Forum Ogrodnicze Oaza

O tym nie pomyślałem - mam wysypaną korę.
Może to przez zbyt kwaśną glebę jak pisze Bożenka?
Wszystkie moje lilie są jakby mniejsze.

Marku, również mam wyściółkowane korą przekompostowaną wokół lilii i nic im nie jest. Można trochę odkwasić ziemie.

Ja mam generalnie kwaśną glebę, też wysypuję korę, ale tak mam zawsze, a to zasychanie pąków - teraz.
Jak napisałam, jestem samoukiem (uczę się niestety na błędach, często ze skutkiem śmiertelnym dla roślin), ale według tak zwanej "posiadanej wiedzy" lilie są zalecanym towarzystwem dla różaneczików, więc (z wyjątkami) chyba im kwaśna gleba pasuje?
Swoja drogą, kiedyś miałam klienta-zawodowego "urządzacza ogrodów" Na pytanie, co by mi poradził, odrzekł: wykopać wszystko na pół metra wgłąb i nawieźć inną ziemię
Fajna rada.

Aniu , ta moja biała lilia to chyba tegoroczna ,myślałam ,że będzie trąbkowa bo tych kupiłam najwięcej , listki wąziutkie , jakaś taka marna , ma wprawdzie 3 pąki . Moja wina bo wszystkie lilie co kupuję pakuję w tą jedną rabatę , nie mieszczą się , wyginają bo liście liliowców je przeginają i właśnie złamałam dwie chcąc je wyprostować i blisko rośnie świerk Mayera , który wysusza ziemię .
Beata

Beato - lilie trąbkowe były też moim pierwszym wyborem, głównie ze względu na zapach, boksowałam sie z nimi wiele lat, a te niewdzięcznice po 1-2 latach przestawały kwitnąć, wypuszczając same łodygi. Teraz krok po kroku przerzucam sie na drzewiaste - no, ewentualnie na turbanowe, nie mogąc oprzeć się ich orientalnemu wdziękowi.
Z sadzeniem mam jeszcze gorzej, bo mam naprawdę sporo roślin cebulowych, nie tylko lilii, zakopując nowy nabytek nader często rozkrawam starą cebulkę
I mam jeszcze dwie bestie (patrz: zwierzęta duże i małe) niszczące wszystko

Aniu, z glebą dla lilii, to troszkę bardziej skomplikowana sprawa Z tego, co wyczytałam i wypróbowałam, to kwaśną ziemię lubią lilie orientalne i -być może - mieszanki orientalnych. I te poleca się jako towarzystwo dla różaneczników i innych kwasolubów. Martagony lubią zdecydowanie glebę zasadową, a azjatki - obojętną, ale prawdopodobnie przystosują się do leciutko kwaśnej

Zdrowa część pokazywanej wczoraj lilii dziś rozkwitła.

Pearl Jessica



Dołączyła do niej lilia Pieton

Moją Jessicę wszamały ślimaki

Jessica piekna, chyba też taką mam, przepraszam, miałam, bo mi ja ułamały moje wredne suki . Tyle, że w wazoniku sie rozwinęła...



Dalu, generalnie się zgadzam i napisałam, że z wyjątkamisą towarzystwem różaneczników, mając na myśli martagony jako wyjątki właśnie. Z drugiej strony nasze karkonoskie lilie złotogłów rosną na glebie ewidentnie kwaśnej, wapieni u nas nie uświadczysz. Może dlatego nie są takie okazałe, jak ich siostrzyce z Alp... Ja właśnie sie przerzucam na OT, bo mam ziemię taka, a nie inną. Te azjatki to takie okazjonalne zakupy z Lidla albo innego marketu
Jestem osobą słabego charakteru...

Powolutku rozkręcają się moje lilie Generalnie mam kłopoty z większością nazw - lilie są rozrzucone po całym ogrodzie, dzielone, przesadzane, co roku dosadzane i mimo notatek nie mogę dojść, która jest która Taki ze mnie ogrodnik









Royal Sunset



Miała być Montezuma, ale coś brakuje jej kropeczek...

dala wrote: Hi hi, skąd ja to znam. Tylko ja nie robię notatek. Ale ta niżej - cudo! To lilia drzewiasta, prawda? Moje wysokie panny jeszcze całkiem zielono maja w głowach.
dala wrote:

A u mnie aktualnie:
Electric Orange





Susan Forever





NN




Pięknie wybarwiona Rosella's Dream




Zakwitła Lankon

Od środka lilia zł. ładniejsza, ale ciężko zrobić zdjęcie:











Ta jeszcze wyższa niż w zeszłym roku:

Pearl Jessica


Evina


Regale

Ależ ładne te trąbkowe . Też kupiłam wiosną,ale w tym gąszczu nie wiem gdzie posadziłam i czy nie wyłamałam , bo 2 tak poszły .
Beata

Wszystkie mi się podobają, ale wszystkich mieć nie można...

Zdnia na dzień coraz ich więcej

Beata

Beatko lubię takie jaskrawe jak ta ostatnia.

U mnie dużo jeszcze w pąkach: