie i suche. Wykopałyśmy kilka sadzonek dla Ani teściowej, duże i o dziwo wytworzyły całkiem dobrą ilość 'oczek' mimo panującej często suszy.

Zielony sznurek, założony gdy kwitły, informował nas, ze odmiana taka posiada białe kwiaty




A u siebie obcinam pędy w poniedziałek i we wtorek. Przypomnę zainteresowanym, piwonie bylinowe tniemy tuż nad ziemią, natomiast w piwoniach
z grupy Itoh warto zostawić jeden pąk.
Pamiętajcie również o tym, aby ścięte liście wyrzucać lub palić. Nie kompostujemy ich.

Pozdrawiam piwoniarzy.

Starszym, na przykład 7-8 letnim piwoniom Itoh zostawiam wszystkie nadziemne pąki - przecież to ich dziedzictwo po drzewiastych. Myślisz, że to błąd?

Natomiast apeluję, by absolutnie nie palić odpadów ogrodowych. W miastach jest to po prostu zabronione, a i na wsi tak zwane "świeże wiejskie powietrze", dla którego przyjeżdżają turyści - główne źródło utrzymania "tutejszych" zresztą - dużo traci, gdy moją dolinę jeszcze od czasu do czasu wypełnia gęsty dym z palonych mokrych odpadów. A gmina odbiera każdą ilość odpadów od osób z podpisaną umową.
Ja się uważam za "tutejszą" w 20%, tym niemniej szlag mnie trafia, jak chcę skorzystać z tarasu w ostatnich pięknych dniach - a tu smog o wiele gorszy, niż we Wrocławiu.